Strony

wtorek, 30 grudnia 2014

Jak rzuciłam palenie papierosów?

W kontekście postanowień noworocznych, troszkę prywaty. Dzisiejszy post zupełnie nie jest o włosach ani o żadnych kosmetykach. Jeśli chcecie, poświećcie swój czas,by go przeczytać...jeśli jednak nie,zajrzyjcie do mnie jutro - będzie bardziej tematycznie.


Palenie tytoniu swego czasu było popularne i modne.Nie wiem jak jest teraz wśród np. młodzieży. W moich kręgach stało się raczej powodem do wstydu, przykrym dyskomfortem. W mojej pracy na 20 zatrudnionych osób pali tylko jedna. Już w zasadzie na studiach odczuwałam dyskomfort, gdy np. zimą musiałam marznąc pod budynkiem i trzymać w odmrażających się dłoniach ten przebrzydły, śmierdzący papieros.
Paliłam 14 lat - paczkę dziennie - więc - b y ł a m   u z a l e ż n i o n a - w pełnym tego słowa znaczeniu.

Palenie rzuciłam półtora roku temu. Zupełnie świadomie, przygotowując się do tego odpowiednio. 


Po pierwsze : uświadomiłam sobie,że nie chcę już nigdy więcej, by moim życiem rządził nawyk. Człowiek jest na tyle świadomą i rozumną istotą -że nie powinien być zniewolony przez zwykłą, śmieszną substancję.

Kupiłam tabletki Tabex - zapłaciłam coś około 110 zł (teraz te ceny są już niższe, a czasami można je kupić za około 40 zł) oraz 2 sztangi moich "ulubionych" Route 66 light i wyjechałam zagranicę. Tam wypaliłam wszystko w zawrotnym tempie, codziennie świadomie przygotowując mój umysł na zakończenie nałogu.


Przy ostatnich dwóch paczkach zaczęłam przyjmowanie tabletek. Musisz przy nich 5 dnia kategorycznie zrezygnować z palenia,by były skuteczne. Wypaliłam więc ostatnią paczkę, odetchnęłam głęboko i stałam się od tej chwili    - o s o b ą    n i e p a l ą c ą -
Na początku pracował mózg i jego schematy utrwalane przez lata:
- Po jedzeniu powinnam zapalić,
- Po wyjściu ze sklepu powinnam zapalić,
- Czekając na autobus powinnam zapalić,
- Paliłam bo przecież bardzo to lubię -po co odmawiać sobie przyjemności,
- Jestem zdenerwowana-tylko papieros pomaga mi się odstresować,
- Nie uda mi sie rzucić, jestem za bardzo uzależniona,
- Rzucenie palenia jest bardzo trudne i niewielu się to udaje.

Jeśli palisz nałogowo : musisz wiedzieć, że rzucenie palenia zależy tylko i wyłącznie od Twojej głowy i jest proste - zupełnie łatwe i proste!  Tabletki ułatwiają tylko ci ten proces, ograniczając fizyczne dolegliwości związane z brakiem nikotyny w obiegu krwi.
Praca nad zmianą myślenia to podstawa. Pomogła mi w tym książka pt: "Prosta metoda : Jak skutecznie rzucić palenie?" Allen Carr - uwolniła mnie od schematycznego myślenia.


- Jak można lubić palić - jeśli jest to proces samoistnego podduszania się?
- Palenie nie odstresuje - wręcz przeciwnie. Głód nikotynowy łapie Cię co 30 minut i powoduje ogromny stres w organizmie.Stąd tez jesteś podenerwowany - dopóki go nie ujarzmisz na kolejne 30 minut.
- Lubisz palić dla towarzystwa? Pomyśl, że każdy kto tkwi w nałogu, zazdrości Ci, że jesteś wolny.
- Nie marzniesz już na mrozie, nie śmierdzisz dymem nikotynowym, nie żółkną Ci paznokcie,
- Twoje zdrowie wraca do normy,
- Twój portfel automatycznie odczuwa ulgę,
- Masz więcej czasu na przyjemności,
- Możesz już uprawiać sport,bo wraca Twoja wydolność oddechowa,
- Jesteś spokojny, opanowany, szczęśliwy i wolny,
- Z Twojego życia znika "sztuczny" stres i niepokój.

Paliłam przez 14 lat.W ostatnim czasie wypalałam 30 papierosów dziennie. Miałam przewlekły kaszel i katar. Moja waga wzrastała, moja aktywność ruchowa nie istniała praktycznie.

Dziś : półtora roku później : Moja waga to 15 kg mniej, żyję aktywnie, prowadzę zdrowy tryb życia, moja cera jest zdrowa, ładna i czysta. Moja spirometria określa wiek moich płuc na 22 lata (przy czym ja obecnie mam 28), jestem wolna i szczęśliwa.Jestem osobą wolną od nałogów, niepalącą.
Naprawdę warto : to od Ciebie tylko i wyłącznie zależy co robisz ze swoim zdrowiem i życiem. Tylko Ty masz prawo o sobie stanowić. Tylko Ty decydujesz jak żyjesz i co jest dla Ciebie ważne. Wszystko w naszych rękach, można budować, można burzyć...
Ciekawe czy wśród moich czytelniczek jest osoba paląca?
 Jeśli tak, to mam nadzieję, że zmotywuję ją do zmian w nadchodzącym Nowym Roku. Proszę tylko podejmijcie próbę, a jest to naprawdę łatwe - tak o tym myślcie, a wszystko się uda. To co w Waszej głowie, przekłada się na Wasze działanie. Moc podświadomości jest niewiarygodna!
Trzymam kciuki!

Macie jakieś nałogi? Jak sobie z nimi radzicie?

61 komentarzy:

  1. Gratuluję :) Ja nie palę, nigdy nie byłam uzależniona. Parę razy spróbowałam zapalić, ale za każdym razem wydawało mi się to ohydne i zupełnie niewarte zachodu. Drogie, niezdrowe, niefajne.
    Brawo, że nie palisz. Z moich znajomych wszyscy już rzucili - poza moją przyjaciółką, niestety. Ona chyba nigdy nie przestanie, chociaż wszyscy wokoło ją do tego namawiają...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) Raczej jest teraz moda pro-zdrowotna i palenie na szczęście odchodzi do lamusa. Ja każdego namawiam do rzucania :) Aktualnie moją bratową.

      Usuń
    2. Ja przyjaciółce wciąż truję, jakie to niezdrowe, jej mąż ją bez przerwy prosi, by rzuciła i nic. No cóż, jak sama nie zechce, to nie rzuci, taka prawda...

      Usuń
    3. Podeślij jej e-booka z tą książką o której wspominam w poście. To dobre narzędzie psychologiczne do rzucenia :)

      Usuń
  2. Gratuluję :) mam dopiero 17 lat, ale jakoś nigdy mnie nawet do tego nie ciągnęło :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jak byłam w Twoim wieku to było to "modne" :) Bardzo dobrze,że nie ciągnie, tak trzymać :)

      Usuń
    2. Jesteś chyba w moim wieku, prawda? Rocznik 86'? :)
      Faktycznie, gdy miałam 17 lat, 3/4 znajomych paliło, bo to było modne... a potem wszyscy rzucali :P

      Usuń
    3. 86 - Czarnobyl dokładnie tak:)

      Usuń
  3. Ja mam wlasnie takie postanowienie - rzucić palenie, ale to ciężkie i trudne - dam radę bo musze, bo chce ale bedzie cieżko i chyba tez sie wespre tabletkami tylko chyba bardziej postawie na desmoxan : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I zobacz znowu pierwsze co, to funkcjonuje mit wpajany od lat " rzucić palenie - ale to ciężkie i trudne dam radę bo muszę ale będzie ciężko"
      Lepiej byłoby powtarzać sobie tak : "rzucę palenie bo to proste i łatwe, dam radę, bo chcę i będzie to proste jak nic nigdy wcześniej" :)))
      O tym piszę ... przestawić myślenie o 180 stopni najważniejsza sprawa! Desmoxan a Tabex to to samo - z tych samych składników się składają, więc kup co tańsze. Jak coś to mogę Tobie e-booka podesłać, jeśli masz ochotę poczytać tę książkę (napisz tylko do mnie maila) :)

      Usuń
  4. Też rzuciłam palenie łatwo nie było, ale dałam rade - także gratuluje .Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję i pozdrawiam i również gratuluję bo to sukces!

      Usuń
  5. Wielkie gratulacje :) Jesteś Wielka!
    Moim uzależnieniem jest czekolada :P:)

    OdpowiedzUsuń
  6. imponujące,że udało Ci się to zrobić.Ogromne gratulacje :*

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja jestem niepaląca ani nie pijąca :) więc nałogów brak :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Brawo. Super, że udało Ci się pokonać nałóg :)) Ja nie palę, w swoim życiu wypaliłam kilka papierosów tak dla towarzystwa, ale nigdy mi to nie smakowało ;)
    Mój tata palił prawie 30 lat, a teraz już od 6 nie pali - jemu też się udało :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie palenie to coś najgorszego co może być. Nigdy nie sięgnę po żadnego papierosa. Świetnie że udało Ci się wygrać nałogiem.! :) Wszyscy jesteśmy z Ciebie dumni.

    http://sapphireblog1.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  10. Ja gdy postanowiłam że koniec z tym na drugi dzień już nie paliłam..takie małe szczęście mam że mój organizm raczej nie ma skłonności do uzależniania się..całe szczęście. Chociaż bez bicia powiem, że gdzieś w pubie ze znajomymi "dla towarzystwa" zapale...

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję, z tego co wiem nie jest to łatwe ;)

    Zapraszam do mnie- KLIK ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest łatwe, tylko człowiek musi sobie to uświadomić.

      Usuń
  12. Ja również rzuciłam palenie, już ponad 12 lat temu. Żeby rzucenie nałogu jedzenia było takie proste...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z jedzeniem bardzo ciężko, szczególnie,że smakuje :P

      Usuń
  13. Ja paliłam przez około 8 lat i muszę przyznać, że nie miałam problemu z odstawieniem papierosów. Po prostu rzuciłam je z dnia na dzień. Na dzień dzisiejszy mogę powiedzieć, że nie kuszą mnie mimo, że w najbliższym otoczeniu mam kilku palaczy. Mam nadzieję, że już nigdy do tego nie wrócę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę,że już nie wrócisz :) W każdym razie trzymam kciuki i gratuluję!

      Usuń
  14. Gratulacje! Znam wiele osób, które rzucają po kilka razy w roku, ale nic z tego nie wychodzi. Nie jest to łatwe, ale wydaje mi się, że przede wszystkim trzeba wiedzieć dlaczego się to robi, wtedy motywacja jest dużo większa.

    OdpowiedzUsuń
  15. gratuluję kochana!!! udanego Sylwestra Ci życzę!

    OdpowiedzUsuń
  16. Gratuluje :)! Ja chyba jeszcze nie jestem na to gotowa ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Kochana,ale może i Tobie się uda, jeśli kiedyś zechcesz. Trzymam kciuki!

      Usuń
  17. Jejku :) jesteś wielka!
    Nie wiem czy tylko u mnie tak jest, ale palenie jest dość "modne" - dużo osób z mojego otoczenia pali papierosy, choć jestesmy dopiero w 3. Gim. :(
    Nw w czym rzecz, jak dla mnie to obrzydliwe ;D
    Moja babcia pali papierosy od 40 lat i widać to po jej stanie zdrowia ;(

    OdpowiedzUsuń
  18. Dzięki Tobie i ja nie palę! Po przeczytaniu Twojego artykułu na UrodaiZdrowie wróciłam do domu i zaczęłam czytać książkę allen Carr! Wczoraj wypaliłam ostatniego papierosa i wcale nie czuje się źle i nie jest mi ciężko.Łapie mnie oczywiście głód nikotynowy ale chyba jestem silniejsza od tego "potwora" I tak się cieszę! Mam nadzieję i wierzę,że mi się uda :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo,bardzo się cieszę! Ta książka + tabex to gotowy przepis na sukces - a sama zmiana myślenia po jej przeczytaniu to zupełnie inne podejście do rzucania.Oby się udało Tobie!!! Życzę z całego serduszka!

      Usuń
  19. Rzuciłam palenie wracając z PL do NL,wyrzuciłam petę i opakowanie po papierosach - powiedziałam to mój ostatni papieros - nikt nie wierzył,a było to dobre kilka lat temu i do dziś nie palę :)
    Raz tylko się złamałam i paliłam przez miesiąc,ale moje dziecko nie dawało mi żyć z tego powodu,więc rzuciłam znów i już nie wracam do tych śmierdziuchów :P
    Za to mój chłop nie chce za cholerę przestać palić ... Próbował już wszystkiego i dalej pali :(
    Od dzisiaj biorę się ostro za jego ograniczenie palenia do minimum,aby w końcu przestał palić.

    OdpowiedzUsuń
  20. Zapraszam Cię do siebie. :)
    http://swiatoczamiklary099.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ja probowalam z desmoxan, ale problem w tym ze nie do konca wiedzialam jak brac ile razy dziennie nie doczytalam po prostu na ulotce (albo za tepa jestem :( ) pale. Chce rzucic. Narzeczony nie wie musze sie ukrywac. Tak po cichu, ale kiedy nie pale czuje ze cos mi brakuje. Sprobowalabym jeszcze raz desmoxan ale pomoz!! Blagam! Jak mam go brac? Ile razy dziennie i co ile?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Desmoxan to to samo co Tabex. Mająpodobne składy. Wiem,że na ulotce Tabexu było szczegółowo rozpisane (dokładnie nie pamiętam0, ale chyba pierwsze 4 dni 6 tabletek dziennie co 2 godziny. Potem kolejne dni 5 tabletek co 2,5 godziny itp. Musisz sobie zrobić rozpiskę na kartce z datami - to pomaga w kontrolowaniu. Ja wspomagałam się też zegarkiem z taką kręconą wskazówką - ustawiałam ją na godzinę przyjmowania kolejnej tabletki i tak udało mi się nie pominąć żadnej - a to ważne, bo jak pomijasz, to głód nikotynowy wzrasta.

      Usuń
  22. Rzucenie palenie w dzisiejszych czasach gdzie efekt biernego palenia nie pozwala się odciąć całkowicie od papierosów jest bardzo ciężki. Było by znacznie lepiej jak by rzeczywiście powstało więcej miejsc specjalnie przeznaczonych do palenia

    OdpowiedzUsuń
  23. W pełni polecam metodę easy way ! Książka jest świetna i pomaga w pełni zrozumieć cały schemat myślenia na temat papierosów. W bardzo łatwy sposób dzięki zrozumieniu tego schematu można pozbyć się obrzydliwego nałogu i wreszcie zacząć cieszyć się zdrowiem i życiem ! :D Jestem mega szczęśliwa że trafiłam właśnie na tą książkę. Szkoda tylko że tak późno ;p paliłam 10 lat a kiedy zrozumiałam że jest to jedynie przywilej wydawania fortuny na truciznę która rujnuje życie i powoli niezauważalnie zbliża mnie do śmierci a przy tym nie daje kompletnie nic, przestałam palić natychmiast. Jestem szczęśliwą niepalącą od roku :) Gorąco polecam książkę Allena Carra !

    OdpowiedzUsuń
  24. Gratulacje. Nie palę ale bardzo lubię słodycze.Staram się je ograniczyć ,ale różnie mi to wychodzi.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Z miłą chęcią zajrzę również do Was!
Jeśli obserwujesz mój blog-poinformuj mnie o tym, na pewno się odwdzięczę.
Serdecznie pozdrawiam!