Strony

sobota, 1 sierpnia 2015

Tribiotic - maść antybakteryjna - opatrunek i lekarstwo w jednym

 Tribiotic - - maść antybakteryjna - opatrunek i lekarstwo w jednym
- opinia o produkcie 

Dzisiaj chciałam Wam napisać o pewnym specyfiku, który towarzyszy mi w awaryjnych sytuacjach już od wielu, wielu lat. Jest to w zasadzie lekarstwo, maść w formie antybiotyku, który bez recepty dostaniemy w każdej aptece.
Tribiotic dostępny jest w opakowaniu w formie plastikowej tubki o pojemności  oraz w saszetkach, które w aptece możemy kupić na sztuki. Zarówno saszetka jak i tubka są bardzo wydajne i starczają na długi czas użyteczności.

Cena :
Tubka : 17 zł (14 g)
Saszetki : 14, 99 zł (1 g 10 saszetek)


Co obiecuje producent? Czyli informacje z ulotki :
Wskazania: Niewielkie rany, zadrapania i skaleczenia zagrożone lub powikłane zakażeniem bakteryjnym.
Dawkowanie: Zewnętrznie, miejscowo na skórę. Niewielką ilość maści nanosi się 1-3 razy dziennie na oczyszczone miejsce zranienia. Zaleca się stosować nie dłużej niż 7 dni. Uwaga! Bardzo ostrożnie stosować na duże powierzchnie uszkodzonej skóry, sączące się zmiany chorobowe i owrzodzenia żylakowe. Uwaga! Nie stosować długotrwale ze względu na rozwijającą się oporność bakterii i możliwość toksycznego działania oraz nadkażenia drożdżakami. Zapoznaj się z właściwościami leku opisanymi w ulotce przed jego zastosowaniem. Przed zastosowaniem leku należy sprawdzić datę ważności podaną na opakowaniu (etykiecie). Nie należy stosować leku po terminie ważności. Przechowuj lek w szczelnie zamkniętym opakowaniu, w miejscu niedostępnym i niewidocznym dla dzieci, zgodnie z wymogami producenta.
1 g maści zawiera: substancje czynne: 10 mg bacytracyna cynkowa, 5 mg neomycyny siarczan, 0,833 mg polimyksyny B siarczan, substancję pomocniczą: wazelina biała.

Działanie : Lek zawiera trzy antybiotyki o szerokim zakresie działania przeciwbakteryjnego. Nie stosować u dzieci w wieku poniżej 12 lat.




Tribiotic to niezwykle skuteczna maść na wszelkie trudno gojące się rany i obrażenia, przebite uszy, zmiany trądzikowe, odciski ba nogach, zadrapania itp. Przyspiesza gojenie się ran diametralnie, w przeciągu jednej nocy potrafi wygoić rozcięty palec. Jest to świetna i bardzo skuteczna pomoc w przypadku mniejszych i większych obrażeń. To złoty środek i pozyvja obowiązkowa w każdej apteczce. Bardzo,bardzo Wam polecam!

Znacie Tribiotic? Stosujecie?

34 komentarze:

  1. Znam i lubię. Jedyny minus to to, że jest bardzo tłusty.

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie znam, ale przydałaby mi się czasem :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest bardzo skuteczna, używam ją zawsze gdy nic innego nie chce już działać. Zawsze mi pomaga.
    Jednak nie można używać jej przesadnie często ponieważ nasza skóra się do niego przyzwyczai i już nie będzie działał tak rewelacyjnie :(

    Zapraszam na mojego bloga :D http://www.ailime.pl/ pozdrawiam :D

    OdpowiedzUsuń
  4. Tribiotic znam i kupuję go zazwyczaj w saszetkach :)
    Jest ze mną podczas wyjazdów i w domu, gdy zdarzy mi się np. rozdrapać jakiegoś pryszcza. Pomaga!

    OdpowiedzUsuń
  5. Znam, mam i stosuję :) W każdej sytuacji się sprawdza i ratuje.

    OdpowiedzUsuń
  6. Jak bylam mlodsza zawsze kupowalam Tribiotic ale w takich malych bialych saszetkach byly mega wydajne i swietne! Juz wpisalam sobie na liste rzeczy ktora musze kupic w Polsce *-* Nie ma nic lepszego niz taka ilosc tego! :D

    Versjada ♡KILK♡

    OdpowiedzUsuń
  7. Znam i czasem używam, jednak staram się zachowywać umiar - w końcu to antybiotyk.

    OdpowiedzUsuń
  8. Sama nie stosowałam, ale mam ją w domu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo dobrze, w awaryjnej sytuacji zawsze będzie pod ręką.

      Usuń
  9. Nie znam ale może być naprawdę przydatna w domu :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Znam saszetki od dawna :) Genialnie się u mnie sprawdzały po przekłuciu uszu na przykład :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dokłądnie, świetnie goją przekucia po kolczykach, piercing.

      Usuń
  11. Kiedyś kupowałam trybiotic w saszetkach teraz też mam taką tubkę. Warto go mieć. Polecam uniwersalne lekarstwo na różne uszkodzenia skóry

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, podstawowa sprawa w apteczce podręcznej.

      Usuń
  12. Kilka dni temu mać od dermatologa dość mocno podrażniła mi skórę (a było to drugie użycie. Wcześniej - wszystko idealnie) i akurat przyjaciółka poleciła mi tę maść. No, może nie do końca poleciła, bo pamiętałam tylko część "biotic". Także ostatecznie zakupiłam alantan, ale, skoro już znam nazwę, to w najbliższym czasie będę musiała się zaopatrzyć w tę maść. ;D
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
  13. Nie znam tej maści, ale ciekawa jest. Zapiszę sobie jej nazwę może kiedyś się przyda :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Great post!

    http://helderschicplace.blogspot.com/2015/07/total-romwe.html

    OdpowiedzUsuń
  15. Leży mi tubka w apteczce nie używana ;)

    OdpowiedzUsuń
  16. mój luby kiedyś za bardzo pogrzebał sobie w palcu i kupił właśnie tą maść ;) też ją zachwalał ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Mam i znam - zawsze jest przydatny :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Jeszcze nie miałam okazji używać :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Znam, stosowałam. Warto go mieć :)

    OdpowiedzUsuń
  20. zaciekawiłaś mnie tą maścią, nigdy wcześniej jej nie widziałam ;D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Z miłą chęcią zajrzę również do Was!
Jeśli obserwujesz mój blog-poinformuj mnie o tym, na pewno się odwdzięczę.
Serdecznie pozdrawiam!