czwartek, 30 marca 2017

Bell - Kremowe pomadki do ust Velvet Story

 Bell- Kremowe pomadki do ust Velvet Story
- opinia o produktach


Velvet Story brzmi jakoś tak przyjemnie... Velvet Story to seria pomadek do ust firmy Bell z linii klasycznej. Dostać je można w Biedronce, gdzie znajdziecie szafę nazwaną Strefą Piękna.

Pomadki Bell Velvet Story występują w pięknej gamie kolorystycznej składającej się na sześć odcieni : dwa dosyć ciepłe, w odcieniach nude, jeden klasyczny w czerwieni, dwa pozostałe to odcienie różu i czerwonego wina. 


Kolorki kolejno na ustach :

Zamknięte w klasycznym opakowaniu ze sztyftem. Zamykają się na klik. Opakowanie i jego zamknięcie dobrze się trzyma - nie otwiera się w torebce, jak to czasami bywa przy źle skonstruowanych sztyftach. Tutaj wszystko działa idealnie. Wygodne w użyciu, łatwo można je zapakować nawet do najmniejszej torebki.


Kolorki kolejno na ustach. Zdecydowanie kocham odcienie nude <3 Wyglądają bardzo delikatnie i subtelnie. Z pewnością dla osób o jasnych włosach i jasnej karnacji będą idealne. 


Cena : około 7 - 9 zł
Dostępność : Biedronka , bell.com.pl

Co obiecuje producent? :
Kolekcja pomadek o aksamitnie kremowej konsystencji, w stylowych, intensywnych kolorach. W serii Velvet Story znajdziesz eleganckie odcienie nude, wyraziste odcienie różu i czerwieni oraz odważny kolor czerwonego wina. Dzięki zawartości emolientów, pomadka nawilża, wygładza usta i nadaje im elastyczności. Dodatek specjalnego polimeru przedłuża trwałość pomadki i sprawia, że nie wypływa ona poza kontur ust.


Pomadki Bell Velvet Store to przede wszystkim bardzo ładne, nietuzinkowe kolory i odcienie. Uniwersalne, pasujące na każdą okazję. Same pomadki są całkiem trwałe (wytrzymują około 3-4 godzin) a ich największym plusem jest to, że nie zbierają się w kącikach ust oraz nie zasychają nieestetycznie. 


Usta po użyciu pomadki Velvet Store nie są wysuszone ani spierzchnięte. Same pomadki mają bardzo ciekawą konsystencję - są kremowe, dzięki czemu rozprowadzają się łatwo, jak masełko i w bardzo prosty,szybki sposób możemy idealnie pomalować nasze usta. 


Uzyskane odcienie nie są do końca matowe, wyglądają naturalnie z lekko satynowym kryciem. Mi ten efekt dużo bardziej odpowiada niż tępy i suchy mat. Usta wyglądają dużo bardziej atrakcyjnie i zdrowo. 


Pomadki Velvet Story są mocno napigmentowane, kolory są żywe i intensywne, już po pierwszym pomalowaniu ust. Generalnie odcienie przecudne a sama jakość pomadek Velvet Story, ich trwałość, to, w jaki sposób działają na usta, zachęca by się z nimi zaprzyjaźnić na dłużej. W niskiej cenie otrzymujemy naprawdę fajne, dobre pomadki do ust, o bardzo modnych w tym sezonie kolorach i matowo - satynowym kryciu. Pomadki Bell Velvet Story można spokojnie porównać z tymi o wiele droższymi, dostępnymi w drogeriach. Nie widzę różnicy, dlatego nie ma sensu przepłacać. Bell Velvet Story to klasyczny hit makijażowy na każdą kieszeń.


Znacie pomadki Bell Velvet Story? Jak się u Was sprawdzają?
Jak Wam się podobają kolorki?

środa, 29 marca 2017

BingoSpa - Kremowe mydełko z czekoladą

BingoSpa - Kremowe mydełko z czekoladą
-  opinia o produkcie


Kremowe mydełko z czekoladą od BingoSpa kusi już od samego początku, nawet nazwą :) Wszystko co związane z czekoladą jakoś tak zawsze przyjemnie odbieram i z reguły jestem bardzo ciekawa zapachu. Tym razem też tak było. Skusiłam się na to mydło, jak tylko ujrzałam je w sklepie. Mydło zamknięte jest w wygodnej buteleczce z pompką. Dzięki temu wygodnie się z niego korzysta. Osobiście preferuję mydła w płynach. Są bardziej higieniczne i według mnie bardziej praktyczne.


Cena : 12 zł
Pojemność : 300 ml
Dostępność : bingospa.eu


Co obiecuje producent? :
Kremowe mydełko z czekoladą do rąk BingoSpa o kremowej konsystencji i orzeźwiającym zapachu zawiera czekoladę, która posiada właściwości silnie nawilżające, przeciwutleniające, tonizujące. Odżywcze składniki czekolady pobudzają metabolizm komórkowy, regenerują, działają kojąco.

Ziarno kakaowca - Theobroma cacao - z którego powstaje czekolada zawiera wiele cennych dla skóry substancji, posiada zdolność zmiękczania skóry. Poza tym wykazuje działanie odmładzające i odświeża skórę, skutecznie likwiduje jej suchości. Antyoksydanty, czyli składniki spowalniające proces starzenia się skóry, znajdujące się w czekoladzie, zapobiegają rozwojowi wolnych rodników, które wpływają na utratę przez skórę kolagenu, elastyny i innych protein. Inne bogactwa czekolady to: witaminy A, B1, B2, B3, E, PP, teobromina, kofeina, fenyloetyloaminę, węglowodany, białko, błonnik, flawonoidy, alkaloidy oraz mikroelementy jak np. magnez,  i żelazo.


Czekolada zawiera również wiele żelaza, cynku, magnezu i wapnia, które przyspieszają krążenie krwi w organizmie, zmniejszając wszelkie obrzęki na skórze. Czekoladowe mydełko BingoSpa wzmacnia i chroni warstwę lipidową skóry. Działa antystarzeniowo i poprawia odporność skóry dłoni na działanie szkodliwych czynników zewnętrznych. Do codziennej pielęgnacji dłoni.

Skład :


W składzie znajduje się detergent myjący SLS, następnie ziarno kakaowca, masło kakaowe oraz olej ze słodkich migdałów. Skład jest stosunkowo krótki - co jest zdecydowanym plusem tego kosmetyku.


Moja opinia o produkcie :
Opakowanie mydła jest bardzo dobrze przemyślane. Butelka jest przezroczysta, dzięki czemu można kontrolować ilość zużytego kosmetyku. Dodatkowo dozownik kontroluje ilość wydobywanego płynu, stąd też mydło jest bardzo, bardzo wydajne. Nie kosztuje też za wiele, jak na tak dużą pojemność.
Czekoladowe mydło do rąk BingoSpa pachnie bardzo ładnie i dosyć intensywnie czekoladą. Ma również czekoladowy kolor. To tak, jakbyście płynną czekoladką myły sobie dłonie :) Super sprawa. Dodatkowo ręce są idealnie zdezynfekowane, domyte, czyste. Mydło dobrze się pieni i nie wysusza skóry dłoni - wręcz przeciwnie skóra jest wygładzona i nawilżona. Dłonie nie wymagają po tym mydełku zastosowania kremu. Głównie używam go do mycia rąk, ale nic nie stoi na przeszkodzie by myć nim całe ciało. Kosmetyk do codziennego użytku, jak najbardziej godny polecenia.

Znacie mydełko czekoladowe BingoSpa?
Zainteresowało Was?

wtorek, 28 marca 2017

Nowości z Romwe : bluza w haftowane róże i wiązany sweter

Nowości z Romwe :
 bluza w haftowane róże i wiązany sweter

Piękna pogoda powróciła do Polski. Mam nadzieję, że zostanie tutaj jak najdłużej :) Od kilku dni za oknem tylko i wyłącznie słońce, a temperatury idą do góry. W mojej okolicy wiosna jest jeszcze naprawdę mocno uśpiona. W piątek byłam we Wrocławiu i tam już wszystko kwitnie. Przynajmniej miesiąc różnicy pogodowej. Góry to jednak zimna i wietrzna strona Polski. Panuje tu bardziej surowy klimat. Wczoraj udało mi się zrobić zdjęcia nowości ze sklepu Romwe i chciałam Wam je dzisiaj zaprezentować.

Pierwsza rzecz to szara bluza z ozdobnymi haftami czerwonych róży. Takie kwiaty to hit tego sezonu. Sama bluza jest bardzo prosta i zwykła, a czerwone różyczki dodają jej uroku.

Druga rzecz to wiązany sweter w militarnym kolorze. Te wiązania były strasznie modne jesienią i zimą. Skusiłam się na niego głównie przez kolor. Nie miałam w swojej szafie nic w takiej wojskowej zieleni, brązie? Ciężko nawet określić :) Sweter ma oversize'owy fason i jest bardzo wygodny. Wiązania można sobie dowolnie regulować.



--- ROMWE ---

Bluza z różami : KLIK
Sweter z wiązaniem : KLIK

Dajcie znać czy coś Wam się spodobało?

poniedziałek, 27 marca 2017

Joanna Oleje Świata - Olejki do twarzy i ciała : arganowy, makadamia i migdałowy

Joanna Oleje Świata - Olejki do twarzy i ciała 
: arganowy, makadamia i migdałowy
- opinia o produktach
 

Dłuższy czas temu wśród kosmetyków Joanny pojawiła się seria "Oleje świata". Seria bardzo mocno nawiązująca do najnowszych tendencji w pielęgnacji. Spośród kosmetyków tej grupy, znajdują się także olejki do twarzy i ciała zamknięte w małych, plastikowych, przezroczystych buteleczkach. Zamykane są one na klik, dzięki czemu aplikacja jest wygodna i higieniczna : nie brudzi ubrań, łazienki, olejki nie wylewają się w nadmiernej ilości. Mają żółty kolor i całkiem przyjemne zapachy. 

Olejki od olejów różni to, że olej z reguły ma pochodzenie naturalne i jest 100% olejem - nie posiada dodatkowych składników. Olejki natomiast to kompozycje różnego rodzaju składników : różnych olejów z domieszką konserwantów i innych substancji.


Olejki Joanna występują w trzech wersjach :
Olejek do twarzy i ciała z olejem macadamia
Olejek do twarzy i ciała z olejem arganowym
Olejek do twarzy i ciała z olejem migdałowym

Wszystkie w zasadzie są do siebie podobne zarówno pod względem składu, jak i działania. Różni ich jedynie olej "przewodni".

Cena : około 11 zł
Pojemność : 100 ml
Dostępność : Drogerie / joanna.pl


Co obiecuje producent? :
Oleje Świata to absolutny hit kosmetyczny. Linia ta powstała jako odpowiedź na aktualnie panujący trend na olejowanie włosów, twarzy i ciała. Olejek do twarzy i ciała to doskonały wielofunkcyjny kosmetyk dzięki któremu, skóra staje się wyraźnie gładsza w dotyku a włosy bardziej odżywione i świetliste. Szybko się wchłania, doskonale regeneruje, odżywia oraz wygładza skórę. Olej arganowy jest szczególnie polecany do pielęgnacji włosów oraz twarzy i ciała. Olej makadamia jest szczególnie polecany do skóry wrażliwej i przesuszonej oraz do suchych i matowych włosów z tendencją do rozdwajania. Olej migdałowy jest szczególnie polecany do pielęgnacji skóry oraz pozbawionych blasku włosów.

Składy :


W składach znajdziemy kilka olejów - na początku olej słonecznikowy, następnie olej migdałowy (obecny w każdej z trzech wersji) , konserwanty oraz witaminę E. Dodatkowo w olejku arganowym znajdziemy olej arganowy, a w olejku makadamia olej makadamia. Najkrótszy skład posiada olejek migdałowy, który jest tak jakby bazą dla dwóch kolejnych olejków.


PLUSY PRODUKTÓW :
+ Olejki bardzo ładnie pachną,
+ Są bardzo wydajne i tanie,
+ Nie pozostawiają tłustych śladów,
+ Nie brudzą ubrania,
+ Nie pozostawiają uczucia lepkości,
+ Bardzo fajnie nawilżają i uelastyczniają skórę ciała i twarzy,
+ Sprawiają, że staje się ona miękka i gładka,
+ Łagodzą podrażnienia i regenerują naskórek,
+ Olejowanie włosów również przynosi niezłe rezultaty - ze względu na miks różnych olejów w składach, jest większa szansa, że włosy olejki te polubią,
+ Dodatkowo łatwo je zmyć z włosów, nawet przy pomocy delikatnego szamponu.


Podsumowując : Fajne, tanie, wydajne i przyjemne olejki o wielofunkcyjnym zastosowaniu. Myślę, że najbardziej zadowolone z nich będą posiadaczki skóry suchej. Taki olejek to naprawdę świetny nawilżacz i pomocnik w regeneracji suchej skóry. Małym ich minusem jest trochę dłuższe wchłanianie. Trzeba troszkę odczekać, gdy się nimi nasmarujemy :) Może być to wkurzające. 

Olejki mają to do siebie, że posiadają silne właściwości ujędrniające i zapobiegające rozstępom. Jeśli skuszone jesteście drogimi, reklamowanymi miksami olejkowymi (nie chcę przytaczać nazwy), to wydaje mi się, że zanim wydacie fortunę na olejek, spróbujcie tańszych opcji :) Z pewnością nie zawiodą, a nawet jeśli nie do końca się sprawdzą, wydacie naprawdę niewielkie pieniążki. Olejki z Joanny warto poznać - pięknie pachą i można stosować je zarówno na ciało jak i na włosy. Fajna sprawa.

Znacie olejki od Joanny? Jak się u Was sprawdzają?

niedziela, 26 marca 2017

Fajnie jest spędzać czas w hamaku. Relaksujące i terapeutyczne właściwości hamaków

Fajnie jest spędzać czas w hamaku. 
Relaksujące i terapeutyczne właściwości hamaków
 

Hamak - niepozorna rzecz, wydawałoby się, że zbędna, jednak od kilku lat intensywnie powraca do łask. Od wieków ludzie wylegiwali się w specjalnie przygotowanych do tego celu bujanych sznurach. Bardzo popularny od zawsze był w krajach Ameryki Południowej czy na Karaibach. Często Cejrowski w swoich programach ma w zwyczaju świętować poobiednią siestę właśnie w hamaku. Kto pozna relaksującą moc hamaku, z pewnością nie będzie chciał już nigdy się z nim rozstać. Jest to miłość bezwarunkowa :) 


Do Europy hamak przywędrował za sprawą Krzysztofa Kolumba. Bardzo popularny stał się wśród marynarzy, którym często służył za jedyne "łóżko" do spania. Chronił ich bowiem przed szczurami obecnymi na podkładzie statku. Ludzie od wieków cenili sobie ten sposób odpoczynku. Setki lat temu hamak nazywany był "kołyską bogów". 


Hamak dzisiaj doceniamy przede wszystkim za jego uniwersalność. Może służyć nam zarówno na podwórku, jak i być fajnym elementem wnętrza naszego domu. Może zawisnąć zarówno w ogrodzie, w plenerze, czy na poddaszu lub nawet w salonie. Dziś hamaki są tak ładne i pięknie wykonane, że  z powodzeniem mogą być elementem wystroju nowoczesnego wnętrza. 


Mój hamak to model Koala Hammock ze sklepu whamaku.pl i jest to właściwie leżak hamakowy. Koala Hammock to  kolekcja hamaków z Ameryki Południowej. Są to produkty wykonane ręcznie z przestrzeganiem wszelkich zasad tradycji tkackich środkowo i południowo-amerykańskich rzemieślników.

https://www.whamaku.pl/
Na początku lat 60-tych artyści i rzemieślnicy z Ameryki Środkowej posiedli dogłębną widzę o procesie produkcji, jak również o sposobach doboru materiałów, sposobach farbowania tkanin oraz formowaniu hamaków. W tych czasach hamaki mogły być tylko wyrobem rzemieślniczym, sposób tkania i narzędzia nie pozwalały na masową produkcję. Dopiero w latach 70 w spółdzielniach rzemieślniczych rozpoczęto produkcję hamaków na szeroką skalę.


Hamaki Koala po raz pierwszy zostały wystawione w Europie na targach w Berlinie w roku 1973 i od tamtego momentu cieszą się rosnącą popularnością wśród europejskich odbiorców. Kolekcja hamaków Koala pochodzi bezpośrednio od najlepszych rzemieślników południowo amerykańskich. Wzory oraz sposoby tkania stanowią spuściznę wieloletniej tradycji rękodzielniczej. Nie stanowią produkcji masowej, do produkcji tych hamaków nie używane są maszyny przemysłowe. Hamaki Koala są dystrybuowane w prawie wszystkich państwach Unii Europejskiej, Stanach Zjednoczonych, Karaibach, Chile, Izraelu, i wielu innych krajach.


Kolekcja składa się z hamaków jednoosobowych, rodzinnych, foteli hamakowych, i akcesoriów hamakowych. Hamaki produkowane są z najlepszej jakości bawełny oraz posiadają certyfikat jakości i bezpieczeństwa TUV.


Bawełniany leżak hamakowy pozwala wygodnie ułożyć się podczas odpoczynku. Dzięki swoim rozmiarom może w nim odpoczywać nawet kilkoro dzieci. Posiada specjalnie impregnowany drążek, który jest odporny na warunki atmosferyczne - więc z powodzeniem może wisieć w ogrodzie. Leżak hamakowy jest fotelem na tyle dużym, że można wygodnie się w nim rozłożyć prostując swoje nogi.  Został specjalnie zaprojektowany by zapewnić maksymalny odpoczynek. Idealnie sprawdza się w dużych wnętrzach i w ogrodach.  Maksymalne obciążenie przewidziane dla tego fotela wynosi 140kg. 


Tęczowa kolekcja sprawia, że kolorów hamaków jest naprawdę sporo i ciężko zdecydować się, który wybrać. Multum kolorowych barw powoduje, że hamaki wyglądają prześlicznie i nikt nie przejdzie obok nich obojętnie. W sklepie istnieje także możliwość dokupienia poduszek : siedziska i oparcia w tym samym kolorze.


Hamak  Koala Hammock jest wykonany z najwyższą starannością. Bawełniany materiał jest wysokiej jakości, bardzo ładnie barwiony. Sznury oraz lina i osprzęt do mocowania także zostały porządnie wykonane. Sznurki podtrzymujące fotel plecione są ręcznie. Samo mocowanie hamaku jest proste i szybkie. Zajmuje niecałą minutkę. Przy pomocy niebieskiej, mocnej linki można przyczepić go wszędzie. Hamak więc może towarzyszyć nam podczas spacerów, w wyprawach i większych podróżach.


Fotele hamakowe mają jeszcze jeden plus. Wymagają tylko jednego punktu mocowania. Nie musimy więc szukać dwóch, rosnących obok siebie drzew, czy ustawiać specjalnych stelaży. Fotel hamakowy montujemy gdzie tylko chcemy :) Może to być gałąź lub sufit :) Ważne by pamiętać o bezpieczeństwie i montować je nie wyżej niż 1 metr nad ziemią lub podłogą.


Głównym zadaniem hamaku jest zapewnienie odpoczynku i zrelaksowanie się po ciężkim dniu. Bardzo lubię zamontować mój hamak w plenerze, oglądać moje ukochane góry i kontemplować ciszę i spokój, z daleka od zgiełku pracy, tłumów, pośpiechu, ludzi i miast. Uwierzcie mi : nie ma nic lepszego! Tylko w ten sposób można osiągnąć spokój i harmonię w swoim życiu. Zatrzymać się, zwolnić, doceniać proste momenty codziennego dnia. Relaks z widokiem na Karkonosze to to, co lubię najbardziej ... i może jest multum piękniejszych miejsc na świecie, to mimo wszystko, te jest najbliższe memu sercu. Szkoda tylko, że wiosna tak powoli tutaj przychodzi.


Nawet moja ukochana psinka bardzo marzy by powylegiwać się w hamaku. Jest okropnym kanapowcem. Niestety jednak brakuje jej sprytu, by się na niego wdrapać :D i całe szczęście :)))


Hamak to relaks, cudowna sprawa. Kto nie lubi huśtawek? Kto z sentymentem nie sięga pamięcią w lata dzieciństwa, by sobie przypomnieć ile godzin dziennie spędzało się właśnie na nich? Huśtanie i bezstresowe unoszenie się nad ziemią to bardzo przyjemne uczucie. 


Hamak bardzo ceniony jest również w pracy terapeutycznej, zarówno z dziećmi jak i z osobami dorosłymi, niepełnosprawnymi, z różnymi deficytami. Każdy człowiek, bez względu na wiek, odczuwa relaks huśtając się w hamaku. 


W terapii hamak stosowany jest również u osób, które odczuwają potrzebę stymulacji bodźców przedsionkowych. (Tutaj posłużyłam się fachową wiedzą mojej przyjaciółki - terapeutyki integracji sensorycznej). Hamak dostarcza bodźców, których potrzebuje układ nerwowy. Szczególnie jest to ważne u osób podwrażliwych sensorycznie. Poprzez  aktywności przy użyciu hamaku, mózg i układ nerwowy integrują napływające do nich bodźce zmysłowe i doświadczenia. W efekcie pomaga to wykorzystywać je w celowym działaniu. Musi odbywać się to jednak zawsze pod kontrolą, obserwacją i w połączeniu z innymi rodzajami ruchu oraz doznaniami sensorycznymi. Terapeutyczna moc hamaku jest jednak duża, głównie za sprawą huśtania, któremu nadawać można określony kierunek oraz tempo.


Hamak to rewelacyjna sprawa dla całej rodziny. Można zamontować go na balkonie, tarasie, w salonie czy w pokoju dziecięcym i korzystać z niego przez cały rok. Hamak może być także świetnym pomysłem na prezent, na przykład z okazji Ślubu :) Fotel hamakowy może przynieść sporo zabawy każdej osobie : czy dorosłemu, czy też dziecku. Dzieci kochają hamaki. Potrafią spędzać w nim naprawdę ogromną ilość czasu. Może być przedmiotem codziennej, rodzinnej zabawy, miejscem wypoczynku i spędzania czasu z najbliższymi. Leżak hamakowy przyda się w każdym domu i jestem pewna, że kto choć raz w nim usiądzie, pokocha go całym sercem :) Jest bardzo wygodny i nie chce się z niego wcale wychodzić :) Jest dopełnieniem koncepcji relaksu w każdym znaczeniu tego słowa.

Co myślicie o takim hamaku? Spodobał Wam się?
Lubicie tego typu gadżety?

sobota, 25 marca 2017

Bishojo - Krem rewitalizujący na noc - czyli krem pozbawiony silikonów i parafiny

Bishojo - Krem rewitalizujący na noc
 - czyli krem pozbawiony silikonów i parafiny
- opinia o produkcie

 
Kosmetyki Bishojo poznałam już jakiś czas temu. Aktualnie moim ulubieńcem stał się płyn micelarny tej firmy.  Dziś chciałabym przybliżyć Wam rewitalizujący krem na noc. Zamknięto go w pięknym, estetycznym, białym opakowaniu ozdobionym delikatnie różową orchideą. Ta sama, bardzo ładna stylistyka opakowań towarzyszy każdemu produktowi tej firmy. Krem na noc zapakowany został dodatkowo w kartonik. Znajduje się w nim także mini próbka kremu - bardzo fajna sprawa. Można próbkę podarować przyjaciółce lub siostrze do wypróbowania. 


Krem rewitalizujący mieści się w malutkim, okrągłym słoiczku z zakręcaną nakrętką. Ma biały kolor, lekko tłustawą konsystencję i przyjemny, delikatny zapach. 

Cena : 49 zł
Pojemność : 50 ml
Dostępność : sklep.allverne.pl


Co obiecuje producent? :
Krem rewitalizujący na noc intensywnie rewitalizuje i regeneruje skórę podczas snu. Zawarty w recepturze Olej z Kamelii Japońskiej zwiększa produkcję kolagenu, dzięki czemu skóra jest wygładzona, gładka i elastyczna. Natomiast REGU-AGE niweluje oznaki całodziennego zmęczenia i stresu oraz wyrównuje koloryt. Po przebudzeniu cera jest wypoczęta i pełna blasku.

Skład :


W składzie kremu nie znajdziemy silikonów, parafiny czy parabenów. Znajduje się w nim natomiast : gliceryna, oliwa, olej tsubaki, olej babassu, ekstrakt z cytryny, proteiny soi,ryżu, ekstrakt z kwiatu orchidei, witamina E, kwas hialuronowy, alantoina, olej z nasion słonecznika.


PLUSY PRODUKTU :
+ Fajny, odżywczy skład produktu,
+ Brak szkodliwej chemii,
+ Krem nie zapycha (pomimo stosunkowo wysoko umiejscowionej glicerynie),
+ Krem bardzo dobrze nawilża skórę twarzy,
+ Dodaje jej jędrności, sprawia, że jest miękka i miła w dotyku,
+ Po nocy cera jest istotnie zregenerowana,
+ Wygładzona,
+ Krem dosyć szybko się wchłania.


Podsumowując : Jeśli większość drogeryjnych kremów Was zapycha i powoduje wysyp niedoskonałości, upatrujcie przyczyny w składach produktu. Jeśli w kremie znajduje się parafina lub silikony - z dużą pewnością będą one szkodzić naszej cerze. Krem Bishojo jest może troszkę droższy, niż kremy drogeryjne, jednak pozbawiony został tej niepożądanej chemii. Dodatkowo całkiem nieźle radzi sobie z wygładzeniem, nawilżeniem oraz regeneracją skóry twarzy w trakcie nocy. Jedyny, malutki minusik jaki dostrzegam, to to, że krem pozostawia lekko tłusty film. Może wynika to z mnóstwa odżywczych składników, jakie posiada - dlatego nie uważam by była to wada. Można się przyzwyczaić :)

Znacie ten krem? Jak się u Was sprawdził?
Znacie kosmetyki Bishojo? Zainteresowały Was?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...