sobota, 21 lipca 2018

Anna Herbich - Dziewczyny z Wołynia. Prawdziwe historie

Anna Herbich - Dziewczyny z Wołynia
- opinia o książce


Czasami słów brakuje by opisać daną książkę. Czasami po prostu lepiej powstrzymać się od zbędnych komentarzy. Historia ... przekaz relacjonujących tragedię osób, które pamiętają pomimo upływu czasu, a wspomnienia tragedii są w nich tak żywe, jakby wydarzyło się to wszystko wczoraj. Anna Herbich "Dziewczyny z Wołynia. Prawdziwe historie" Wydawnictwo Znak - to książka, którą poznać powinien każdy.


Dzieci przetrwały rzeź. Teraz opowiadają historię zamordowanych rodziców i dziadków. 

Rozalia miała osiem lat, gdy schowana w piwnicy słyszała ostatnie słowa umierającej matki i siostry.

Zofia pamięta złowieszczą przestrogę – „Jutro ma was tu nie być. Będą mordowali". Tak ostrzega ich wiejska położna, Ukrainka. Nikt w to nie wierzy. Pogrom przetrwa jedynie garstka.

Teodora uczestniczyła we mszy, kiedy Ukraińcy zaatakowali kościół w Kisielinie. Uratowała się z płonącej dzwonnicy. To jest jej pierwsze spotkanie z banderowcami. Niestety nie ostatnie.


W 1939 roku sielskie życie na Wołyniu się kończy. Polska upada, zmieniający się okupanci sieją postrach. Jednak największe zagrożenie przychodzi ze strony, z której nikt się tego nie spodziewał. Sąsiadów. Kumów. Ukraińców. Wiedzeni banderowską wizja Ukrainy zaczynają mordować Polaków.

Wołyńskie dziewczęta były jeszcze dziećmi, gdy rozpoczął się pogrom. Widziały śmierć rodziców, braci, sióstr i rzeź całych wsi. Słyszały błagania bezbronnych ofiar opętanych szałem mordu Ukraińców. Z dnia na dzień straciły nie tylko najbliższych, ale również swoją ojcowiznę.


75 lat po tragedii Anna Herbich oddaje głos kobietom, które przeżyły Rzeź Wołyńską jako małe dziewczynki. To one stają się bohaterkami każdej z prawdziwych historii przedstawionych w tej książce. Każda z nich porusza do granic ludzkich wytrzymałości, wywołuje multum emocji, smutku, żalu i niedowierzania, że coś takiego, tak wielkie okrucieństwo mogło się wydarzyć... a przecież stało się to stosunkowo niedawno...


W książce w ciekawy sposób przedstawione są bohaterki - dziś już starsze kobiety. Widzimy ich aktualne fotografie i wiecznie żywy smutek w oczach. Poznajemy wspomnienia z dzieciństwa, ale nie tylko te złe. Bohaterki opowiadają o codziennym życiu jakie wiodły na terenie wołyńskich miejscowości, o zajęciach jakimi się trudziły, o miłościach, rodzinie i nagle przychodzi moment kulminacyjny.


Wspomnienia o tragedii jaką dane było im przeżyć. O tym jak mordowano ich rodziny, jak w bestialski sposób torturowano ludność polską, jak zabijano przy pomocy siekier i toporów, jak znęcano się nad dziećmi, wydłubywano oczy, palono domy, stodoły, palono żywcem ludzi. Jak mąż mordował żonę, bo była polką, jak sąsiad zabijał sąsiada, a to wszystko na tle narodowościowym. Okrutne ludobójstwo o którym tak nie wiele wciąż się mówi. Pomimo przerażających opisów książkę czyta się jednym tchem.


Wykorzystując okres II wojny światowej Ukraińcy i Banderowcy dokonali ludobójstwa na ludności polskiej, którego kulminacja przypadła na rok 1943, a dokładnie na 11 lipca 1943 roku, kiedy to miała miejsce "Krwawa niedziela". Szacuje się, że w czasie tego bestialskiego aktu zginęło około 60 000 osób. Nielicznym udało się przetrwać. Do tej pory brakuje usystematyzowania tego faktu w historii. Przez wiele lat temat Rzezi wołyńskiej był przemilczany. Dzisiaj coraz częściej wychodzi na światło dzienne. 

Dzięki takim pozycjom jak "Dziewczyny z Wołynia Prawdziwe historie" na zawsze zostanie w pamięci i przekazywany będzie następnym pokoleniom jako świadectwo prawdy, przeszłości, okrucieństwa, które nigdy nie powinno było się wydarzyć. Pamiętać i znać historię to nasz obowiązek, obowiązek każdego polaka - tylko pamięć uchronić może nas od powtórek. Dlatego z całego serca polecam tą lekturę - obowiązkowo znać ją powinien każdy z nas.

Znacie tą książkę? Zainteresowała Was?

2 komentarze:

  1. Książka na pewno jest bardzo ciekawa, wiem o tym fakcie, ale ostatnio unikam drastycznych tematów... Za dużo smutków mam na głowie ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. chętnie przejrzałabym tą książkę, widziałam tylko urywki filmu, dla mnie był zbyt brutalny i nie mogłam na to patrzeć.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Z miłą chęcią zajrzę również do Was!
Jeśli obserwujesz mój blog-poinformuj mnie o tym, na pewno się odwdzięczę.
Serdecznie pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...