Strony

sobota, 13 marca 2021

Wydawnictwo Znak - "Moc Truchleje" Sylwia Winnik oraz "Gorączka Świątecznej Nocy" Caroline Hulse

Wydawnictwo Znak - "Moc Truchleje" Sylwia Winnik 
oraz "Gorączka Świątecznej Nocy" Caroline Hulse
 

Święta już wprawdzie nie te, bo niebawem mamy Wielkanoc, jednak przypomniało mi się, że jakiś czas temu przeczytałam dwie Bożo Narodzeniowe pozycje z Wydawnictwa Znak, o których chciałabym napisać Wam parę słów.

Książki te w istocie niewiele mają ze sobą wspólnego oprócz wątku świąt. Dlatego każdą z nich przybliżę Wam oddzielnie. 

Zacznę od pozycji obowiązkowej dla każdego Polaka. "Moc Truchleje. Opowieści Wigilijne 1939 - 1945" autorstwa Sylwii Winnik to książka mająca premierę końcem 2020 roku. Książka, która przybliża ducha Świąt w sposób niezwykły. Pozycja, która na kartkach papieru zapisuje polską tradycję spędzania świąt, potrawy, przepisy, zwyczaje i wróżby Bożo Narodzeniowe. 
 


To zbiór drogocennej wiedzy przekazywanej z pokolenia na pokolenie. Świadectwo naszych przodków, dziadków, rodziców - zapisane w tej książce i utrwalone dla pokoleń. By duch i magia polskich świąt nigdy nie zaginęły.


"Moc Truchleje" to także opowieść o czasach wojennych. O tym jak Boże Narodzenie obchodzono podczas zsyłek na Sybir, wśród więźniów obozów koncentracyjnych, czy ludzi borykających się z piętnem II Wojny Światowej. Nawet wtedy duch polskich świąt nie zaginął, a umacniał ludzi w wierze, że kiedyś jeszcze będzie normalnie. Dawał nadzieję na spotkanie rozrzuconej po świecie rodziny, na uniknięcie śmierci, na nadejście spokojnego życia. Umacniał wiarę w Boga i sens walki o najmniejszy kawałek chleba. Symbol życia, zwycięstwa i wolności.
 

"Gdy pierwsza gwiazdka oznacza nadzieję ..

Święta w czasie wojny na zawsze zapadają w pamięć. Cudem zdobyte jedzenie, tekturowa choinka w kącie celi i wspólnie odśpiewane „Bóg się rodzi” na tyłach baraku były szczytem odwagi. Ale tak spędzone Boże Narodzenie stawało się też namiastką domu, iskierką nadziei, że kiedyś jeszcze spędzi się je z bliskimi.

Sylwia Winnik sięga po nie znane dotąd świąteczne wspomnienia świadków historii. Inspiracją była dla niej opowieść rodzinna – wspomnienia prababci o Bożym Narodzeniu obchodzonym tuż po wojnie. W skromnych warunkach, ale w niepowtarzalnej rodzinnej atmosferze. Prababcia Emilia w czasie wojny ledwie uniknęła wywiezienia do Auschwitz. Te święta były więc dla niej prawdziwym cudem.

„Moc truchleje. Opowieści wigilijne 1939–1945” to zbiór wspomnień dotyczących świąt spędzonych w obozach koncentracyjnych, w kołchozach na Syberii albo w konspiracji. Te chwytające za serce historie udowadniają, że w skrajnych sytuacjach to poczucie wspólnoty z innymi ludźmi może dać nadzieję i siłę, przetrwać."



"Moc Truchleje" - to wzruszająca, ociekająca patriotyzmem i polskością książka, którą Warto mieć, którą warto podarować bliskim, którą należy przekazać dzieciom i wnukom. To wszystko co mamy, nasza kultura, polskość, patriotyzm i duma przelana na papier. Czuję osobistą wdzięczność do autorki za to, że powstała ta pozycja - niezwykle wartościowa dla każdego.

 
Drugą , świąteczną pozycją z Wydawnictwa Znak jest książka "Gorączka Świątecznej Nocy" autorstwa Caroline Hulse.
 
Książka opowiada o losach dwóch par po przejściach, rozwodach - i ich odnalezieniu się w nowych związkach. Cała historia jest mocno pogmatwana, ponieważ była żona i były mąż (oraz ich mała córka) wspólnie z nowymi partnerami postanawiają spędzić wspólnie Święta. Wyjazd chwilę później okazuje się towarzyską katastrofą ;)
 

"Rozwiedziona para dzieląca się opieką nad córką i dwójka ich nowych partnerów. Wspólny, niezapomniany wyjazd na święta. „Gorączka świątecznej nocy” Caroline Hulse to zakręcona książka z komediowym twistem.

Claire i Matt chcą spędzić święta z córką. Tyle że są po rozwodzie i w dodatku każde z nich znalazło nowego partnera. Jadą więc w pełnym składzie. Claire zabiera Patricka – zapalonego sportowca szykującego się do startu w Iron Manie. Matt przyjeżdża ze swoją nową miłością, Alex – inteligentną, zabawną i anielsko cierpliwą. Najważniejsza jest jednak Scarlett – siedmiolatka i jej wymyślony przyjaciel Posey – wielki fioletowy pluszowy królik.

Ośrodek, do którego jadą, nosi nazwę Szczęśliwy Las i oferuje multum atrakcji, na które żadne z nich nie ma ochoty. Próbując przetrwać kilka wspólnych dni, piją trochę za dużo, zdradzają swoje sekrety z przeszłości i starają się nie kłócić. Ale i tak wszystko kończy się pełnym przerażenia i łez telefonem na policję…

Co poszło nie tak? Przecież się umawiali, że będą się zachowywać jak dorośli… Gorączka świątecznej nocy to szalona powieść z komediowym twistem, którą pokochają fani „To właśnie miłość” i „The Holiday”."


Caroline Hulse – na co dzień pisze, spełniając swoje marzenie o tym, żeby móc pracować w pidżamie. Czasami zajmuje się też zarządzaniem zasobami ludzkimi. Żyje z mężem i psem w Manchesterze. Gorączka świątecznej nocy to jej debiut, który został wydany w 15 krajach.
 

Książkę czyta się mega szybko i przyjemnie. Akcja dzieje się równie ekspresowo. Pełna jest zabawnych zdarzeń, ale także ukazuje oblicze ludzkich zachowań, odsłania egocentryzm, ukazuje zwykłe ludzkie niepewności i życiowe rozterki. Ostatecznie kończy się dość drastycznie :) 
Książka zabawna, przyjemna do poczytania, podsuwająca wiele życiowych wątków i wniosków do przemyślenia. 

Znacie te książeczki? Miałyście okazję je poczytać? 
Która bardziej Was zainteresowała?