Strony

sobota, 31 grudnia 2016

Proste ale eleganckie nowości z Dresslily

Proste ale eleganckie nowości z Dresslily 

Dzisiaj chcę Wam pokazać dwie nowości, które zamówiłam ze sklepu Dresslily. Zestaw dobry do pracy, do teatru lub na jakieś wyjście.

Jest to biała koszula - bardzo elegancka - z przodu trochę krótsza, z tyłu dłuższa. Całkiem miły i przyjemny materiał. Troszkę jednak ma tendencję do gniecenia się. 

Druga rzecz to bordowe spodnie z eko - skóry. Są fantastycznie wykonane. Posiadają ozdobne zameczki przy kieszonkach. Niestety trochę nie trafiłam z rozmiarem i zamówiłam za duże. Będę musiała je zwężać.

--- DRESSLILY ---

Koszula : KLIK
Spodnie : KLIK

Dajcie znać czy coś Wam się spodobało? 
Udanego Sylwestra!!!

piątek, 30 grudnia 2016

Bardzo udane nowości ze sklepu SheIn

Bardzo udane nowości ze sklepu SheIn

Na początku tego tygodnia dotarły do mnie nowości ze sklepu SheIn i dziś chciałabym Wam je zaprezentować. Pierwsza rzecz to przecudowna, szara torebka. Jestem nią zauroczona. Jest śliczna, dosyć spora i pakowna. 

Drugą rzeczą jest szara kurtka w stylu ramoneski. Będzie idealna na wiosnę. Materiał jej jest jakby gumowy, jednak wygląda jak zamsz. Bardzo fajna. Coś ostatnio mam fazę na szary kolor :)

Trzecią rzeczą z SheIn jest czarna koszula z wycięciami na ramionach. Koszulę zamówiłam w rozmiarze M (choć to mój rozmiar) i jest trochę za luźna. Będę musiała zwężać ją w talii. W każdym razie warto, ponieważ materiał jest dobry jakościowo, nie gniecie się i wygląda elegancko. 


--- SHEIN ---
 
Torebka : KLIK
Kurtka : KLIK
Koszula : KLIK

Jestem ciekawa czy coś Wam się spodobało?

czwartek, 29 grudnia 2016

Novaclear - Płyn Micelarny 3 w 1

Novaclear - Płyn Micelarny 3 w 1 
- opinia o produkcie


Płyn micelarny Novaclear z formułą 3w1 to dermokosmetyk dostępny głównie w sprzedaży aptecznej. Zamknięty jest w przezroczystą buteleczkę, zamykaną na klik. Opakowaniem wizualnie przypomina troszkę płyn Garniera. Pachnie delikatnie, jest bezbarwny. Dużym atutem jest jego butelka : po pierwsze aplikacja jest wygodna a produkt wydajny. Po drugie widzimy zużycie kosmetyku - dla mnie to wbrew pozorom ważna kwestia.


Cena : 17 zł
Pojemność : 200 ml
Dostępność :  diagnosis24.pl


Co obiecuje producent? :
Delikatny płyn micelarny do usuwania makijażu i zanieczyszczeń z powierzchni skóry. Dzięki delikatnej formule i składnikom kojącym: aloes, oligosacharydy, HydromanilTM jest również odpowiedni do cery wrażliwej.
Sposób użycia : Niewielką ilość płynu nanieść na wacik kosmetyczny, następnie oczyścić skórę twarzy, oczu i ust. Nie wymaga spłukiwania. Do codziennego użytku. 


Skład :
Aqua, PEG-8, PEG-6 Caprylic/Capric Glycerides, Capryl/Capramidopropyl Betaine, Aloe Barbadensis Leaf Juice, Glycerin, Hydrolyzed Caesalpinia Spinosa Gum, Caesalpinia Spinosa Gum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Sodium Chloride, Parfum, Disodium EDTA, Biosaccharide Gum-1, PEG-40 Hydrogenated Castor Oil.

W składzie znajdziemy ( stosunkowo wysoko) mocno nawilżające składniki, takie jak sok z aloesu oraz gliceryna. Dodatkowo hydromanilTM - czyli roślinny komponent nawilżający oraz oligosacharydy (cukry). W kosmetyce oligosacharydy przez długi okres znajdowały zastosowanie głównie jako składnik mydeł. Obecnie coraz chętniej stosowane są innych recepturach, między innymi w peelingach. Pełnią funkcję doskonałego środka ściernego w formie drobnoziarnistej jak i gruboziarnistej. Cukier dokładnie oczyszcza skórę, usuwa zrogowaciałą warstwę komórek, nie wywołując przy tym podrażnień i odczynów alergicznych, pobudza krążenie krwi, dotlenia skórę.


PLUSY PRODUKTU :
+ Płyn bardzo dokładnie oczyszcza cerę,
+ Idealnie zmywa makijaż - bez problemu usuwa nawet ten wodoodporny,
+ Jest delikatny,
+ Nie podrażnia oczu,
+ Nie powoduje szczypania, 
+ Nie wysusza skóry - ma wręcz działanie nawilżające,
+ Nie tworzy na skórze tłustego filmu,
+ Nadaje się również do cery wrażliwej,
+ Ma zrównoważone pH 5,5,
+ Nie powoduje uczucia ściągnięcia,
+ Łagodzi podrażnienia i ma lekkie działanie antybakteryjne.


Podsumowując :  Płyn micelarny 3w1 Novaclear śmiało zastępuje kilka pielęgnacyjnych i oczyszczających produktów : mleczko, tonik czy żel do mycia twarzy. Jeden kosmetyk a spełnia zadania trzech pozostałych. Jeśli podobnie jak ja, lubicie stosować płyny micelarne, warto wypróbować ten. Jest dobry, skuteczny i delikatny. Płyn micelarny to nowość w ofercie Novaclear. Myślę jednak, że szybko zdobędzie sympatię wielu osób, ponieważ jest naprawdę dobry.

Znacie płyn micelarny 3w1  Novaclear? 
Lubicie płyny micelarne?

środa, 28 grudnia 2016

Jak odnaleźć meblowe perełki? - Impresje24.pl - czyli coś dla tych, którzy się meblują ;)

 Jak odnaleźć meblowe perełki? - Impresje24.pl
- czyli coś dla tych, którzy się meblują ;)

Jakiś czas temu wspominałam Wam, że razem z mężem przymierzamy się do kupna swoich czterech kątów. Generalnie sama procedura kupowania trwa już jakiś czas, a my powoli organizujemy to, co potrzebne nam będzie po przeprowadzce. Sporo rzeczy już mamy, jednak w dalszym ciągu kilku brakuje i tak na przykład przymierzamy się do kupna dużego narożnika - ale to dopiero wtedy, gdy już zamieszkamy u siebie.

Mi od dłuższego czasu głowę zajmuje to, jak urządzę pomieszczenia. To znaczy ja je zaplanuję, a mąż urządzi. Moje myśli najbardziej skupiają się na salonie. Chciałabym aby było to pomieszczenie w którym spędzać będziemy większość dnia.
Myślałam o stylu skandynawskim ponieważ bardzo mi się podoba i w ostatnim czasie jest chyba nawet modny. Myślałam generalnie o szarych ścianach w stylu "Dorota was urządzi" :D - kto ogląda, ten wie o co mi chodzi :) a także o białych oraz czarnych meblach i dodatkach.

Buszując w sieci natknęłam się zupełnie przypadkiem na nieznany mi wcześniej sklep : Impresje24.pl i przepadłam. Przejrzałam asortyment i od razu chciałam wydać wszystkie moje oszczędności :P Nigdzie indziej nie spotkałam się z tak wyszukanym wzornictwem i unikatowymi meblami. 

Opanowałam się jednak, bo przecież wciąż jesteśmy przed przeprowadzką i na ten moment zamówiłam tylko trzy rzeczy :P Po pierwsze chciałam zobaczyć jaka jest jakość tych mebli. Po drugie pilnie potrzebowałam ławy, a po trzecie inne rzeczy wpadły do koszyka jako dodatki, bo bardzo mi się spodobały :)

Meble przybyły kurierem. Sama realizacja zamówienia trwała około 5 dni. Następnie jednodniowa dostawa DHL-em. Meble dobrze zapakowane, zabezpieczone przed uszkodzeniami styropianem. Obklejone specjalnymi naklejkami, aby obchodzić się z nimi ostrożnie.

Dzisiaj chcę Wam pokazać moje meblowe nowości, bo myślę, że warto o takich perełkach pisać. Przepraszam Was tylko za jakość zdjęć. Nie bardzo miałam miejsce, by zrobić je porządnie.


1. Ława na wysoki połysk - Ławę potrzebowałam już na ten moment, ponieważ mój wysłużony, Ikeowski stolik odmówił posłuszeństwa. Ława bardzo dobrze sprawdzi się również w salonie. Jej nogi są drewniane, ładnie rzeźbione a blat wykonany z płyty, pomalowany na wysoki połysk. Fajnie się prezentuje. Jestem z niej bardzo zadowolona.


2. Drewniany, biały zegar - W zegarze zakochałam się od samego początku, jak tylko zobaczyłam go na stronie. Wrzuciłam go do koszyka jako dodatek do zamówienia. Nie zwróciłam jednak uwagi na jego wymiary. Gdy dotarł i go rozpakowałam okazało się, że jest olbrzymi :P To zdecydowanie największy zegarek, jaki kiedykolwiek miałam :) Mimo wszystko, jestem nim zachwycona. Uważam, że jest piękny.


3. Drewniana, biała szafka na klucze - To również wrzuciłam jako dodatek, zamawiając ławę. Bardzo fajna dekoracja i fajny patent dla osób, które wiecznie gubią klucze (jak ja). Szafeczka jest malutka. Z powodzeniem można ją postawić także na komodzie i będzie pełnić rolę ładnego dodatku. Rzeźbienie w kształcie serduszka mocno nawiązuje do skandynawskiego stylu.

Poniżej moje następne plany zakupowe w tym sklepie (poczekam tylko na kolejną wypłatę, bo po świętach portfel niestety obciążony :/ ) : 


Meblowy post pojawia się tutaj pierwszy raz, z racji, że akurat w mojej głowie ostatnio sporo takich myśli i jestem dość mocno zaangażowana w tematy aranżacji wnętrz czy wystroju. W każdym razie myślę, że warto pisać o miejscach takich jak sklep Impresje24, gdzie znaleźć można rzeczy nietuzinkowe, wyjątkowe i niepowtarzalne. Jeszcze fajniej, bo są one w dobrym stylu i dobrej jakości. 

Spodobało Wam się coś? Jaki styl wnętrz podoba Wam się najbardziej?

wtorek, 27 grudnia 2016

Mój makijaż permanentny brwi metodą piórkową - Czy było warto?

 Mój makijaż permanentny brwi metodą piórkową 
- Czy było warto?


Miesiąc temu zdecydowałam się na makijaż permanentny brwi metodą piórkową. Metod jest kilka, zanim zdecydujemy się na taki makijaż, warto zastanowić się, która będzie dla nas odpowiednia. Ja wybrałam piórkową, ponieważ zależało mi na jak najbardziej naturalnym efekcie. Na ten moment (miesiąc po zabiegu, nikt nie podejrzewa nawet, że coś kombinowałam :D ).

Pomysł ten chodził mi po głowie już od kilku lat. Zawsze jednak albo brakowało czasu, albo po prostu bałam się go zrealizować. Dzisiaj chciałabym Wam opisać moje wrażenia już po wszystkim :)

Metoda piórkowa czyli tak zwany microblading polega na rysowaniu pojedynczych włosków pod odpowiednim kątem. Mają one za zadanie zagęszczenie łuków brwiowych dając złudzenie naturalnych włosków. Efekt końcowy to lekkie, delikatne podkreślone brwi. 

Aby naświetlić Wam obraz mojej desperacji, pokażę zdjęcia moich brwi przed wykonaniem makijażu permanentnego :


To nie jest tak, że były jasne... ich po prostu prawie nie miałam. Od dziecka niestety takie były : marne, rzadkie i mało widoczne.  
Kiedyś używałam odżywki do brwi - działała, włoski urosły, ale odkąd ją odstawiłam, to wróciły do wyglądu sprzed kuracji. Generalnie próbowałam chyba już wszystkiego.
Od lat je malowałam : na początku kredką, później odkryłam nieco lepsze, wodoodporne pomadki do brwi. Często jednak zmazywały się w trakcie dnia. Najbardziej jednak dobijające było to latem, po wyjściu z wody nad morzem, w upały lub nawet w porannych godzinach, gdy szybko musiałam zwlec się z łóżka, bo np. kurier zadzwonił, że stoi pod drzwiami... a ja bez brwi...
Miałam tego serdecznie dosyć. 


Rano, przed wyjściem do pracy, traciłam najwięcej czasu, by je równo pomalować. Co najgorsze : nigdy nie były równo pomalowane! Kupiłam nawet szablony do malowania, specjalne przyrządy, miarki - nie było reguły i tak często bywały nierówne.
Postanowiłam więc ułatwić sobie życie a, że akurat w moim Salonie Kosmetycznym była jesienna promocja i można było taki makijaż wykonać za połowę ceny - zapisałam się.


Jak to wyglądało?
Po przyjściu do kosmetyczki decydujemy się na kolor brwi oraz ich kształt.
1. Kosmetyczka robi nam hennę naszych brwi i reguluje ich kształt,
2. Następnie rysuje nam szkic i albo go akceptujemy albo poprawiamy aż ustalimy ostateczny ich wygląd,
3. Nałożone zostaje znieczulenie. Jest to maść znieczulająca, na którą dodatkowo nalepione są plasterki. Tak leży się około 30 minut, aż obszar brwi zostanie zupełnie znieczulony.
4. Następnie kosmetyczka nacina specjalnym mini nożykiem kreseczki imitujące włoski (jest to metoda piórkowa).
5. Po nacinaniu smaruje całą okolicę brwi pigmentem - odczekuje chwilę, aż pigment się przyjmie i powtarza czynności nacinania i kolejnego smarowania barwnikiem.


Cały zabieg trwa około 1,5 godziny (z tym, że 30 minut zajmuje czekanie aż znieczulenie zacznie działać), czyli samo wykonanie makijażu permanentnego to 1 godzina.

Po zabiegu należy natłuszczać brwi maścią na bazie wazeliny. Ja zakupiłam maść, którą polecała kosmetyczka. Tu możecie zobaczyć jaki ma skład :


Maść Pro Salve (Okluzyjny preparat leczniczy) kosztowała około 30 zł. Myślę jednak, że można znaleźć coś tańszego o podobnym składzie i działaniu. Dziś bym jej już nie kupiła, tylko szukałabym tańszego odpowiednika. 


Pierwszego dnia brwi są bardzo mocno zarysowane, bardzo ciemne i wyglądają źle. Są też troszkę spuchnięte (opuchlizna nie rzuca się jednak bardzo w oczy). Z biegiem czasu ich kolor jaśnieje a efekt staje się bardziej naturalny.

Po około 4 dniach w miejscach nacięć pojawiają się malutkie strupki. Trzeba bardzo uważać, by nie odpadły, bo wtedy będziemy miały ubytki w pigmencie. Bardzo ważne jest zatem nawilżanie i natłuszczanie (minimum 2 razy dziennie - brwi nie mogą być suche).

2 tygodnie od wykonania makijażu permanentnego wykonuje się bezpłatną korektę, która wygląda dokładnie tak samo, jak zabieg (znieczulenie, nacinanie, wpuszczanie barwnika). Trwa jednak krócej (około godziny), ponieważ uzupełniane są ubytki pigmentu, który się nie przyjął lub odpadł ze strupkami. Podczas korekty nasze brwi otrzymują ich ostateczny kształt.

Dwa tygodnie od korekty są już całkowicie zagojone i wyglądają bardzo naturalnie : 


W moim przypadku największy problem był z prawą brwią, której w zasadzie nie miałam i była praktycznie rekonstruowana. Dodatkowo mam sporą asymetrię między lewą a prawą stroną twarzy. Nie widać tego na pierwszy rzut oka, jednak podczas wykonywania makijażu, było to dość kłopotliwe.

Ostateczny efekt po miesiącu wygląda tak (zero podmalowywania) - wybaczcie jakość zdjęć, zrobiłam je telefonem : 


Na co warto zwrócić uwagę zanim zdecydujemy się na makijaż permanentny? :

+ Bardzo ważne, by salon kosmetyczny był sprawdzony i miał dobre opinie,
+ Barwnik - lepiej wybierać barwniki o chłodnym odcieniu, ponieważ ciepłe mogą z czasem zacząć robić się czerwone. Szczególną tendencję do tego mają brązy. Ja wybrałam kolor grafitowy (z racji, że jako blondynka, nie mogłabym przecież zdecydować się na kruczo czarne brwi) - wyglądałoby to dosyć zabawnie :) - jest też taka zasada, że kolor pigmentu może być maksymalnie dwa tony ciemniejszy od naszych włosów,
+ Znieczulenie - wiele salonów kosmetycznych nie stosuje znieczulenia lub mają je bardzo słabe i zlej jakości. Wtedy zabieg może być bardzo bolesny. Ja przy naprawdę dobrym znieczuleniu nie czułam bólu, tylko uczucie takiego delikatnego skrobania po skórze - nic więcej i tak powinno być. Makijaż permanentny nie może boleć.
+ Kształt brwi - Ważne byście Wy go wybrały, nie sugerowały się sugestią kosmetyczki. To Wy wiecie najlepiej, jakie brwi chcecie mieć przez następne lata.

Jak jest z trwałością makijażu permanentnego? :
Generalnie wszystko zależy od indywidualnych cech oraz od tego jak skóra będzie tolerowała barwnik oraz jaka jest jego jakość. Z reguły taki makijaż trzyma się około 2 lat. Czasami nawet do 5 lat. Z roku na rok staje się jednak jaśniejszy.

Ile to kosztuje? :
Ceny w Polsce są bardzo różne. Ja w promocji zapłaciłam 450 zł - w regularnej cenie w moim salonie makijaż permanentny brwi metodą piórkową to koszt 800 zł. Dosyć sporo, ale z tego co wiem, bywa też drożej. Cena zależy również od metody, którą sobie wybierzemy. Ja wybrałam piórkową, bo chciałam by efekt był delikatny i naturalny. Bardzo modną metodą jest także metoda cienia.

Co myślicie o trwałym makijażu brwi? Zdecydowałybyście się na coś takiego? 
Koniecznie dajcie znać.

poniedziałek, 26 grudnia 2016

Biovax Oleo krem Kawior & Olej Moringa i Tamanu - czyli o tym jak oleo krem zagościł u mnie na dobre :)

Biovax Oleo krem Kawior & Olej Moringa i Tamanu
- czyli o tym jak oleo krem zagościł u mnie na dobre :)

 
Oleo kremy Biovaxu stosuję od wakacji. W zasadzie tak już się do nich przyzwyczaiłam, że nie ma tygodnia, by na moich włosach, choć raz nie wylądował oleo krem. Bardzo lubię te kosmetyki. Dlaczego? Postaram Wam się opisać to w dzisiejszym poście.
Moimi ulubieńcami stały się dwie złote wersje : Gold oraz Kawior - choć inne również bardzo, bardzo lubię. Dzisiaj posłużę się wersją kawiorową, ponieważ niedawno przybyła do mnie kolejna jego tubka, za sprawą Świętego Mikołaja z Only You :)



Oleo Krem to luksusowe wykończenie, nadanie włosom naturalnego piękna. Nie zastępuje odżywki. Dopełnia jej działanie, potęgując efekty upiększenia włosów: nawilżenie, wygładzenie, miękkość, wyrafinowany blask. Włosy zyskują niezwykle atrakcyjny wygląd: są piękne, wyglądają luksusowo, są zadbane i wypielęgnowane. Można stosować je na mokre lub na suche już włosy. 

Moim ulubionym sposobem stosowania oleo kremu, jest sposób drugi. Po umyciu i wysuszeniu włosów suszarką, nakładam oleo krem i zawijam włosy w koczek.

Cena : około 15 zł
Pojemność : 125 ml (wystarcza na bardzo długi czas)
Dostępność : Drogerie, na przykład Rossmann


Co obiecuje producent? :
Oleokrem Caviar - Kawior & Olej Moringa i Tamanu - Caviar kryje w sobie unikalne wartości odżywcze pochodzące z naturalnych skarbów: delikatnego kawioru i cenionych indyjskich olejów Moringa i Tamanu.
  • Ekstrakt z Kawioru – bogactwo składników odżywczych zamkniętych w czarnych perełkach kawioru sprawia, że składnik ten wszechstronnie działa na włosy: dzięki zawartości przeciwutleniaczy chroni je przed utratą koloru i zachowuje ich młodość, a witaminy i minerały rewitalizują je i nawilżają.
  • Olej Moringa – to lekki i jednocześnie bardzo odżywczy olej tłoczony na zimno z nasion indyjskiego „drzewa cudu”. Wykazuje działanie nawilżające włosy. Jest naturalnym środkiem przeciwutleniającym o wyjątkowych właściwościach wygładzających i zmiękczających.
  • Olej Tamanu – wytłaczany z pestek dojrzałych owoców drzewa rosnącego na obszarze Indii. Niezwykle skuteczny w ujarzmianiu suchych, puszących się włosów. Wspomaga utrzymanie właściwego poziomu nawilżenia, nadaje włosom gładki i lśniący wygląd. Dzięki zawartości korzystnych dla włosów lipidów pomaga w utrzymaniu ich naturalnego zdrowia i piękna.

Skład :
Aqua, Glycerin, Dimethicone, Hydroxyethyl Acrylate / Sodium Acryloyldimethyl Taurate Copolymer, Phenyl Trimethicone, Oleyl Alcohol, Caviar Extract, Moringa oleifera Seed Oil, Calophyllum Inophyllum Seed Oil, D-panthenol, Tocopheryl Acetate, Polysorbate 60, Sorbitan Isostearate, Propylene Glycol, Trimethylsiloxysilicate, Dimethiconol, Tricedeth-6, PPG-3 Benzyl Ether Myristate, C13-15 Alkane, Amodimethicone, Cetrimonium Chloride, Trideceth-12, Sodium Benzoate, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Parfum, Benzyl Salicylate, Butylphenyl Methylpropional, Citronellol, Geraniol, Hexyl Cinnamal, Limonene, Linalool, Mica, C.I. 77891, C.I. 77491, Citric Acid

W składzie, zaraz po wodzie, znajdziemy nawilżającą glicerynę (uwaga : jest to humektant, który przy wysokich temperaturach, np. latem może puszyć włosy), następnie lekki silikon, ekstrakt z kawioru, olej Moringa, olej Tamanu, pantenol, czyli prekursor witaminy B5 a także witaminę E. Trochę dalej znajdziemy jeszcze jeden, lekki, łatwo zmywalny silikon.


Po co mi i dlaczego akurat oleo - krem? - czyli moja opinia :

Oleo - kem służy mi przede wszystkim w kilku ważnych kwestiach :
1) zabezpiecza moje włosy przed zniszczeniami, chroni przed wiatrem, mrozem, uszkodzeniami mechanicznymi włosów, 
2) redukuje puszenie się włosów do całkowitego minimum (po zawinięciu włosów na kilkanaście minut w koczek, są one zdyscyplinowane a łuska włosa staje się wygładzona),
3) dogłębnie nawilża włosy na całej ich długości,
4) poprawia ich wizualny wygląd. Sprawia, że włosy są mięsiste, wyglądają zdrowiej,
  
Oprócz tych najważniejszych aspektów, są jeszcze inne, na przykład to, że włosy bardzo ładnie pachną a zapach oleo kremu jest dosyć długo na nich wyczuwalny. Oleo - krem jest bardzo wydajny. Od wakacji nie udało mi się zużyć ani jednej, pełnej tubki produktu, a używam je w zasadzie cały czas. Często bywa też tak, że oleo - krem ratuje moje włosy w ostatniej chwili, na przykład wtedy, gdy użyję nowej, niesprawdzonej maski - a jej efekt na włosach nie jest do końca fajny. Nakładam więc na suche włosy oleo - krem - kilka minut później włosy prezentują się już dobrze.
Często w ten sam sposób "podratowuję" oklapnięte włosy i dzięki temu nie jestem zmuszona codziennie myć głowy, bo po oleo kremie włosy wyglądają świeżo i dobrze.
Oleo krem to także świetny kosmetyk dla posiadaczek cienkich włosów - w moim odczuciu istotnie pogrubia wizualnie włosy i dodaje im objętości. Nie ma też ryzyka, że je obciąży lub przetłuści - nigdy nic takiego mi się nie zdarzyło - choć moje włosy są cienkie z natury i bardzo łatwo je obciążyć praktycznie wszystkim. 


Oleo - krem to fajna sprawa dla każdego typu włosów. Warto go wypróbować, ponieważ jest to taki kosmetyk, który w zasadzie przyda się w każdej sytuacji. Doskonale uzupełnia codzienną pielęgnację, sprawia, że włosy wyglądają zdrowo i dobrze, są nawilżone i zabezpieczone przed uszkodzeniami. Mi oleo krem bardzo fajnie podbija skręt falowanych włosów - za co też bardzo go kocham. W odstawkę mogą pójść wszelkie pianki czy stylizatory, po które i tak staram się nie sięgać za często. Oleo krem odżywi a przy okazji doda włosom blasku i wygładzi niesforne, odstające włoski.
Oleo-kremy Biovax to wygodna forma produktu, coś w stylu odżywki bez spłukiwania a także silikonowego serum do zabezpieczania końcówek. Coś, co nakładamy na włosy po to, by były one piękne :)

Używałyście już oleo kremu? Macie swój ulubiony?
Co myślicie o tego rodzaju kosmetykach do włosów?

sobota, 24 grudnia 2016

Życzenia Świąteczne ...

Życzenia Świąteczne ...


Dzisiaj zapewne od rana krzątacie się w kuchni lub jesteście w podróży, by dzień taki jak dziś, spędzić w sposób wyjątkowy. Dlatego w tym momencie nie wypada nawet pisać o kosmetykach czy czymkolwiek innym, nie mam nawet na to ochoty. Dziś chcę Wam życzyć spokoju i refleksji, abyście Wigilię i Święta Bożego Narodzenia spędziły tak, jak będzie Wam najlepiej.

Święta to szczególny czas, gdzie właściwie zawsze czuje się pewnego rodzaju magię, która otacza człowieka z każdej strony. Nie chodzi mi tu absolutnie o kiczowate dekoracje, czy amerykańskie kolędy w centrach handlowych. Chodzi mi o tą wyjątkową polskość świąt, rodzinność, przywiązanie do miejsca. O to, że ludzie z całego świata pragną w te kilka dni zjechać się w jedno miejsce i wspólnie cieszyć się tym momentem. To jest piękne i w tym jest ta magia. 


Z całego serca życzę Wam, abyście te dni spędziły w gronie najbliższych Wam osób, aby nigdy na Waszych buziach nie zabrakło uśmiechu i dobrych myśli. To czas nadziei i radości, kiedy warto przewartościować swoje życiowe priorytety i zatrzymać się na moment. Określić co jest dla nas ważne, a co niekoniecznie. Za czym pędzimy przez cały rok, czy daje nam to szczęście...

Dla mnie te święta będą trochę smutne. W tym roku nie będzie już ze mną kilku osób. Chcę o nich pamiętać w tych dniach i nie zawsze będę potrafiła być szczęśliwa, bo jednak przemijanie życia jest mocno bolesnym doświadczeniem.


Ważne więc bardzo jest, żeby świąteczny czas spędzać tak, jak podpowiada Wam Wasze serce. Są różne sytuacje życiowe, odległości - czasami nie do pokonania. Pamiętajcie jednak, że czasu się nie cofnie i pewne chwile w życiu przeminą bezpowrotnie. Jeśli możecie - doceniajcie je, doceniajcie każdy nowy dzień Waszego życia. Bądźcie z bliskimi, z rodziną, cieszcie się ich obecnością.  

Niech ten piękny czas napełni Was ciepłem i życzliwością na cały kolejny rok. Życzę Wam magicznych Świąt, niosących nadzieję na jeszcze lepszy Nowy Rok. Niech będzie on pełen spełnionych marzeń i zrealizowanych planów. Pragnę życzyć Wam samych sukcesów, zdrowia oraz samej pomyślności!


Z całego serca dziękuję Wam za czas, który poświęcacie by odwiedzać mój blog. To już prawie trzy lata jak jesteśmy tu razem. To dzięki Wam jest motywacja, by nadal w tym trwać. Dziękuję serdecznie każdej Czytelniczce! Dziękuję również Firmom, z którymi miałam okazję realizować ciekawe projekty w tym roku. Dziękuję za zaufanie i współpracę. Wszystkim osobom zaangażowanym w jakiś sposób w ten blog, życzę wszystkiego co najlepsze!

Wesołych Świąt!
 a pod spodem moja ulubiona kolęda i góry, które kocham, w tle :)