Strony

wtorek, 31 lipca 2018

ShinyBox - Summer Vibes – lipiec 2018

ShinyBox - Summer Vibes – lipiec 2018 


Lipcowe, letnie wibracje z ShinyBoxem dotarły bardzo szybko :) Już od kilku dni dostępna jest najnowsza edycja boxa kosmetycznego, a w nim naprawdę niezła zawartość. Dzisiaj zapraszam Was do zapoznania się z tym co kryje się w lipcowym "Summer Vibes".


Pudełko całkiem bogato wyposażone i co najważniejsze, wszystkie produkty umieszczone w nim są pełnowymiarowe. Tym razem w ShinyBox znalazło się sporo kremów, ale myślę, że generalnie każdy z produktów praktyczny i przydatny, co również jest miłym zaskoczeniem.


1. Tria - Krem ujędrniający na dzień z ekstraktem z imbiru. 

Cena: 49,95 zł 50 ml 

"Delikatna konsystencja kremu, świeża biel i przyjemny zapach powodują że poranna pielęgnacja staje się przyjemnością. Starannie dobrane składniki aktywne, użyte w idealnych proporcjach powodują, że krem jest rekomendowany jako baza pod makijaż."


Ten produkt występuje w pudełku zamiennie z kremem na noc tej samej firmy. Ostatnio mam troszkę duży zapas kremów na dzień, więc ten poczeka na wypróbowanie, aż zużyję te już otwarte. Mogę powiedzieć tyle, że skład kremu wygląda obiecująco i jest to jeden z droższych kosmetyków tej edycji ShinyBoxa.


2. Bishojo - Krem wodny nawilżający. Dzień/Noc.

Cena: 39,99 zł 30 ml

"Nasyca skórę nawilżeniem, zmiękcza i błyskawicznie wygładza. Likwiduje uczucie napięcia skóry, reguluje równowagę hydrolipidową naskórka. Lekka wodna konsystencja natychmiast wnika w skórę, zapewniając lepszą absorpcję substancji aktywnych."

Tak się złożyło, że krem ten znam i już kiedyś go stosowałam. Pamiętam, że podobała mi się jego lekka konsystencja, wodna - można to tak nazwać, ponieważ krem nie pozostawia po sobie żadnej warstwy okluzyjnej, tłustej czy nieprzyjemnej. Dla osób, które są szczególnie wyczulone na takie rzeczy, krem będzie ideałem. Ten produkt również w ShinyBoxie wystąpił wymiennie z jego drugą wersją - kremem regenerującym. 



3. Stara Mydlarnia - Argan krem do rąk i paznokci.

Cena: 17 zł 75 ml

"Odżywczy krem z olejem arganowym do pielęgnacji suchej i delikatnej skóry rąk oraz łamliwych i kruchych paznokci, zawierający bogactwo składników pochodzenia naturalnego. Egzotyczne masło Karite wraz z olejem arganowym zapobiegają utracie wody z naskórka, opóźniając procesy starzenia i poprawiając kondycję skóry i paznokci. Dla kompleksowego odżywienia recepturę uzupełniono o proteiny jedwabiu, witaminy B5 i E oraz alantoinę."

Kolejny krem :) Tym razem do rąk. Bardzo mi się spodobał. Mega szybko się wchłania, bardzo dobrze nawilża dłonie a dodatkowo cudownie pachnie. Uwielbiam takie kosmetyki w ShinyBoxach. Zawsze się przyda i nie tylko mi, ale innym domownikom również.Podoba mi się także wygląd opakowania kremu - minimalistyczny i elegancki. Bardzo ładny.


4. Fa - Island Vibes Fiji Dream - antyperspirant w spray'u.

 Cena: 8,19 zł 150 ml

"Odkryj antyperspirant Fa Island Vibes Fiji dream o zapachu arbuza i kwiatu ylang-ylang. Formuła z technologią Duo Release zapewnia długotrwałą ochronę przed przykrym zapachem aż do 48h. Nie zawiera alkoholu. Przeciwdziała powstawaniu plam."

Produkt wymienny 1 z 3. Dostać można również inny zapach antyperspirantu "Bali kiss" lub ten sam, aczkolwiek w formie kulki. Ja zawsze pozytywnie odbieram tego typu produkty w boxach kosmetycznych. Są przydatne, zawsze zużywam je do końca a dodatkowo ten, który mi się teraz trafił, czyli "Fiji Dream" pachnie bardzo przyjemnie, wakacyjnie i orzeźwiająco. Całkiem dobre jest również działanie i ochrona jeśli chodzi o antyperspirant.


5. Collibre, Swiss Collagen Drink.

Cena : 9 zł 140 ml

 "Collibre Swiss Collagen Drink to płynny kolagen o smaku owoców tropikalnych. Kolagen, zwany białkiem młodości i witalności, tworzy „konstrukcję” dla wszystkich tkanek człowieka. Bierze udział w podstawowych funkcjach życiowych niemal wszystkich układów i narządów. Po 25 roku życia organizm ludzki stopniowo traci zdolność jego odbudowy. Nie jesteśmy w stanie zablokować tego procesu, jednak możemy go spowolnić poprzez suplementację kuracjami kolagenowymi. Produkt pasteryzowany. Zalecana dzienna porcja do spożycia: 140 ml przez minimum 4 tygodnie."

Witaminki dla urody w formie smacznego, owocowego napoju :) Ciekawy dodatek w ShinyBoxie. Czy zdecydowałabym się na taką suplementację? Raczej chyba nie, bo koszt takiego drinka jest spory, jak na dzienną dawkę :) Miesięczna suplementacja wyniosłaby więc prawie 300 złotych. Myślę, że dosyć dużo. Mimo wszystko wypróbować można.


6. Raisin - Zestaw naklejek wodnych na paznokcie.

Cena: ok. 5 zł zestaw

"Naklejki wodne na paznokcie to niezwykle łatwe i oryginalne rozwiązanie na stylowy manicure. Naklejki marki Raisin można naklejać zarówno na lakiery klasyczne jak i hybrydowe. Ich aplikacja jest szybka i prosta, a każdy arkusz zawiera minimum 10 pojedynczych naklejek."

Ciekawostka w ShinyBoxie :) Przy nadmiarze wolnego czasu można wyczarować cuda na pazurkach. Mi troszkę brakuje cierpliwości do naklejek wodnych, ale widziałam już na niejednym blogu kunszt i mistrzostwo w tym zakresie :)


7. Hello Nature - Masło do ciała Olej Kokosowy.

Cena: 24,99 zł 250 ml

"Masło do ciała Olejek z kokosa, daje poczucie głębokiego nawilżenia, skóra staje się miękka i aksamitna w dotyku."

Masło do ciała Hello Nature Olej Kokosowy całkiem mnie zauroczyło. Szybko się wchłania, ma fajną, lekką konsystencję i idealnie nawilża skórę, przy okazji pięknie pachnąc. Kosmetyki Hello Nature znam, ale głównie te do włosów. Pierwszy raz mam do czynienia z produktami do ciała. 


W ShinyBoxie masło to występuje jako produkt wymienny 1 z 6. Może nam się trafić również jego wersja z olejem konopnym lub maski do włosów : olej kokosowy lub olej z jagód acai. Oprócz tego w boxie znaleźć można Odżywkę do włosów olejek z jagód acai lub Olejek arganowy do ciała.

Bardzo chętnie poznałabym maski, bo mam dobre zdanie o odżywkach i szamponach z tej serii.


8. Biotanique -Multi Biomask - Maska Lift & ultra Clean.

Cena: 4,79 zł  2x5 ml

"To unikalne połączenie dwóch specjalistycznych Masek. Maska Ultra Oczyszczająca nałożona w strefie T dzięki połączeniu Aktywnego Węgla i glinki Kaolin zdetoksykuje i zmatowi cerę oraz zredukuje widoczność porów, natomiast Maska Liftingująco-Odmładzająca wykorzystuje przeciwstarzeniowe działanie filtrowanego wyciągu ze Śluzu Ślimaka, regenerując, wzmacniając i nawadniając skórę. Jeden produkt - kompleksowa pielęgnacja!"

ShinyBox przyzwyczaiło już swoje subskrybentki do tego, że w pudełku znajdują się maski oczyszczające. Tym razem trafiła się maska 2w1 - to znaczy oczyszczająca i liftingująco-odmładzająca. Ponadto zawiera w sobie śluz ślimaka :) Jeszcze jej nie zastosowałam. Ostatnio mam bardzo mało czasu na takie zabiegi :(

 
9. DrBarbara - Voucher - Upominek 

Cena : 249 zł

W ShinyBoxie pojawił się również upominek od drbarbara.pl - voucher na 24-miesięczny dostęp do planu zdrowotno-medycznego. Taka ciekawostka, którą warto wykorzystać i dzięki temu zdobyć interesującą wiedzę zakresu diety, właściwego żywienia oraz bycia zdrowym.


Podsumowując lipcową edycję Shinyboxa - myślę,że jak najbardziej można być z niej zadowoloną. Wszystkie 8 produktów jest pełnowymiarowych, praktycznych i przydatnych każdemu. Wartość mojego pudełka, pomijając upominkowy voucher wyniosła 158 zł. Pudełko zamówić możecie na stronie shinybox.pl

 Jak podoba Wam się lipcowa edycja ShinyBoxa?
Który kosmetyk najbardziej Was zainteresował?

Moring Slim Formula na odchudzanie?

Moring Slim Formula na odchudzanie?

http://www.fitsekret.pl/wlosy?utm_source=affiliate&utm_medium=seo&utm_campaign=hairstim&utm_content=dlugiewlosy_banerhairstim&utm_term={referer}


Masz za duży brzuch? Denerwują cię odstające boczki? Na pewno chciałbyś zrzucić kilka zbędnych kilogramów! Jest masa różnych produktów, które są reklamowane jako „cudowne” środki na spalanie tkanki tłuszczowej. Ich ceny zaczynają się od 50zł, a sięgają nawet do 1200 złotych za jedno opakowanie! 

Przeszukałam prawie cały Internet,  żeby znaleźć choć jeden, godny polecenia środek, który radzi sobie ze zwolnionym metabolizmem i pozwala na zdrowe i szybkie odchudzanie. W pewnym momencie już nawet chciałam zrezygnować z tematu, przez brak porządnego produktu. Kilka dni później, przy rodzinnym stole spotkałam się ze swoją ciocią, która cierpi na chorobę Hashimoto. Ta dolegliwość bezlitośnie spowalnia metabolizm, przez co bardzo trudno jest o spadek wagi. W przeszłości pytała mnie, jako specjalistkę, czym ma się ratować, a ja rozkładałam ręce. Ciocia nie może się zbytnio ruszać, przez problemy ze stawami. W ciągu ostatnich trzech lat przytyła aż 25kg. Przy rodzinnym obiedzie opowiedziała mi, że trafiła ostatnio na Moring Slim Formula. Suplement diety do codziennego stosowania, który skutecznie przyspiesza metabolizm i znacznie redukuję wagę. Zaintrygowało mnie to, ponieważ ostatnio jak widziałam ciocię, faktycznie było jej sporo więcej. Pochwaliła mi się również, że ma ciągły kontakt telefoniczny z dietetykiem i że wspaniale się czuje. Jej wynik to – 12kg w trzy miesiące! To bardzo dobry wyniki biorąc pod uwagę jej dolegliwość.

Następnego dnia postanowiłam poczytać na temat tej kuracji, ale trafiłam tylko na strony konkurencji, na których Moring Slim Formula obrywa zmyślonymi komentarzami. Bardzo częsty schemat w Internecie, który stosuje niezdrowa konkurencja. Z reguły odwiedziłam strony z negatywnymi komentarzami, ale zaraz pod nimi jest reklama konkurencyjnego środka na odchudzanie. To proceder wykorzystywany przez gorsze i mniej popularne środki, chcące się wypromować na lepszym produkcie, więc trzeba na nie uważać! Brak rzetelnej opinii na temat Moring Slim jeszcze bardziej mnie zachęciła do tego, żeby przekonać się na własnej skórze, o jego skuteczności.
W końcu moja ciekawość zwyciężyła i zamówiłam na stronie promocyjnej producenta, 60 kapsułek za 237zł. Cena jest dość przystępna jak na środek tej klasy. Po zamówieniu zadzwonił do mnie dietetyk, który przeprowadził dokładny wywiad na temat moich celów i nawyków żywieniowych. Byłam mile zaskoczona, ponieważ do tej pory nigdy nie spotkałam się z tak profesjonalnym podejściem do klienta. Ale do rzeczy.

Moring Slim Formula – Działanie i efekty

Producent zaleca stosowanie po jednej kapsułce, przed śniadaniem i przed obiadem. Bardzo łatwe do połknięcia. Dietetyk podkreślał, że najważniejsza jest systematyka dlatego nie wolno robić przerwy w kuracji. Pierwsze dwa tygodnie to etap oczyszczenia organizmu i podkręcenie metabolizmu. Faktycznie po dziesięciu dniach czułam się dużo lepiej. W momencie kiedy suplement osiąga swoje optymalne stężenie w organizmie, zaczyna się etap spalania. Niby obiecują 1-2 kg mniej po tygodniu, ale mi udało się zjechać 3kg w pierwszym miesiącu, także nie jest źle. Głupio mi przyznać, ale zamówiłam kolejne dwa opakowania i nie mogę się ich doczekać.
Bardzo się cieszę, że trafiłam na Moring Slim Formula. Czasem warto posłuchać cioci i sięgnąć po coś z polecenia, niż zamawiać kolejne wynalazki za grube pieniądze.

Moring Slim Formula – Skład

Suplement diety Moring Slim Formula składa sie wyłącznie z naturalnego składnika. Liście Moringa są znane od wieków, głównie w Azji. Roślina ta nazywana jest „drzewem życia” lub „cudowna roślina”. Jest bogata w szereg witamin i minerałów, które odżywiają nasz organizm, usprawniając jego działanie. Moringa zawiera m.in. 

Witamina A – Wzmacnia włosy, cerę oraz paznokcie
Witamina C – Buduję naszą odporność
Wapno – wzmacnia kości
Żelazo – Wpływa na nasze chęci do działania i siły witalne
Potas – Reguluje pracę serca i zapobiega obrzękom
Białko – Wspiera nasze mięśnie
Chlorofil – podkręca nasz metabolizm i spala tłuszcz

Gdzie kupić Moring Slim Formula, ile kosztuje ?

Suplement Moring Slim Formula dotarł do Polski z zachodu Europy, gdzie zbierał naprawdę dobre opinie. Jego cena w Wielkiej Brytanii sięgała nawet 70 funtów! Przeliczając na polskie złote to 336zł za 30 kapsułek! Na szczęście producent dostosował ceny produktu do polskich realiów i Moring Slim można dostać już nawet od 156zł za 60 kapsułek. Osobiście nie polecam kupna na Allegro czy OLX, ponieważ z oficjalnych stron produkt posiada miesięczną gwarancję! To bardzo dobry argument dla niedowiarków, żeby podjąć próbę. Bardzo fajne promocje na produkt udostępnia portal www.fitsekret.pl – tutaj z reguły ceny Moring Slim są najlepsze i również dołączana jest gwarancja do zamówień. Na oficjalnej stronie produktu na polski rynek, cena rozpoczyna się od 199zł za 30 kapsułek.

Moring Slim Formula – Opinie użytkowników :

Jak wspomniałam na początku, długo szukałam opinii o Moring Slim, zanim zdecydowałam się go zamówić. W większości trafiałam na strony pseudo konkurencji, które już znam z doświadczenia. Jednak znalazłam jedno rzetelne forum i przeczytałam wiele wpisów potwierdzających słowa mojej cioci. Dlatego też postanowiłam napisać własną opinię.

Jeżeli marzysz o zrzuceniu kilku lub kilkunastu kilogramów, Moring Slim Formula jest idealną kuracją dla Ciebie! Jakich efektów możesz spodziewać się, korzystając z kuracji?

- Kompleksowe odżywienie organizmu (uzupełnienie witamin i minerałów)
- Znaczne przyspieszenie metabolizmu
- Przywrócenie sił witalnych
- Redukcji wagi nawet o 1kg na tydzień
- Redukcja nadmiaru wody w organizmie
- Brak efektu jojo

Osobiście jestem bardzo mile zaskoczona działaniem Moring Slim Formula i polecę go każdemu, kto zmaga się ze zwolnionym metabolizmem i zwisającym brzuchem. Produkt kompleksowo działa na nasz organizm usprawniając jego pracę, przez co zrzucanie kilogramów staje się o NIEBO łatwiejsze. Kuracja nie ma żadnych efektów ubocznych, nawet przy długotrwałym korzystaniu. Serdecznie polecam.

Zainteresował Was ten suplement?

sobota, 28 lipca 2018

Lily Lolo - Naturalny krem nawilżający na dzień do cery normalnej

Lily Lolo - Naturalny krem nawilżający na dzień do cery normalnej
- opinia o produkcie


Kremy pielęgnacyjne to stosunkowa nowość w ofercie kosmetyków mineralnych Lily Lolo. Krem nawilżający na dzień do cery normalnej Lily Lolo to produkt oparty głównie o naturalne, odżywcze składniki, pozbawiony niezdrowej chemii, silikonów, pegów i innych zupełnie niepotrzebnych wypełniaczy.


Krem na dzień Lily Lolo zamknięty został w charakterystycznym dla tej marki, biało - czarnym, stonowanym kartoniku. Wizualnie kosmetyki Lily Lolo są minimalistyczne, jednak stylowe i eleganckie. Krem mieści się w szklanej, przezroczystej buteleczce z pompką. Krem ma biały kolor i niemal niewyczuwalny, delikatny zapach.

Cena : 121, 60 zł
Pojemność : 50 ml
Dostępność : costasy.pl


Co obiecuje producent? :

Pełen najwyższej jakości składników pochodzenia ekologicznego, wielozadaniowy krem na dzień Lily Lolo doskonale nawilża i jednocześnie chroni skórę. Odżywcze olejki, intensywnie działające antyoksydanty oraz komórki macierzyste mikołajka nadmorskiego wspierają odnowę cery, dzięki czemu jest ona promienna i jędrna.
  • odpowiedni dla cery normalnej
  • lekka formuła, która sprawia, że krem szybko się wchłania
  •  odżywczy olejek arganowy oraz nawilżający olejek jojoba  
  • olejek eteryczny z kwiatów geranium oraz witamina E zapewniają ochronę antyoksydacyjną
  •  krem odpowiedni dla wegan


Skład :
Aqua (water), caprylic/capric triglyceride, simmondsia chinensis (jojoba) seed oil, glycerin, sorbitan olivate, cetearyl olivate, argania spinosa (argan) kernel oil, squalane, benzyl alcohol, cetyl palmitate, sorbitan palmitate, xanthan gum, aloe barbadensis leaf juice powder, sodium benzoate, potassium sorbate, tocopherol, allantoin, eryngium maritimum callus culture filtrate, pelargonium graveolens (rose geranium) flower oil, dehydroacetic acid, helianthus annuus (sunflower) seed oil, sodium hyaluronate, citronellol, geraniol, linalool, citral, limonene.

W składzie znajdziemy olej jojoba, olej arganowy, skwalen, sok z aloesu, witaminę E, alantoinę, wyciąg z mikołajka nadmorskiego, olej z kwiatów pelargonii, olej słonecznikowy, kwas hialuronowy.


Moja opinia o produkcie :

Krem na dzień Lily Lolo pozostawia po sobie same pozytywne wrażenia. Po pierwsze na plus przemawia opakowanie kremu : higieniczna aplikacja dzięki pompce, sprawia, że do wnętrza kremu nie dostają się żadne bakterie i zanieczyszczenia. To kwestia bardzo ważna w przypadku kremów, a już w zasadzie konieczna w przypadku kosmetyków naturalnych. Pompka dodatkowo wpływa na wygodę użytkowania, sprawia, że kosmetyk stosuje się miło i przyjemnie :)

Krem na dzień Lily Lolo pachnie delikatnie, subtelnie, właściwie niewyczuwalnie, dlatego, że został pozbawiony sztucznych substancji zapachowych. Będzie idealny dla osób wrażliwych na zapachy, skłonnych do alergii i uczuleń. Krem jest całkowicie przyjazny dla skóry. Nie zawiera niebezpiecznych substancji, pozbawiony jest niezdrowej chemii. Skład kremu oparty jest o naturalne, odżywcze komponenty, głównie w postaci natłuszczających emolientów takich jak oleje oraz nawilżających humektantów jak na przykład witaminy lub kwas hialuronowy. Składowo wypada super co przekłada się również na jego działanie.


Krem na dzień Lily Lolo nawilża skórę dogłębnie i na bardzo długi czas. Sprawia, że staje się ona gładka, miła w dotyku, aksamitna. Właściwie to uczucie pojawia się już po samym nałożeniu kremu i nie znika w trakcie dnia. Nawilżenie i wygładzenie jest trwałe. Cera wygląda zdrowiej, jest elastyczna,  nie przesuszona. Krem jest wydajny, niewielka jego ilość potrzeba jest na pełną aplikację.

Krem jest bardzo lekki, ekspresowo się wchłania, nie pozostawia tłustej warstwy okluzyjnej. Idealnie współpracuje z makijażem, nadaje się jako baza pod podkład. Nie powoduje rolowania, nie zmienia koloru podkładu. Krem na dzień Lily Lolo to idealny produkt do codziennej pielęgnacji cery dla każdego, szczególnie dla osób, które wybierają delikatne, naturalne a zarazem skuteczne kosmetyki.

 Znacie ten krem? Zainteresował Was?

poniedziałek, 23 lipca 2018

Siła manicure tkwi w kolorze czyli kolejna odsłona lakierów Orly

Siła manicure tkwi w kolorze
 czyli kolejna odsłona lakierów Orly


Orly to marka, która zasłużyła na miano jakości z najwyższej półki. To profesjonalne produkty do stylizacji i pielęgnacji paznokci znane na całym świecie. Przewagą w stosunku do innych tego rodzaju produktów jest ogromnie bogata gama kolorystyczna, multum odcieni i kolekcji lakierów oraz innowacyjność profesjonalnych preparatów.


Orly nie zawierają niebezpiecznych dla zdrowia substancji toksycznych. Lakiery te są całkowicie bezpieczne. Formuła 12 free nie zawiera: DBP (ftalan dibutylu), Toulenu, Formaldehydu, kamfory, MEHQ, żywicy formaldehydowej, parabenów, glutenu, składników pochodzenia zwierzęcego, Ethyl Tosylamide, Ksylenu i MIT (metyloizotiazolinon). Wszystkie kolory ORLY są wegańskie.

Dzisiaj chcę Wam pokazać trzy nowe kolory, które trafiły do mojej kolekcji : róż, fiolet i srebrny holograficzny.


Oh Cabana Boy 20466 to opalizujący, neonowy róż. Kolor pięknie mieni się w słońcu. Idealny na wakacje lub jako mocny akcent stonowanego stroju. Lakiery Orly posiadają opatentowaną ergonomiczną nakrętkę Gripper Cap, która gwarantuje łatwe otwieranie oraz optymalne działanie lakieru.


Mirrorball 20827 to srebrzysty, lekko brokatowy kolor z opalizującymi, holograficznymi drobinkami. Pięknie mieni się w słońcu lub w sztucznym świetle. 

Celebruj świąteczny czas na wszystkie migoczące sposoby. Holograficzne drobinki tworzące srebrną kompozycję, odbijają światło niczym szklana kula. Ta mieszanka skrzy niczym pierwszy śnieg w mroźną, księżycową noc.


For the first time 20931 to uroczy, mocno napigmentowany, lekko neonowy fiolet. Kolor idealny w wakacyjną porę. 

Dla wierzących w odrobinę lekkiej letniej magii idealnie sprawdzi się mistyczny fiolet, z którym można przeżyć ten magiczny pierwszy raz kiedy usta zakochanej w sobie pary zbliżają się do siebie.


Jak zwykle lakiery Orly zaskakują bardzo dobrą trwałością - utrzymują się na mojej płytce w nienagannym stanie do tygodnia czasu. Uważam, że jest to świetny wynik, jeśli chodzi o zwykłe lakiery. Dodatkowo kryją całkiem dobrze już przy pierwszej warstwie, a po pomalowaniu drugiej, efekt krycia jest idealny. Wysychają błyskawicznie, nie trzeba czekać nie wiadomo jak długo, dmuchać i chuchać :)


Pędzelek w lakierach Orly zaprojektowany jest w sposób bardzo przemyślany, jest dosyć długi, dlatego nie robi smug, nakłada się jednym ruchem, a jego gumową, wyprofilowaną (opatentowaną) nakrętkę dobrze trzyma się w dłoni. Dodatkowo nakrętka "nie przykleja" się do buteleczki z lakierem, na jej brzegach nie zbierają się pozostałości lakieru i nic nie zasycha. Dzięki temu lakierem Orly można cieszyć się dużo dłużej, niż zwykłym, standardowym.

Cała gama prześlicznych kolorów jakie w swojej palecie posiada Orly, oraz to, że odcieni i barw tych przybywa z każdym sezonem, bardzo zachęca by poznawać je nadal... ale uwaga : to uzależnia :) Orly to moje ulubione lakiery do paznokci. Nie znam lepszych. Jestem również ciekawa  profesjonalnych preparatów do pielęgnacji paznokci, które w ofercie Orly pojawiają się coraz częściej. Będę musiała kilka z nich wypróbować.

Dajcie znać czy lubicie takie kolory? 
Znacie lakiery Orly?

sobota, 21 lipca 2018

Anna Herbich - Dziewczyny z Wołynia. Prawdziwe historie

Anna Herbich - Dziewczyny z Wołynia
- opinia o książce


Czasami słów brakuje by opisać daną książkę. Czasami po prostu lepiej powstrzymać się od zbędnych komentarzy. Historia ... przekaz relacjonujących tragedię osób, które pamiętają pomimo upływu czasu, a wspomnienia tragedii są w nich tak żywe, jakby wydarzyło się to wszystko wczoraj. Anna Herbich "Dziewczyny z Wołynia. Prawdziwe historie" Wydawnictwo Znak - to książka, którą poznać powinien każdy.


Dzieci przetrwały rzeź. Teraz opowiadają historię zamordowanych rodziców i dziadków. 

Rozalia miała osiem lat, gdy schowana w piwnicy słyszała ostatnie słowa umierającej matki i siostry.

Zofia pamięta złowieszczą przestrogę – „Jutro ma was tu nie być. Będą mordowali". Tak ostrzega ich wiejska położna, Ukrainka. Nikt w to nie wierzy. Pogrom przetrwa jedynie garstka.

Teodora uczestniczyła we mszy, kiedy Ukraińcy zaatakowali kościół w Kisielinie. Uratowała się z płonącej dzwonnicy. To jest jej pierwsze spotkanie z banderowcami. Niestety nie ostatnie.


W 1939 roku sielskie życie na Wołyniu się kończy. Polska upada, zmieniający się okupanci sieją postrach. Jednak największe zagrożenie przychodzi ze strony, z której nikt się tego nie spodziewał. Sąsiadów. Kumów. Ukraińców. Wiedzeni banderowską wizja Ukrainy zaczynają mordować Polaków.

Wołyńskie dziewczęta były jeszcze dziećmi, gdy rozpoczął się pogrom. Widziały śmierć rodziców, braci, sióstr i rzeź całych wsi. Słyszały błagania bezbronnych ofiar opętanych szałem mordu Ukraińców. Z dnia na dzień straciły nie tylko najbliższych, ale również swoją ojcowiznę.


75 lat po tragedii Anna Herbich oddaje głos kobietom, które przeżyły Rzeź Wołyńską jako małe dziewczynki. To one stają się bohaterkami każdej z prawdziwych historii przedstawionych w tej książce. Każda z nich porusza do granic ludzkich wytrzymałości, wywołuje multum emocji, smutku, żalu i niedowierzania, że coś takiego, tak wielkie okrucieństwo mogło się wydarzyć... a przecież stało się to stosunkowo niedawno...


W książce w ciekawy sposób przedstawione są bohaterki - dziś już starsze kobiety. Widzimy ich aktualne fotografie i wiecznie żywy smutek w oczach. Poznajemy wspomnienia z dzieciństwa, ale nie tylko te złe. Bohaterki opowiadają o codziennym życiu jakie wiodły na terenie wołyńskich miejscowości, o zajęciach jakimi się trudziły, o miłościach, rodzinie i nagle przychodzi moment kulminacyjny.


Wspomnienia o tragedii jaką dane było im przeżyć. O tym jak mordowano ich rodziny, jak w bestialski sposób torturowano ludność polską, jak zabijano przy pomocy siekier i toporów, jak znęcano się nad dziećmi, wydłubywano oczy, palono domy, stodoły, palono żywcem ludzi. Jak mąż mordował żonę, bo była polką, jak sąsiad zabijał sąsiada, a to wszystko na tle narodowościowym. Okrutne ludobójstwo o którym tak nie wiele wciąż się mówi. Pomimo przerażających opisów książkę czyta się jednym tchem.


Wykorzystując okres II wojny światowej Ukraińcy i Banderowcy dokonali ludobójstwa na ludności polskiej, którego kulminacja przypadła na rok 1943, a dokładnie na 11 lipca 1943 roku, kiedy to miała miejsce "Krwawa niedziela". Szacuje się, że w czasie tego bestialskiego aktu zginęło około 60 000 osób. Nielicznym udało się przetrwać. Do tej pory brakuje usystematyzowania tego faktu w historii. Przez wiele lat temat Rzezi wołyńskiej był przemilczany. Dzisiaj coraz częściej wychodzi na światło dzienne. 

Dzięki takim pozycjom jak "Dziewczyny z Wołynia Prawdziwe historie" na zawsze zostanie w pamięci i przekazywany będzie następnym pokoleniom jako świadectwo prawdy, przeszłości, okrucieństwa, które nigdy nie powinno było się wydarzyć. Pamiętać i znać historię to nasz obowiązek, obowiązek każdego polaka - tylko pamięć uchronić może nas od powtórek. Dlatego z całego serca polecam tą lekturę - obowiązkowo znać ją powinien każdy z nas.

Znacie tą książkę? Zainteresowała Was?

piątek, 20 lipca 2018

Co ciekawego znajdziemy w sklepie Banggood?

Co ciekawego znajdziemy w sklepie Banggood?

Banggood to znany i popularny sklep w Polsce. Sporo osób robi w nim zakupy. Dzisiaj chcę Wam pokazać jak szeroka jest tam oferta. Myślę, że każdy znajdzie coś dla siebie.

Szczotka do odblokowywania porów : facial pore cleanser
Tanie sukienki : cheap dresses
Błyszczyki do ust : cheap lipstick



Sukienki w dużych rozmiarach : plus size vintage dresses
Obuwie : heel boots for women


Podświetlane zegary i budziki : light alarm clock
Power bank
Zabawka squishy
Kamera do monitoringu : ip camera

Czy coś Was zainteresowało?

niedziela, 15 lipca 2018

Konturowanie twarzy z Eveline nie jest trudne

Konturowanie twarzy z Eveline nie jest trudne


Dzisiaj chcę Wam przedstawić kilka kosmetyków Eveline do konturowania twarzy. Nie sposób ich nie polubić, stąd też warto poznać je bliżej.


Jako pierwszy pod lupę idzie mój zdecydowany faworyt i ulubieniec : Eveline Contour Sensation Paleta modelująca kontur twarzy 3w1.

Kompaktowa, prasowana paletka zawierająca w sobie bronzer, rozświetlacz i róż. Poniżej możecie zobaczyć bliżej odcienie poszczególnych elementów :


Eveline Contour Sensation Paleta modelująca kontur twarzy 3w1 to rewelacyjny zestaw do konturowania, który poprawia symetrię twarzy i pozwala uzyskać efekt pełnej metamorfozy. Modelowanie za pomocą bronzera i highlightera pomaga wyszczuplić lub poszerzyć twarz, możemy ją także wydłużyć lub skrócić, zmodyfikować kształt nosa lub uwydatnić kości policzkowe. Po wymodelowaniu rysów twarzy, nałożenie na policzki różu da efekt wypoczętej, świeżej cery. Dzięki zastosowaniu Contour Sensation 3w1 możesz wydobyć atuty swoje twarzy i umiejętnie ukryć to, co jest mniej atrakcyjne.


Palety są dostępne w dwóch odcieniach, do karnacji ciepłej i chłodnej.

Duży plus dla Eveline za zamysł umieszczenia szkicu prawidłowego konturowania twarzy na spodzie paletki. Fajna sprawa, pomocna dla mało wprawionych w makijażu osób. Ten kosmetyk polubiłam przede wszystkim za trwałość, która rzeczywiście jest kilkugodzinna bez potrzeby robienia poprawek. Dodatkowo odcienie kolorów każdego z kosmetyków są bardzo ładne, naturalne, nie przerysowane - co się często zdarza w kosmetykach do konturowania. Kolory wtapiają się delikatnie w całość makijażu. Wyglądają delikatnie i subtelnie. Rozświetlacz często służy mi także jako cień do oczu. Fajnie się mieni i ładnie rozświetla powiekę. Tego kosmetyku używam codziennie. Paletka kosztuje około 30 zł i jest bardzo wydajna.


Kolejnym ciekawym kosmetykiem jest Kremowy rozświetlacz do twarzy Eveline All in One, Cream Face Illuminator. 

Zamknięty w nieco luksusowym, złotym wydaniu sprawia wrażenie kosmetyku z najwyższej półki. Kosztuje jednak około 10 zł więc w zasadzie jest na każdą kieszeń, a jakością nie odbiega od tych najlepszych. Moja wersja kolorystyczna to Gold.


Rozświetlacz ten ma niesamowitą przewagę nad rozświetlaczami kompaktowymi. Ta kremowa, bardzo lekka konsystencja wtapia się w skórę tworząc niesamowicie trwały efekt. Właściwie pewne jest, że utrzyma się cały dzień. 


Sama aplikacja produktu jest bardzo łatwa, ponieważ rozświetlacz posiada pędzelek podobny do tych, które występują w lakierach do paznokci. Gładko sunie po powierzchni skóry. Łatwo wydobywa się go ze szklanej buteleczki. Produkt jest bardzo wydajny. Trzeba jednak uważać, bo kosmetyk ekspresowo zastyga na twarzy, dlatego nakładając go, należy to robić w miarę szybko.


Kolor rozświetlacza Gold jest piękny : migoczące, nieco perłowe złoto. Ładnie połyskuje i odbija światło. Rozświetla delikatnie i subtelnie, przy czym jest to naprawdę piękny efekt.

Kosmetyk do strobingu o lekkiej, kremowej konsystencji i rozświetlającej formule. Nadaje makijażowi twarzy modny efekt „glow". Rozświetla i odmładza. Perfekcyjnie stapia się z podkładem i subtelnie rozjaśnia twarz w miejscach aplikacji. Można go stosować samodzielnie lub mieszać z kremem, czy podkładem. Dostępny w 2 odcieniach Light i Gold.


Kremowy róż do policzków w sztyfcie Eveline, Full HD, Creamy Blush 16 H - to trzecia, dzisiejsza ciekawostka. 

Róż w sztyfcie - po raz pierwszy mam do czynienia z taką formą i muszę przyznać, że jest to mega wygodniejsze od tradycyjnych wersji. Taka pomadka do policzków :)


Konsystencja różu jest jednak inna niż pomadki, bardziej zbita, przypominająca miękką, ale wytrzymałą kredkę o zaokrąglonej powierzchni. Róż kosztuje około 20 zł i również jest niesamowicie wydajny. Mój odcień to 02 - pomarańczowy, oprócz tego koloru dostępne są jeszcze trzy inne. 02 pasuje do jasnej karnacji, jest delikatny, nieprzerysowany, raczej odcień ciepły.


Róż w sztyfcie FULL HD  to  kosmetyk multifunkcyjny. Doskonale sprawdzi się w roli tradycyjnego różu jak  i w roli kosmetyku do modelowania twarzy. Kremowy, energetyzujący róż w sztyfcie przywraca blask przygaszonym policzkom. Wygodny w stosowaniu, praktyczny i innowacyjny kosmetyk . Kremowo-pudrowa formuła sztyftu dopasowuje się do skóry modelując twarz i nadając jej piękny wygląd.

Kosmetyk posiada zaokrąglony wierzchołek umożliwiający łatwą aplikację. Zaletą jest także subtelny, brzoskwiniowy zapach. Nie zatyka porów i zapewnia trwały makijaż przez cały dzień. 


Róż ma mocno kremową konsystencję, łatwo rozprowadza się po twarzy. Jest dobrze napigmentowany, dzięki temu bardzo długo się utrzymuje i nie wymaga poprawek. Kolor jest bardzo ładny i naturalny. Dopasowuje się do skóry i wtapia w podkład. Dzięki temu stawia przysłowiową "kropkę nad i" w całym makijażu. 


Wszystkie powyższe kosmetyki z powodzeniem polecę każdej z Was. Paleta 3w1 i rozświetlacz w płynie stosuję codziennie, w zwykłym, całodniowym makijażu. Efekt jaki dają jest delikatny, subtelny i naturalny, a przy tym bardzo ładny. Róż w kremie służy mi rzadziej, tylko ze względu na to, że tylko czasami nakładam róż, najczęściej wybieram bronzer i na tym kończę podkreślanie konturów twarzy i kości policzkowych.

Konturowanie twarzy to bardzo fajna sprawa. Kiedyś wcale tego nie robiłam. Mój makijaż wyglądał płasko, sztucznie i nieatrakcyjnie. Wykonturowana twarz prezentuje się o wiele ciekawiej i atrakcyjniej. Można podkreślić jej atuty, a ukryć niedoskonałości. Wyszczuplić kontur, ukryć niedoskonałości, rozjaśnić strefy twarzy, które potrafią wizualnie postarzać. Dobrze wykonturowania twarz wygląda młodziej, zdrowiej, dużo bardziej atrakcyjniej i piękniej. Kosmetyki Eveline w tym celu spisują się świetnie!

Znacie któryś z powyższych kosmetyków? Zainteresowały Was?
Jak się u Was sprawdziły?

sobota, 14 lipca 2018

Bezpieczny dom i bezpieczny pupil - lokalizator GPS oraz kamera do monitoringu domu LOCON. - KONKURS dla Was! Do wygrania SMARTWATCH GPS o wartości 299 zł !

 Bezpieczny dom i bezpieczny pupil - lokalizator GPS 
oraz kamera do monitoringu domu LOCON. 
+ - KONKURS dla Was! Do wygrania SMARTWATCH GPS o wartości 299 zł !


Pies to największy przyjaciel człowieka. Co do jego wierności nie ma nawet wątpliwości. Pies potrafi kochać całym sercem a strata psa, to często podobne przeżycie, jak strata domownika, żal, tęsknota i pustka, której nie da się wypełnić.


Piszę o psie, bo ja akurat mam bernardynkę, którą kilka dobrych lat temu adoptowałam ze schroniska. Kocham ją nad życie i nie znam bardziej oddanego psa, jak ona. Codziennie spacerujemy po lasach i polach, jest świetnym towarzyszem wędrówki. Czasem jednak puści się w pogoń za jakimś zwierzakiem lub złapie trop i pomimo jej silnego instynktu terytorialnego, potrafię ją zagubić.


Pokonujemy spore dystanse. Kilka dobrych kilometrów dziennie. Mieszkam w spokojnej okolicy i mogę sobie pozwolić puścić psa ze smyczy. W zasadzie zawsze to robię. Smycz to dla mojej Sary ostateczność. Pomimo swoich niedźwiedzich rozmiarów, jest psem łagodnym i nie robi ludziom krzywdy. Nie mam obaw, że kogoś ugryzie. Jest w tej kwestii przewidywalna i można jej ufać. Nie mogę jednak przewidzieć dokąd czasami zawiedzie ją jej wielki nos, nie przewidzę pogody i nie mam pewności czy w swoich wojażach nie zgubi drogi powrotnej do domu. 


Z tych właśnie powodów sięgnęłam po Lokalizator GPS dla zwierząt Locon. Teraz moje zwierzę jest bezpieczne w stu procentach. Dzisiaj chcę Wam napisać parę słów o gadżetach w stylu tego lokalizatora, a na koniec postu mam niesamowitą niespodziankę dla Was : konkurs ze świetną nagrodą!


Locon Lokalizator GPS dla zwierząt BZ.01 nadaje się dla każdego zwierzaka, któremu możemy przypiąć to urządzenie np. do obroży. Ja wyposażyłam w niego moją psinkę, ale tak samo sprawdzić może się np. u kota, który jak wiemy, zawsze chodzi swoimi ścieżkami, a namierzenie go, szczególnie w mieście, może graniczyć często z cudem.


Lokalizator GPS dla zwierząt to malutkie urządzenie, które dodatkowo umieszcza się w wodoodpornym i wytrzymałym etui dla pupila. Urządzenie posiada w zestawie smycz, kabel usb oraz karta SIM Orange z numerem, który będzie podlegał lokalizowaniu.


Lokalizator uruchamia się jednym przyciskiem. Naładowanie urządzenia oraz jego włączenie sygnalizowane jest niebieską diodą LED na włączniku. Lokalizator wygląda bardzo elegancko i gustownie. Założony na smycz, bez gumowego, "zwierzakowego" etui może służyć również jako lokalizator dla ludzi :)


Na początku wydawało mi się to wszystko bardzo, bardzo skomplikowane. Instalacja urządzenia okazała się jednak dziecinnie prosta, a każda kolejna czynność wyświetlała mi się na telefonie. Na początku należy pobrać aplikację : Bezpieczna Rodzina ze sklepu Play i w niej dodać lokalizator GPS.


Cała instalacja trwa kilka minut. Aby złapać sygnał GPS musiałam lokalizator umieścić poza domem (na dworze). Następnie wszystko ładnie i szybko skonfigurowało się. Ku mojemu zdziwieniu lokalizator umożliwia odbieranie połączeń telefonicznych oraz mówi do nas :)


Urządzenie ładujemy zwykłą ładowarką USB. Namierzanie lokalizacji trwa kilka sekund i jest dokładne co do 10 metrów. Wskazuje dokładny adres lub położenie lokalizatora GPS. Jeśli na przykład zwierzak ucieknie nam w lesie lub polu, na telefonie ukarze nam się szczegółowa, precyzyjna mapka, jak do niego trafić. 


Zwierzaka możemy śledzić do tego stopnia, że możemy nawet skontrolować jego aktywność i dowiedzieć się ile kilometrów przeszedł. Ponadto z lokalizatora GPS jednym przyciskiem możemy wysłać sygnał S.O.S.  Opcja bardzo przydatna na przykład dla dzieci! Automatycznie po naciśnięciu przycisku S.O.S. na lokalizatorze, przychodzi sms i e-mail z informacją o tym, że bliski potrzebuje pomocy.


Drugim ciekawym gadżetem jest Locon Kamera Wewnętrzna BD.03 Bezpieczny Dom. Dzięki tej kamerce można monitorować na bieżąco to, co dzieje się w domu. Możemy sprawdzić co wyczynia nasz zwierzak, kiedy nie ma nas w domu - jak się zachowuje, czy nie szczeka bez opamiętania pozostawiony w samotności.


Kamera wewnętrzna przydaje się nie tylko w przypadku zwierząt, ale w każdej życiowej sytuacji. Korzystam z niej dodatkowo, gdy moja mała córeczka śpi w sypialni, a ja np. jestem w tym czasie w kuchni. W każdej chwili mam możliwość sprawdzenia czy wszystko z nią w porządku. Czasami na elektronicznej niani nie słychać, że Maluszek buszuje w łóżeczku :) Kamerka natomiast zawsze szczegółowo wyjaśni mi wszystko :D


Inna przydatna opcja mojej kamery :  odwiedziny gości :) Zawsze można zweryfikować czy teściowa nie zagląda po szafkach :) Oczywiście żartuję :) ... choć nie do końca :) Kamera wewnętrzna przydaje się właściwie przez cały czas. Ja głównie wykorzystuję ją przy małym dziecku i przy psie. To również cenny gadżet pod względem antykradzieżowym. Kamera bardzo szczegółowo rejestruje obraz i w razie włamania, zarejestruje twarz złodzieja.


Kamera wewnętrzna Locon wykonana jest bardzo porządnie. Nie jest zbyt duża więc łatwo można ukryć ją w dekoracjach na półce. W zestawie posiada zasilacz, kabel sieciowy, aplikację mobilną (darmowe konto w usłudze) oraz przydatny uchwyt montażowy, który zamocować można na ścianie. Uchwyt jest w pełni obrotowy, nie blokuje więc obrotowej kamery.  


Instalacja kamery również jest dziecinnie prosta. Zaczynamy od zainstalowania w swoim telefonie aplikacji Bezpieczny Dom. Następnie w aplikacji dodajemy kamerkę. Wszystko napisane jest bardzo dokładnie i szczegółowo, w oparciu o szczegółowe obrazki instruktażowe. Jestem pewna, że każdy sobie z tym poradzi bez najmniejszego problemu.


Cały proces trwa zaledwie kilka minut. Następnie możemy korzystać z urządzenia. Podczas instalacji wybieramy sposób połączenia : kamera może działać po sieci lub bezprzewodowo Wi-Fi. Ja wybrałam opcję drugą, ze względu na to, że kamerkę przemieszczam do różnych pokoi.


Kamera wewnętrzna ukazuje bardzo dokładny, wyraźny, cyfrowy obraz wysokiej jakości. Za pomocą telefonu możemy sterować kierunkami ustawienia wizjera kamery, możemy ją obracać (obracanie pionowe 120 stopni oraz obracanie poziome 355 stopni) kiedy tylko chcemy. Dodatkowo możemy nasłuchiwać dźwięki w kamerowanym pomieszczeniu a nawet mówić przez kamerę :) Mega czad i zabawa :) Coś w stylu "Wielki brat patrzy" :)


Kamera wewnętrzna Locon posiada diody podczerwieni i umożliwia widzenie nocne do 12 metrów. Ma również wbudowany mikrofon i głośnik, o czym już Wam przed chwilą wspomniałam. Zawiera także zabezpieczenie sieci przez WPA i WPA2. Najważniejsze parametry kamery to monitoring on-line oraz detekcja ruchu. Kamera załącza się w momencie kiedy w danym pomieszczeniu wykryje ruch. Dla mnie mega gadżet i bawię się nim bardzo często, a przy okazji wykorzystuję ją również w codziennych, życiowych sytuacjach : monitoring dziecka, monitoring zwierzaka. 


Myślę, że takie nowinki techniczne staną się niedługo standardem w każdym nowoczesnym domu. Dla mnie super sprawa i coś, czego naprawdę do tej pory brakowało w moim mieszkaniu. Pies bezpieczny, dom bezpieczny, dziecko zmonitorowane - czego chcieć więcej :) Wreszcie można spokojnie usiąść i napić się kawy :) 

Teraz czas na niespodziankę dla Was! 
Razem ze sklepem 


zapraszamy na

KONKURS

Zgłaszać możecie się w komentarzu pod tym postem.

 Nagroda to smartwatch (zegarek, telefon i lokalizator w jednym)
o wartości 299 zł !
W wybranym przez Was kolorze !

Co należy zrobić?
Miło nam będzie jeśli polubicie nasze fanpage'e oraz zaobserwujecie blog. Warunkiem koniecznym jest odpowiedź na postawione pytanie konkursowe. 

Wzór zgłoszenia : 

1. Lubię fanpage Bezpieczna Rodzina oraz W.m.b.d. jako (imię i pierwsza litera nazwiska) : .......
2. Obserwuję blog jako : .......
3. Do czego przyda mi się zegarek GPS? ... (odpowiedź)
4. E-mail : ......


Regulamin konkursu :

Konkurs trwa od 14.07.2018 do 28.07.2018 (2 tygodnie). Ostateczny termin zgłaszania się w konkursie mija 28.07.2018 roku, o godzinie 23.59. Wyniki ogłoszę na blogu do dnia 30.07.2018. Organizatorem konkursu jest blog "Włosy muszą być długie". Fundatorem nagrody jest Sklep Bezpieczna Rodzina. Firma pokrywa również koszty wysyłki nagrody do zwycięzcy. Konkurs realizowany jest na podstawie niniejszego regulaminu i zgodnie z powszechnie obowiązującymi przepisami prawa. Nagroda to Locon Zegarek wodoodporny GPS dla dzieci GJD.03. Wygrywa 1 osoba. Uczestnicy zostawiają w komentarzu odpowiedź na postawione pytanie i niezbędne dane oraz spełniają wymienione wyżej warunki. Zamieszczając komentarz, Uczestnik zgadza się z warunkami Regulaminu i wyraża zgodę na przetwarzanie swoich danych osobowych zgodnie z ustawą o Ochronie danych osobowych (Dz. U. Nr 133 poz. 883). Regulamin obowiązuje od momentu rozpoczęcia konkursu do jego zakończenia.

Serdecznie zapraszamy!