Strony

poniedziałek, 29 lutego 2016

Mizon - Wielofunkcyjny, naprawczy krem z filtratem śluzu ślimaka

 Mizon - Wielofunkcyjny, naprawczy krem z filtratem śluzu ślimaka
- opinia o produkcie

Dzisiaj chcę Wam zaprezentować azjatycki kosmetyk, wprowadzony na polski rynek od niedawna. Jest to wielofunkcyjny krem naprawczy z filtratem śluzu ślimaka firmy Mizon. Krem zamknięty jest w brązowej tubce z bardzo malutkim dozownikiem. Wpływa to na sporą wydajność produktu. Krem jest bezzapachowy i ma biały kolor. Konsystencja jest nietłusta.


Cena : 49 zł
Pojemność : 35 ml
Dostępność : www.mizon-polska.pl

Co obiecuje producent? :
All In One Snail Repair Cream, to wielofunkcyjny krem, który dzięki zawartości 92% filtratu śluzu ślimaka.doskonale wspomaga regenerację skóry. Kosmetyk zawiera także adenozynę oraz peptydy, które działają na skórę ujędrniająco. Związki te odmładzają zmęczoną skórę poprzez zwiększenie produkcji kolagenu oraz poprawę elastyczności skóry. Długotrwałe stosowanie kremu wspomaga walkę z bliznami potrądzikowy i oraz przebarwieniami. Kosmetyk wspomaga zwężanie porów. Beta glukan, peptydy oraz ekstrakt z zielonej herbaty wraz z śluzem ślimaka dają efekt synergii w walce z niedoskonałościami skórnymi. Krem doskonale nawilża, tworząc barierę ochronną dla szkodliwych czynników z zewnątrz. Krem jest bez barwników, bez substancji zapachowych i bez parabenów.


I troszkę o ślimaczkach :) :
Ślimakowe kosmetyki produkuje się w specjalnie przygotowanych dla ślimaków warunkach. Aby osiągnąć odpowiedniej jakości śluz do kosmetyków, potrzebna jest naukowa wiedza oraz rzetelność i umiejętności pobierania śluzu od ślimaka. Zwierzęta te podczas całego procesu muszą być zdrowe i nienarażone na stres – w przeciwnym wypadku śluz nie będzie miał odpowiedniego składu. Wykwalifikowani pracownicy po pobraniu śluzu ślimaka – zwracają go do miejsca hodowli.


Skład :
Snail Secretion Filtrate, Aqua, Propylene Glycol, Sodium Polyacrylate, Butylene Glycol, Cetearyl Alcohol, PEG/PPG-17/6 Copolymer, Cetearyl Olivate, Sorbitan Olivate, Portulaca Oleracea Extract, Betula Platyphylla Japonica Juice, Sodium Hyaluronate, Glyceryl Stearate, Triethanolamine, Carbomer, Centella Asiatica Extract, Human Oligopeptide-1, Methylparaben, Palmitoyl Pentapeptide-4, Hydrogenated Vegetable Oil, Stearic Acid, Dimethicone, Arnica Montana Flower Extract, Artemisia Absinthium Extract, Achillea Millefolium Extract, Gentiana Lutea Root Extract, Alcohol Denat., Camellia Sinensis Leaf Extract, Copper Tripeptide-1, Rubus Idaeus (Raspberry) Fruit Extract, Beta-Glucan, Propylparaben, Adenosine, Polyacrylate-13, Polyisobutene, Polysorbate 20, Disodium Edta.

W składzie widzimy jeszcze przed wodą śluz ślimaka - co sprawia, że jest go w kremie bardzo dużo. Oprócz tego znajdziemy kwas hialuronowy, całą masę ekstraktów np. z owoców malin, z arniki, rumianku itd. oraz olej roślinny. Krem zawiera lekki silikon Dimethicone. Producent podaje informację, że krem nie posiada parabenów - jednak w składzie widzimy coś innego : obecność Methylparabenu :) Dodatkowo znajdziemy tu też Alcohol Denat. , który wrażliwszą cerę może podrażniać.


PLUSY PRODUKTU :
+ Krem faktycznie działa naprawczo! To dla mnie był największy szok i zdziwienie. Mam małą niedoskonałość na policzku, od dłuższego czasu nie mogłam się jej pozbyć. W zasadzie już po pierwszym użyciu kremu na noc, stała się ona o połowę mniej widoczna. Z dnia na dzień zanika - aktualnie jest już prawie niewidoczna,
+ Krem dobrze sprawdza się zarówno na dzień jak i na noc,
+ Skóra jest po nim bardzo wygładzona i miła w dotyku,
+ Krem dobrze sprawdza się również użyty pod podkład - nie roluje się, cera się po nik nie świeci,
+ Krem nie uczulił mnie ani nie podrażnił.


Podsumowując : Krem naprawczy Mizon rzeczywiście działa naprawczo. Jeśli doskwiera Wam jakaś blizna lub przebarwienie - ten krem sobie z tym poradzi i to w szybkim tempie. Nie jest to krem jakoś szczególnie nawilżający, ale cera nie jest też po nim sucha. Krem spełnia swoje zadanie rewelacyjnie i szczerze mogę Wam go polecić.

 Jeśli zainteresowały Was kosmetyki azjatyckie, zajrzyjcie na stronę 
oraz na fanpage Mizon Polska


Zainteresował Was ten krem?

niedziela, 28 lutego 2016

Wiosenne nowości z Shein i Newchic

 Wiosenne nowości z Shein i Newchic

Standardowo, jak to w weekend, pokazuję Wam nowości ubraniowe. Dzisiaj pod lupę idzie sklep SheIn i Newchic. Kolejny raz zamówienia bardzo udane i w stu procentach pokrywające się ze zdjęciami na stronie sklepu.

Z SheIn zamówiłam świetną, szarą kurteczkę z czarnymi, skórzanymi rękawami. Jestem pod ogromnym wrażeniem jakości tej kurtki. Idealnie uszyta, naprawdę godna polecenia!
Oprócz naprawdę godnej uwagi kurtki z SheIn, zamówiłam czarną sukienkę ze złotym, cekinowym zdobieniem oraz marynarki blezer w paski. Obie rzeczy identyczne, jak na stronie sklepu, bardzo fajne - rozmiarówka tym razem idealnie dopracowana, nic nie zaniżone, nawet długość w sukience jest długością sukienki, nie tuniki.Pogoda jeszcze jednak nie za bardzo na tego typu rzeczy, stąd też założyłam ja pod spód i do legginsów.


Z NewChic natomiast zamówiłam ramoneskę z eko-skóry z futrzanym kołnierzem. Już podobną zamawiałam kiedyś, ale wtedy nie trafiłam z rozmiarem. Tym razem wszystko pasuje na mnie idealnie. Ramoneska bardzo fajna, wygodna - pewnie stanie się moją ulubioną.



♥♥♥ 
Ramoneska : KLIK

 ♥♥♥ 

 Szara kurtka : KLIK
Sukienka : KLIK
Blezer : KLIK 
♥♥♥



Dajcie znać czy coś Wam się spodobało?

sobota, 27 lutego 2016

Herbatint - Płyn aloesowy do włosów Aloe Vera Solution

 Herbatint - Płyn aloesowy do włosów Aloe Vera Solution
- opinia o produkcie 


Płyn aloesowy Herbatint zamknięty jest w plastikowej buteleczce z atomizerem. Rozprowadza się go dzięki temu w bardzo łatwy i szybki sposób na całości włosów. Butelka dodatkowo znajduje się w kartoniku z informacjami o produkcie. Płyn aloesowy to nic innego jak świetny produkt humektantowo - proteinowy, zawierający w swym składzie sok z aloesu, ekstrakty z pokrzywy i malwy oraz hydrolizowane proteiny pszenicy. Płyn ma kolor herbaciany i nie pachnie jakoś specyficznie - wyczuwalny jest zapach aloesu.

Pojemność : 70 ml
Cena : 24 zł
Dostępność : Sklepy Zielarskie, z kosmetykami naturalnymi,  www.herbatint.pl/sklepy


Co obiecuje producent? :
INTENSYWNY PŁYN ALOESOWY - Płyn aloesowy chroni włosy i skórę głowy przed podrażnieniami, ma działanie tonizujące i regenerujące. Składniki czynne, takie jak wyciągi z pszenicy, malwy i pokrzywy, mają łagodzące działanie dla skóry i jednocześnie nawilżają i wzmacniają włosy. Preparat, dodatkowo zawierający witaminy i minerały, stanowi cenne uzupełnienie pielęgnacyjne przy koloryzacji włosów farbami Herbatint. Stosować w następujący sposób:

Przed koloryzacją :
Dokładnie nanieść preparat sprayem na skórę całej głowy, nie spłukiwać. Nałożyć farbę Herbatint wg instrukcji.

W okresach pomiędzy farbowaniem :
Nanieść preparat na skórę całej głowy. Odczekać 10 min. Umyć włosy Szamponem Normalizującym. Spłukać, nałożyć Odżywkę królewską, pozostawić na 5 minut, dokładnie spłukać.

Jako odżywka wspomagająca układanie włosów, bez spłukiwania :
Nanieść preparat sprayem na włosy i wysuszyć, tak jak zwykle.

Skład :


W składzie znajduje się sok z aloesu oraz proteiny pszenicy, ekstrakt z pokrzywy oraz ekstrakt z malwy. Na dobrą sprawę można tego produktu używać również jako wcierki do skóry głowy. Będzie wtedy mocno nawilżała skórę głowy - w przypadku przesuszonego skalpu, produkt ten może okazać się zbawieniem.


Ja tego produktu używałam na cztery sposoby :

1) Przed umyciem głowy szamponem psikałam włosy na około 5-10 minut - jednak nie dawało to jakichś spektakularnych efektów, co najwyżej mogło działać jak ochrona przed wysuszającym wpływem detergentów z szamponu.
2) "Olejowałam" płynem włosy na około 1 godzinę - Tutaj efekty były dużo lepsze. Włosy istotnie stały się odżywione.
3) Psikałam płynem włosy po umyciu - używając go jako odżywkę bez spłukiwania - W tej kwestii sprawdza się bardzo fajnie. Dodaje włosom blasku, wygładza, eliminuje puszenie się - wygładza łuskę włosa. Dodatkowym plusem jest to, że nie obciąża włosów, nie strączkuje ich i nie przetłuszcza u nasady.
4) Dodawałam płyn do maski i taką mieszankę trzymałam na głowie około 30 minut. Ten sposób spodobał się najbardziej moim włosom. Najlepsze rezultaty daje, gdy połączymy ją z maską proteinowo - emolientową. Uzyskujemy wtedy idealne proporcje pomiędzy proteinami a humektantami i emolientami. Zdecydowanie świetne połączenie, które daje na włosach idealny stopień nawilżenia.
Płynu nie używałam przed farbowaniem włosów, jak zaleca producent - z prostego względu, nie farbuję włosów. Producent wskazuje jednak kolejną funkcjonalność tego produktu, a mianowicie ochronę włosów w trakcie zabiegu farbowania.


Podsumowując : Płyn aloesowy Herbatint to bardzo ciekawy i wszechstronny humektantowy kosmetyk do włosów. Warto go poznać. Można używać go samodzielnie lub w połączeniu z innymi kosmetykami. Można również zrobić z niego odżywkę bez spłukiwania lub wcierkę do skóry głowy. Każdorazowo daje na włosach efekt dogłębnego nawilżenia oraz dodaje blasku. Zabezpiecza włosy także przed uszkodzeniami zewnętrznymi. Taki włosowy produkt - ciekawostka. 


Więcej o tym płynie przeczytacie na stronie 
oraz na fanpage'u Herbatint Polska

Zainteresował Was aloesowy płyn? Znacie podobne kosmetyki?

piątek, 26 lutego 2016

Śpij spokojnie z kołdrą Wendre Antibacterial

 Śpij spokojnie z kołdrą Wendre Antibacterial


Do testów kołdry Wendre Antibacterial zgłosiłam się na portalu urodaizdrowie - ku mojemu zaskoczeniu, wytypowano mój blog. Początkowo nie za bardzo wiedziałam na czym polegać ma owy test, bo przecież czy można przetestować jakoś szczególnie kołdrę? Wbrew pozorom nie wydawało mi się to zbyt łatwym zadaniem. Druga sprawa jaka trapiła moją głowę to to, jak zrobić dobre zdjęcia kołdrze. Wbrew kolejnym pozorom : nie było to łatwe zadanie :) W każdym bądź razie owocem tych rozważań jest dzisiejszy post, na który serdecznie Was zapraszam :) 


Kołdra - niby nic szczególnego, zwykła sprawa, no kołdra, coś co musi być w każdym domu, bo bez tego nieciekawie - szczególnie zimą. Jakie było moje zdziwienie, gdy na wakacjach w Chorwacji zamiast kołdry w apartmani dostałam samo prześcieradło. Byłam mocno zdziwiona..."no jak tak można, bez kołdry spać?". Dopiero później okazało się, że był tam taki upał, że faktycznie kołdra do niczego by się nie przydała :) Później już brak kołdry w tych cieplejszych krajach specjalnie mnie nie dziwił. Mimo wszystko w Polsce jest to element sypialni obowiązkowy, bardzo potrzebny a zimą nawet nie chce się myśleć o tym, że mogłoby kołdry zabraknąć :) Kto zresztą lubi spod niej wychodzić o tej porze roku? Chyba nikt. Ja czasami myślę, że w tym okresie mogłabym zapadać niczym niedźwiedź, w zimowy sen.
Kołdra jest więc czymś bardzo ważnym i potrzebnym. Ważne wydaje się więc, jaka ta kołdra jest. 


Firma Wendre zaprojektowała kołdrę antybakteryjną, która pokryta jest specjalnym włóknem uniemożliwiającym przenikanie drobnoustrojów do jej wnętrza. Dzięki tej innowacyjności mamy świadomość tego, że śpimy w naprawdę czystym i bezpiecznym otoczeniu. Mimo iż często zmieniamy pościel oraz pierzemy zwykłą kołdrę, nie mamy tej gwarancji. Wendre daje nam pewność, że żadni niechciani goście nie zamieszkają w naszej kołderce. Zdecydowanie jest to rewelacyjna sprawa dla osób cierpiących na alergię, szczególnie uczulonych na kurz i roztocza. Kołdra Wendre  Antibacterial dedykowana jest między innymi alergikom. 


Na stronie producenta możemy przeczytać tak :  

Dobrze jest myśleć, że Twoja kołdra jest po prostu Twoja. Jeszcze lepiej to poczuć. Dlatego Wendre wprowadza do swojej oferty nowość – antybakteryjną kołdrę i poduszkę ANTIBACTERIAL z zaawansowaną technologią ANTIBACT™. Pozbądź się niechcianych drobnoustrojów z sypialni i śpij spokojnie z ANTIBACTERIAL! Codziennie używamy niezliczonej ilości kosmetyków i detergentów, aby czuć się czysto i higienicznie. Dlaczego więc nie martwimy się o to wchodząc do łóżka, które jest siedliskiem bakterii? 


Z myślą o zdrowym i spokojnym śnie powstała kolekcja   ANTIBACTERIAL. Te innowacyjne produkty, zawierają ANTIBACT™, czyli włókna poliestrowe z domieszką silikonu i substancji antybakteryjnej. Zastosowanie takiego wypełnienia w kołdrach i poduszkach nie tyko przeciwdziała namnażaniu się bakterii, ale również sprawia, że produkty są niezwykle miękkie i puszyste.


Poszycia kołdry i poduszki wykonano z oddychającej tkaniny syntetycznej, która doskonale filtruje powietrze. Mikrofibra, bo o niej mowa, jest niezwykle trwała i odporna na spieranie, nawet przy wielokrotnym praniu. Dodatkowo, tkanina jest niezwykle elastyczna i przyjemna w dotyku, jak jedwab czy satyna.
Działanie antybakteryjne i wysoka jakość wykonania produktów z serii ANTIBACTERIAL, zostały potwierdzone przez niemiecki Instytut Badawczy Hohenstein.


Sposób czyszczenia :
Te właściwości sprawiają, że kołdry można bezpiecznie prać w pralkach automatycznych. Najlepszym wyborem dla pościeli syntetycznej, będzie program do delikatnej odzieży.Kołdrę Antibacterial zaleca się prać nie częściej niż 2-3 razy w roku. Ilość proszku lub płynu do prania nie powinna przekraczać 1/3 dawki zalecanej przez producenta. Optymalną temperaturą prania kołder i poduszek wykonanych z materiałów syntetycznych jest 30-40 stopni C, w przypadku Antibacterial maksymalna temperatura prania, to 60 stopni C. Program prania nie może łączyć się z wirowaniem. Suszenie powinno odbywać się przy całkowitym rozłożeniu pościeli i pozostawieniu do pełnego wysuszenia w pozycji poziomej. W żadnym wypadku nie należy stosować wybielaczy i czyszczenia chemicznego, kołdry nie można wirować i prasować.


Oprócz tego, że kołdra Wendre Antibacterial  rzeczywiście zaprojektowana jest pro-zdrowotnie, jest higieniczna i daje nam pewny, bezpieczny sen, ma także inne, bardziej zwyczajne plusy :
  • Kołdra jest bardzo lekka, co wpływa na to iż łatwo ją rozścielić, łatwo nawlec na nią pościel a także bardzo wygodnie się pod nią śpi,
  • Nie ciąży na człowieku jak wielka kłoda :) ,
  • Kołdra dzięki swej lekkości i specyficznym pikowaniu caro, nie zbija się, Przeszycia kołdry są tak zaprojektowane, że wypełnienie nie wędruje po niej i nie tworzy zbitej kulki :) ,
  • Kołdra wykończona jest lamówką, dopracowana w każdym detalu,
  • Kołdra Wendre mimo tego iż jest lekka i wizualnie nie za gruba, jest bardzo ciepła i świetnie sprawdza się również zimową porą. 

Podsumowując : Kołdra Wendre Antibacterial to idealna kołderka dla każdej osoby, która ceni sobie sterylność w swojej sypialni. Idealna dla alergików, dla osób wrażliwych na wszelkie drobnoustroje. Kołdra pro-zdrowotna, miękka, lekka, ciepła i wygodna. Dodatkowo warta polecenia, ponieważ jest stosunkowo tania, jak na taką innowacyjność (jej regularna cena to 80 - 110 zł - w zależności od rozmiaru) oraz dlatego, że jest to produkt polski. Warto inwestować w polskie wyroby, ponieważ otrzymujemy gwarancję wysokiej jakości produktu a przy okazji wspieramy rodzimą gospodarkę :) 


Zajrzyjcie na stronę producenta - w ofercie są również antybakteryjne poduszki :
oraz na fanpage Wendre


Co myślicie o takim rozwiązaniu w swojej sypialni?

czwartek, 25 lutego 2016

Orly Color Blast L.A. - Style - piękna, wiosenna kolekcja lakierów - Wiosna 2016

 Orly Color Blast  L.A. Style - piękna, wiosenna kolekcja lakierów
 - Wiosna 2016


Lakiery do paznokci Orly Color Blast co jakiś czas przewijają się przez mój blog. Pisałam o nich już kilkukrotnie. Tym razem chcę Wam przedstawić dwa kolory z najnowszej, wiosennej kolekcji Orly L.A. Style. Kolory, w których całkowicie się zakochałam.


Tegoroczna, wiosenna kolekcja charakteryzuje się świeżością, delikatnością i dziewczęcością. Sporo w niej pastelowych barw i odważnych kolorów. Wiosenna kolekcja Orly sprawia, że jeszcze chętniej oczekujemy słonecznych dni, by móc wskoczyć już w jakieś jasne ubrania a nasz manicure zaakcentować dodatkowo czymś wesołym, żywym i kolorowym. Taka jest nowa kolekcja lakierów Orly - jest po prostu wiosenna!


Kolory, które dzisiaj Wam pokazuję to jasny róż opalizujący w odcień delikatnego fioletu, o nazwie "Hipster Chic" oraz brokatowy, pięknie iskrzący się kolorami tęczy, fiołkowy fiolet o nazwie "Fashionista"

Hipster Chic : 


Fashionista :


Oba podobają mi się bardzo, jednak brokatowy "Fashionista" zachwycił mnie bardzo. Jest po prostu piękny i niepowtarzalny! Dodatkowo warstwa, którą tworzy na płytce nie jest chropowata , tylko gładka. Nie jest to typowy brokat. Zmywa się go jednak troszkę trudniej niż zwykły brokat.

Oba lakiery tak prezentują się na paznokciach :


Jak zwykle lakiery Orly zaskakują bardzo dobrą trwałością - te dwa egzemplarze utrzymują się na mojej płytce w nienagannym stanie do tygodnia czasu. Uważam, że jest to świetny wynik, jeśli chodzi o zwykłe lakiery. Dodatkowo kryją całkiem dobrze już przy pierwszej warstwie, a po pomalowaniu drugiej, efekt krycia jest idealny.
Pędzelek w lakierach Orly zaprojektowany jest w sposób bardzo przemyślany, jest dosyć długi, dlatego nie robi smug, nakłada się jednym ruchem, a jego gumową, wyprofilowaną nakrętkę dobrze trzyma się w dłoni. Dodatkowo nakrętka "nie przykleja" się do buteleczki z lakierem, na jej brzegach nie zbierają się pozostałości lakieru i nic nie zasycha.
Lakiery Orly wolne są od szkodliwych substancji. Nie zawierają substancji toksycznych takich jak DBP, Toluenu oraz Formaldehydu - nie szkodzą zdrowiu, są całkowicie bezpieczne.


Takimi oto słowami promuje się najnowsza L.A. Style Kolekcja Orly Color Blast Wiosna 2016 "Nowy Jork może być modny, ale to właśnie L.A. słynie z najbardziej stylowych outfitów. Świat hołduje bogatym, sławnym i najlepiej ubranym.W L.A. z odrobioną wyobraźni każdy może wyglądać jak milion dolców." :)  Wiosenna kolekcja lakierów Orly na rynku pojawi się w maju.


Zapraszam Was na stronę producenta
www.colorblast.pl oraz www.orlybeauty.pl
a także na facebookowy fanpage 


Dajcie znać czy lubicie takie kolory? Znacie lakiery Orly?