Strony

sobota, 21 marca 2015

Kozieradka jako pomoc w walce z wypadaniem włosów

 Kozieradka jako pomoc w walce z wypadaniem włosów

Wiosna powoli się do nas zbliża, a wraz z nią na wielu głowach zaczyna się migracja włosków. Jest to efekt przesilenia wiosennego, zmian temperatur na jakie narażone były włosy podczas zimy i ogólnie tego, że włos zupełnie inaczej współpracuje ze swoim właścicielem o różnych porach roku. Zimą na przykład dużo lepiej jest sięgnąć po zabezpieczające silikony, niż wcale ich nie stosować. Mam tu na myśli lekkie silikony, np. dimethicone, które chronią nasze włosy przed zniszczeniami i zabezpieczają przed odparowywaniem wody z powierzchni włosa, tworząc warstwę okluzyjną. Wiosną z kolei nasze włosy polubią lżejszą pielęgnację.


Zauważam powoli migrujące włoski a jestem na tym punkcie szczególnie wyczulona, po wielkim wypadaniu, które dopadło mnie rok temu i spustoszyło moje włosy pozbawiając mnie 3/4 ich ilości. Stąd też wolę działać profilaktycznie i już szykuję środki zaradcze.

Zakupiłam nasiona kozieradki, którą przygotowałam na zasadzie wcierki do stosowania na skórę głowy co wieczór. Nasiona takie to koszt około 2 zł. Dostaniecie je w sklepie zielarskim. Najlepiej jest kupić już zmielone nasionka, bo jeśli kupicie całe - należy je zmielić lub rozdrobnić - a są dość twarde i nie jest to łatwa sprawa.


Kozieradka to roślina stosowana głównie jako przyprawa, mająca wiele właściwości leczniczych. Posiada bardzo dużo aminokwasów, białka roślinne, śladowe ilości olejków eterycznych, flawonoidy, cholinę, lecytynę, witaminy PP, F, D itd. Kozieradka posiada właściwości przeciwzapalne i przeciwgrzybiczne oraz wiele innych pozytywnych właściwości wpływających na nasze zdrowie. Na przykład z kozieradki można zrobić tonik do twarzy i bardzo ładnie łagodzi on podrażnienia oraz jest pomocny w problemach z trądzikiem. Na opakowaniu podana jest ważna informacja, mianowicie że kozieradka nie może być stosowana w okresie ciąży i karmienia piersią.


Sposób przygotowania wcierki przeciw wypadaniu włosów z kozieradki :
* 1 - 2 łyżeczki zmielonych nasion kozieradki
* 3/4 szklanki wrzątku
Zalać nasiona wrzątkiem, przykryć podstawkiem, odczekać aż się zaparzą i ostygną (około 1 godziny) odcedzić nasiona przez sitko. Wywar z kozieradki przelać do jakiejś buteleczki z aplikatorem (będzie najwygodniej). 
Ja w tym celu użyłam bardzo wygodnej butelki po toniku Novoxidyl. Wcierka gotowa :) Teraz należy ją stosować przez okres około 3-4 tygodni, aplikując ją na w skórę głowy co wieczór. Zapach wcierki z kozieradki jest dość intensywny i przypomina mi osobiście kurczaka curry, ale da się wytrzymać :) Dobrze jest przechowywać naszą miksturę w lodówce.

Efekty stosowania wcierki z Kozieradki :
* Znaczne ograniczenie wypadania włosów,
* Wysyp małych, nowych włosków (babyhair),
* Delikatne przyspieszenie porostu włosów,
* Uregulowanie wydzielania sebum,
* Unormowanie skóry głowy,
* Uniesienie włosów u ich nasady,
* Wzmocnienie włosów przy skórze głowy.


Podsumowując : Warto, biorąc pod uwagę zbliżającą się wiosnę, pamiętać o cudownych właściwościach kozieradki. Jest to chyba najtańsza pomoc walce z wypadaniem włosów. Jednak nie wiem czy u wszystkich osób zadziała tak samo - trzeba po prostu wypróbować.

Znacie kozieradkę? Stosowałyście? Jak Wasze efekty?

71 komentarzy:

  1. muszę ją w końcu zacząć używać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jest tania i daje efekty -myślę,że warto przemęczyć się z jej zapachem kurczakowym:P

      Usuń
  2. O widzisz własne koleżanka mi niedawno mówiła, że miała to tej wcierce prawdziwy wysyp baby hair i mam ochotę ją wypróbować w następnym miesiącu zapuszczania :)

    OdpowiedzUsuń
  3. O widzisz własne koleżanka mi niedawno mówiła, że miała to tej wcierce prawdziwy wysyp baby hair i mam ochotę ją wypróbować w następnym miesiącu zapuszczania :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Warto się przemęczyć z tym zapachem dla efektów:)

      Usuń
  4. Jeszcze jej nie używałam, muszę w końcu ją dorwać :) Czytałam na blogach o jej dobroczynnym działaniu, a ty swoim postem tylko potwierdzasz że muszę ją nabyć !

    OdpowiedzUsuń
  5. ha ha wypróbuje tego kurczaka curry :-)

    OdpowiedzUsuń
  6. Nawet nie sądziłam, że może dać tak świetne efekty:) Ale śmierdzi okropnie:p Jednak warto to przecierpieć, bo efekty zachwycają.

    OdpowiedzUsuń
  7. zawsze zapominam ja kupic w zielarni musze sobie chyba zapisac

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie znam tych nasion, super że działa będę musiała wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja kupiłam w środę dwa opakowania i wcieram, dziś zaparzyłam nową porcję :D

    OdpowiedzUsuń
  10. Ojeju, ciągle o niej zapominam. :<

    OdpowiedzUsuń
  11. Ja już mam zapasik w zanadrzu :))

    OdpowiedzUsuń
  12. Ten komentarz został usunięty przez autora.

    OdpowiedzUsuń
  13. Mnie kozieradka bardzo pomogła w wypadaniu, SERDECZNIE POLECAM:)

    OdpowiedzUsuń
  14. O takim sposobie nie słyszałam. Dobrze wiedzieć, w razie czego. :-)

    OdpowiedzUsuń
  15. To coś dla mnie, mimo że teraz moje włosy na szczęście pohamowały się z wypadaniem :D

    OdpowiedzUsuń
  16. Ooo.. Nie słyszałam o tym sposobie :) Muszę wypróbować, jako że kapsułki od Ciebie już się skończyły i mój szampon firmy Dermena też już jest na wykończeniu muszę znaleźć coś nowego, a jako że nie mam na obecną chwilę pieniędzy na zakup to można spróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mnóstwo dobrych rzeczy o tym słyszałam :) Aczkolwiek ja nigdy nie miałam problemu z wypadaniem włosów, więc osobiście o efektach nic powiedzieć nie mogę

    OdpowiedzUsuń
  18. Poza rosołkowym zapachem bardzo ją lubię ;)

    OdpowiedzUsuń
  19. Stosowałam kiedyś kozieradkę i znacznie ograniczyła wypadanie. ;) Miałam też po niej sporo baby hair, więc na pewno jeszcze po nią sięgnę. =)

    OdpowiedzUsuń
  20. o nie słyszałam o tym :)
    mogłabyś kliknąć u mnie w nowym poście? :)
    http://czillen.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  21. Ciekawy specyfik , w razie "awarii" moich włosów będę musiała skorzystać ;)

    Buziaki

    xo xo xo xo xo

    OdpowiedzUsuń
  22. U mnie z kolei totalnie sie nie sprawdzila pod zadnym wzgledem ;(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O widzisz Ewuniu, dlatego warto żeby inni sprawdzili,bo nigdy nie wiadomo, albo zadziała albo nie.

      Usuń
  23. Stosowałam ją za czasów moich blond włosów, ale bałam się, że zmienią odcień na lekko żółty, dodatkowe ten zapach mi nie pasował..

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Raczej nie wpływa na kolor włosów ale śmierdzi okrutnie :P

      Usuń
  24. Próbowałam ją stosować, ale niestety ze względu na zapach długo nie wytrzymałam :/

    OdpowiedzUsuń
  25. Jeśli chodzi o tanie i naturalne sposoby na wzmocnienie, to może być ciekawa alternatywa dla soku z cebuli, który u mnie świetnie się sprawdził, ale zapach jest raczej gorszy od tego kozieradkowego, więc może przetestuję tę kozieradkę :) Dzięki za wpis!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokładnie, słyszałam o soku z cebuli ale nie próbowałam jeszcze.

      Usuń
  26. Nie wiem dlaczego, ale nadal jej nie kupiłam. Miałam kiedyś olejek na porost włosów z babuszki agafii i sprawdził się naprawdę dobrze :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nigdy nie miałam tego olejku,ale kiedyś na pewno wypróbuję.

      Usuń
  27. Ja właśnie maceruję między innymi kozieradkę do włosów :) zobaczymy czy da radę jak już ją będę wcierać :) U mnie włosy zaczynają również uciekać z głowy...nieładnie, latem włosy muszą wyglądać korzystnie :D

    OdpowiedzUsuń
  28. Jestem w trakcie stosowania i widzę efekty, chodź używam jej dopiero niecałe 2 tygodnie ciekawe jak będzie dalej ;)

    OdpowiedzUsuń
  29. bardzo dobry wpis :) jak wykorzystam moją obecną wcierkę, kolejna będzie z kozieradki :) pozdrawiam i obserwuję :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też zamierzam cały kwiecień wcierać kozieradkę,ale nie wiem czy ten zapach przetrzymam tak długo :)

      Usuń
  30. Przez zapach wytrzymałam tylko 3 dni :D

    OdpowiedzUsuń
  31. Z pewnością mojej siostrze by się przydało, bo narzeka :P

    OdpowiedzUsuń
  32. Czy ta kozieradka nie barwi poscieli?

    OdpowiedzUsuń
  33. Nie ma co kombinować z domowymi sposobami, lepiej spróbować czegoś pewnego. Biokap Anticaduta u mnie zdziałał cuda i teraz polecam go wszystkim z problemem łysienia :)Piszę to z perspektywy faceta ;)

    OdpowiedzUsuń
  34. Dziś zakupiłam kozieradke, trzymajcie kciuki. Jednak mam pytanie odnośnie mycia włosów. Moje bardzo wolno się przetluszczaja, myje je co 3 dni. Czy po aplikacji kozieradki konieczne jest ich każdorazowe mycie?

    OdpowiedzUsuń
  35. I jeszcze jedno pytanko myślicie ze mogę dodać pare kropli olejku geraniowego? Słyszałam ze to neutralizuje zapach :)

    OdpowiedzUsuń
  36. A co powiecie o kozieradce w tabletkach? Oczywiście pomaga na wypadające włosy, ale ma też dużo innych zalet, a w postaci tabletek łatwiej je dostarczyć do organizmu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Z miłą chęcią zajrzę również do Was!
Jeśli obserwujesz mój blog-poinformuj mnie o tym, na pewno się odwdzięczę.
Serdecznie pozdrawiam!