Strony

niedziela, 20 grudnia 2015

Nie jestem idealną blogerką

 Nie jestem idealną blogerką 
- jeśli masz ochotę na ogromny słowotok moich myśli, czytaj - jeśli nie, zajrzyj jutro :)


Post ten od dłuższego czasu chodził mi po głowie z wielu przyczyn, ale o tym później. Nie powstał jednak od razu, ponieważ nie miałam czasu aby usiąść w spokoju, zebrać myśli i przelać je tutaj najdokładniej jak potrafię. Aby to zrobić muszę więc zacząć od początku i wejść trochę w swoją prywatę, ale w zasadzie dziś nie widzę już przeciwwskazań do tego, ponieważ większość z Was dobrze lub nawet doskonale znam i bardzo cenię. Tak więc zacznijmy od pewnych spraw, które musicie wiedzieć :

1. Trochę prywaty :
Po prawej stronie znajduje się zakładka o mnie, której zaktualizować nie potrafię, bo tworzyła ją dziewczyna zajmująca się szablonem tego bloga. Nauczycielem obecnie nie jestem. Byłam jak zakładałam ten blog. Tak naprawdę zajmowałam się terapią, socjoterapią, zajęciami rewalidacyjnymi z dziećmi niepełnosprawnymi lub korekcyjno-kompensacyjnymi w szkole podstawowej. W tym samym czasie, nieprzerwanie od 7 lat pracuję także w Domu Dziecka jako wychowawca i terapeuta. Pracuję na 3 zmiany : ranki, popołudnia i nocki - 40 godzin tygodniowo. Pracuję w każdy weekend i w każde możliwe święto. Kiedy Wy w Wigilię przygotowywać będziecie kolację, ja będę spała po nocce, a w Nowy Rok już o 8:00 rano będę w pracy. Nie, nie narzekam ... kocham moją pracę, bo jestem dobrym człowiekiem i niosę radość, ciepło i bezpieczeństwo innym, porzuconym i biednym. Chcę Wam tylko uświadomić, że nie jestem z tych blogerek, które godzinami malują paznokcie i zajmują się np. studiowaniem, a utrzymuje je partner bądź rodzic. Nie mam nic do tego, jednak ja od zawsze chciałam być niezależna. Także z wolnym czasem bywa różnie, raz jest, raz go nie ma.

2. Początki blogowania :
"Włosy muszą być długie" powstał z przesłaniem w znaczeniu tego, że włosy muszą odrosnąć. Od samego początku blog ten był historią włosów beznadziejnie zniszczonych, prawie wyłysiałych po chorobie i lekach jakie w swoim czasie musiałam przyjmować - swoją drogą też za sprawą mojej pracy, bo to tam zaraziłam się chorobą. Nigdy nie był blogiem włosów idealnych a jego karty zapisywał każdy, nowo wyhodowany centymetr zdrowego włosa.
Blog jednak od samego początku posiadał zakładki o różnej tematyce i nigdy nie był stricte włosowym blogiem. 

3. Regularne publikacje :
Już na początku gdy blog powstał, narzuciłam sobie zabójcze tempo i posty na tym blogu publikowane są praktycznie nieprzerwanie od samego początku istnienia (sierpień 2014). Nie sposób jest codziennie pisać o czymś super mądrym lub stricte włosowym, bo po prostu tematyka jest wyczerpywana, a ja nie jestem super znawcą w każdym temacie - również w sprawach włosowych wiele uczę się z innych blogów. Stąd też na blogu pojawiają się rzeczy różne : recenzje kosmetyków, ciuchów itd. Coś kosztem czegoś - codzienne publikacje a także moja praca zawodowa nie są w stanie zagwarantować tego, że na blogu pojawiać będą się tylko te wartościowe - choć to też kwestia złożona, ale o tym zaraz. Po prostu blog posiada zakładki o oddzielnych tematykach i każdy kto tutaj wchodzi, może wybrać tą, która go interesuje. Nie zmuszam przecież by czytać blog od deski do deski.

4. Współprace :
Tematyka mocno złożona, ponieważ te najbardziej ortodoksyjne blogerki brzydzą się każdą formą współpracy i krzyczą w grupach i forach, że to sprzedawanie bloga, że to nie przystoi szanującej się blogerce, bo blog musi być pisany dla przyjemności a nie dla zysku. Wszystko rozumiem - każdy ma prawo do różnych poglądów. Ja osobiście współpracuję i będę współpracować bo to daje mi możliwość poznania wielu produktów o których istnieniu nie miałam nawet pojęcia i znalezieniu przeróżnych kosmetycznych perełek. Oczywistą i nie pozostawiającą żadnych wątpliwości jest sprawa rzetelności recenzji wynikających ze współprac. Zawsze piszę je rzetelnie - jeśli coś jest beznadziejne to o tym piszę (patrz np. ostatnio jedwab biosilk), jeśli takie sobie - też, jeśli dobre to zachwalam. Współpraca nigdy nie może być powodem napisania pozytywnych recenzji. One zawsze muszą być obiektywne, ponieważ blogi jako media, do obiektywnych należą. Nie zarabiam na blogu, ponieważ nie jest on na tyle popularny by dawał mi korzyści majątkowe. Uważam jednak, że każdy poczytalny blog powinien dawać autorce realne źródło dochodu, ponieważ wkłada ona w to swoje serce, czas - a czas to pieniądz, niszczy sprzęt ( na moim blogu moja lustrzanka Canon wyzionęła ducha tegoż właśnie lata - koszt nowej 2600 zł ), płaci za prąd i Internet... Ponosi straty dla swojej pasji i przyjemności czy w imię dobrej blogerskiej ortodoksji, że na blogu się nie zarabia? Traci czas na pisanie, wykonanie zdjęć, obróbkę - to są godziny z życiorysu, jeśli ktoś chce to robić porządnie... Nie uważam, że nie powinno się na tym zarabiać - bo za każdą pracę człowiekowi przysługuje wynagrodzenie. Moje zarobki to wchodzenie we współprace na zasadzie barteru czyli otrzymywanie kosmetyków do testów lub ubrań do pokazania. Nigdy nie ukrywałam tego, że dana rzecz pochodzi ze współpracy - wręcz przeciwnie, zawsze zaznaczam to dodaniem linka do producenta.
Współprace narzucają pewne ramy czasowe na wywiązanie się z nich, stąd też w obecnej chwili próbuję się z tego wykaraskać i na ten moment nowych współprac nie nawiązuję. Choćby z braku czasu i gonitwy postów, która powstała. 

5. Współprace odzieżowe :
Wiele osób w polskiej blogosferze skrycie bądź jawnie nienawidzi każdego kto podejmuje współprace z chińskimi sklepami z ubraniami. Ostatnio dwie czytelniczki tu, na tym blogu, w komentarzach dały temu jawny obraz. Założyły również o tym temat w jednej z facebookowych grup. Hejty hejtami, ale obrażanie kogoś, wyzywanie i sprawianie mu przykrości jest poniżej godności każdego szanującego się człowieka i naprawdę współczuję z całego serca ludziom, którzy taką frustrację i złośliwość pielęgnują w swych duszach.
Od tego też czasu na blogu zawitała moderacja komentarzy, bo blog ten to mój świat i nie pozwolę na to by stał się wylęgarnią chamstwa. Ja zawsze żyłam zgodnie ze zdaniem "Bądź dobry dla ludzi, bo dobro wraca" i zło wraca, prędzej czy później, także lepiej żyć z czystymi intencjami względem drugiego człowieka i nie oceniać go powierzchownie. Oprócz tego nigdy nie wiesz co ten człowiek przeżył lub przeżywa w danej chwili, może w jego prywatnym życiu rozgrywa się prawdziwa tragedia a ty jeszcze mu dopierniczasz, bo przecież jesteś anonimowy i możesz się wyżyć ot tak po prostu, bez powodu, bo chińskie szmaty się tobie nie spodobały i poczułaś chęć zjechania kogoś z tego powodu, tak aby poczuć się lepszym choć na moment.
Gdzieś na jakiejś konferencji terapeutycznej w której przyszło brać mi udział jakiś czas temu mówiono o samoocenie Polaków. Statystycznie każdy Polak czuje się trochę lepszy od innych, o te 5-10% procent, ale lepszy od innych (takie ma przekonanie). Jeśli więc chcesz to usłyszeć to przyjmij moje potwierdzenie, jesteś lepsza ode mnie, bo nie nosisz chińskich ciuchów lub nosisz ale nawet o tym nie wiesz, że pochodzą z Chin. Miej to zapewnienie i niech będzie Ci w życiu łatwiej i lepiej z tego powodu, bo to przecież ma tak istotne znaczenie jaka metka zdobi twój kark.

Różnie współprace z chińskimi sklepami wyglądają, jednak w 70% ich ubrania odpowiadają mi pod względem jakości. Dodatkowo te współprace są dla mnie źródłem przyjemności, bo od zawsze miałam obsesję na punkcie ubrań. Posty ubraniowe na tym blogu również mają swoje grono odbiorców, ponieważ pojawiały się na tu od jego początku. To nigdy nie był stricte włosowy bądź kosmetyczny blog. Wiele dziewczyn, które również współpracują z tymi sklepami przychodzi tu głównie dla tych postów, bo często zamawiają stamtąd ubrania i chcą zobaczyć je w realu. Klikanie natomiast jest potrzebne do utrzymania współprac - jednak ja nigdy nachalnie nie narzucam a jedynie proszę o ewentualne kliknięcia w linki do sklepów. Multum ludzi w Polsce kupuje w tych sklepach. Praktycznie nikt już nie kupuje na Allegro - tych samych rzeczy trzy razy drożej. Takie strony jak aliexpress stały się bardzo popularne. Większość ciuchów ze współprac znajdziesz na aliexpress, Allegro lub w polskich sklepach - w tym przypadku dużo drożej.
Tak samo jest z czytaniem owych, ubraniowych postów, nie narzucam, nie zmuszam... przyjdź jutro, może będzie coś co Ciebie zainteresuje. Jest tu nas łącznie tylko na blogu ponad 1000 a na fanpage'u aż ponad 6000 - każdy  czytelnik na wagę złota i bardzo dla mnie ważny - jednak nie sposób dogodzić tak ogromnej liczbie ludzi. Zawsze znajdzie się ten, który skrytykuje ... rozumiem, ale nie obrażajmy, bo to nie jest normalne. To tylko blog, jeden z miliardów podobnych, ale za każdym z nich kryje się człowiek, który swoje uczucia posiada i mniej lub bardziej dotykają go pewne rzeczy.


6. Jeśli jesteś idealna to pokaż to :
Skoro jedna czy druga z Was wiedzą lepiej ode mnie jak mój blog powinien wyglądać a nie wygląda - nic nie stoi na przeszkodzie byś założyła swój i pokazała każdemu, w tym mi, jak idealny blog i idealna blogerka powinny wyglądać. Daj przykład i wzór do naśladowania, publikuj codziennie wartościowe, włosowe posty - być może staniesz się guru polskich blogerek i wszystkie będziemy brać z Ciebie przykład. Wniesiesz coś innego, pozytywnego do polskiej blogosfery - zrobisz coś,zamiast narzekać, oceniać innych i sama stać w miejscu. W dodatku nie będziesz musiała już brać udziału w blogowych konkursach i rozdaniach , tłumacząc to tym, że "jesteś biedną studentką a zapasy włosowych kosmetyków masz na wyczerpaniu" -  jest to cytat, internet nie jest anonimowy i łatwo było Ciebie namierzyć. Jeśli więc Twój blog będzie choć trochę popularny to zaraz agencja PR wrzuci Cię na listę i otrzymasz te kosmetyki do testów. 99% blogerek otrzymało kiedykolwiek w ten sposób kosmetyk. Jedne do tego się przyznają, drugie niekoniecznie.
 
7. Blog tworzycie Wy :
Od zawsze podkreślam, że najważniejsze na tym blogu jesteście Wy, Czytelniczki, które zaglądają tu regularnie, doradzają, pomagają. Dzięki Wam odzyskałam włosy, bo byłyście tu ze mną i trzymałyście kciuki a także obdarzałyście zrozumieniem, dobrym słowem i pocieszałyście. Przez te półtora roku zdążyłam dzięki temu blogowi poznać wiele wartościowych, fajnych dziewczyn. Z niektórymi utrzymuję nawet stały kontakt. Z wieloma także bym chciała. Nigdy nie zdarzyło mi się nie odpisać na Waszego maila lub wiadomość na fanpage'u - wręcz przeciwnie, gdy piszecie, sprawiacie mi tym radość. Zachęcałam Was wielokrotnie do aktywności na fanpage'u gdyż tam łatwiej nam bezpośrednio wymieniać zdanie. Również zachęcam byście pisały o tym, co chciałybyście przeczytać na blogu, bo gdyby nie Wy, blog nie miałby dla mnie sensu. Chcę abyście pamiętały jak każda z Was jest tu ważna, dlatego też co jakiś czas staram się organizować konkursy i rozdania - by móc choć w jakiś minimalny sposób Was wynagrodzić za Waszą obecność. Dziękuję Wam za wszystko z całego serca! Nigdy nie byłam "wielką blogerką" , zawsze sobą : zwykłym, w miarę normalnym człowiekiem i skromnym przede wszystkim. Zawsze otwarcie i przyjacielsko podchodzę do ludzi.


8. Wartości i refleksja :
W swoim życiu przeżyłam już wiele różnych sytuacji, które ukształtowały mnie dziś tak, by na wszystko patrzeć wieloaspektowo. Nigdy jednak nie zastanawiam się dłużej niż sekundę nad rzeczami, które mnie bezpośrednio nie dotyczą. Żyję swoim życiem, cieszę się z każdego nowego dnia i dzielę to szczęście z bliskimi mi ludźmi. Bo to w życiu jest najważniejsze : kochać i być szczęśliwym. Szkoda mi czasu by tracić go na zastanawianie się nad tym "jaki ktoś jest beznadziejny" bo mnie to nie interesuje. Nie żyję życiem innych ludzi, nawet nie zastanawiam się nad pewnymi aspektami, które nurtują ludzi mnie otaczających. Żyję swoimi sprawami, nie sprawami innych. Nigdy nie zazdroszczę nikomu niczego, bo życie nauczyło mnie znajdować szczęście w zwykłych momentach szarego dnia. Oczywiście mogłabym równie dobrze ponarzekać jak większość, że za mało zarabiam, za dużo pracuję, że obiad się przypalił lub nie lubię mojej koleżanki z sąsiedztwa. Mogłabym ją powyzywać i pokazać jaka jest beznadziejna i  jak beznadziejne jest dla mnie jej życie. Pytanie po co? Po co to robić? Po co w ogóle tak myśleć o kimś? Co mnie obchodzi czyjeś życie? Przecież to jest naprawdę mało ważne, to jest wcale nie ważne dla mnie. Czy to uczyniło by mnie szczęśliwszą czy jeszcze bardziej sfrustrowaną? Każdego dnia wyrzucam z siebie negatywne uczucia i emocje, nigdy ich nie przechowuję. Wolę być wolna od tego co niszczy człowieka od środka. Frustracja zabija. Wtykanie nosa w czyjeś życie również. Zakładam, że dobro wraca i może jestem optymistką, bo świat jest jaki jest a Polacy coraz mniej są dla siebie ludzcy, to jednak wierzę w to, że jednak jest piękny i ludzie również potrafią być dobrzy dla siebie i mieć czyste intencje.

Nie wiem czy wytrwałyście do końca tego posta. Przepraszam, ale musiałam to wszystko napisać. Mam nadzieję, że nikogo osobiście nie uraziłam ... 

51 komentarzy:

  1. Ja widzę w swoim blogowym życiu tyle niedoskonałości :/

    rilseee.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nikt nie jest doskonały, ale nie o to przecież chodzi. To jacy jesteśmy, czyni nas różnym i dzięki temu świat jest ciekawy :)

      Usuń
  2. Życzę Ci, żebyś zarabiała na swoim blogu nie tylko w barterze. Nie należy się tego wstydzić bo to żadna hańba nie jest a nikt z wrzeszczących Tobie nie dołoży, kiedy będziesz w potrzebie. Przeważnie jazgoczą ci, którzy mają niewiele do napisania, a gdyby tylko mogli też by współpracowali, nie oszukujmy się. Myślę, że jakbyś otworzyła ten gadżet o Tobie, dałoby się zedytować ten tekst :)Rób swoje i nie przejmuj się, niech sobie gadają, piszą jak nie mają nic innego do roboty ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, przecież jak tak dobrze wiedzą co jest dobre a co nie, to czemu nie piszą swoich blogów - najlepiej krytykować kogoś a siebie idealizować. Takie iście młodzieńcze podejście, bo człowiek dorosły nie ma już czasu na krytykę innych. Ty Kochana dokładnie wiesz jak wygląda blogowanie i dziękuję Tobie za te słowa, bo wiele dla mnie znaczą.

      Usuń
  3. Czekałam na ten post i w pełni się z Tobą zgadzam. Ja też lubię swoje współprace,zwłaszcza ubraniowe. Tylko Grzesiu narzeka na to że z aparatem musi za mną biegać. I nawet trochę zarobiłam na blogu. Nie są to duże kwoty. Jedną większą sumę przeznaczyłam ba rachunek za prąd. A potem nazbierałam na prezenty dla Ksawcia pod choinkę. I wręcz jestem z tego dumna!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czasami w blog wkłada się bardzo dużo czasu, serca - powinno być to zawsze docenione odpowiednio.

      Usuń
  4. Tez uważam ze jeśli ktoś robi niezła prace nad blogiem to nie ma przeciwwskazań zeby na tym zarabiał. Przeciez ktoś moze poświęcać tyle czasu jakby to była normalna praca. Co do ciuchów to ja uwielbiam ubrania nie ważne skąd czy z chińskiego sklepu, second handa czy jakiegoś firmowego drogiego. Uwielbiam sie bawić ubraniami a czesto takie współpracę dają wlasnie na to szanse oraz na to zeby poznać inna firmę z która sie jeszcze nie zetknęliśmy. Jeszcze jestem na początku blogowania i jak na razie nie było hejtów ale myśle ze to jest przede mną :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zgadzam się z Tobą w stu procentach.Szczerze życzę Tobie, aby wszyscy hejterzy skutecznie Cię omijali ;)

      Usuń
  5. Blog to my, a nie okreslone przez kogoś "parametry" :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Pięknie napisane, na prawdę :)
    Niestety ludzie są zawistni i siedzą przed tym komputerem i krytykują i narzekają, masz rację - zamiast narzekać, pora coś zrobić :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najłatwiej jest narzekać, bo to nic nie kosztuje, może jedynie szczyptę energii by wymyślać nowe bzdury :)

      Usuń
  7. Naprawdę szczery wpis- zgadzam się z Tobą w 100% :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szczery, już od dawna leżało mi to wszystko na sercu, aż w końcu przelałam to w ten post. Dziękuję!

      Usuń
  8. Sama prawda - ja lubię Twój blog taki jaki jest, bo jest szczery i ciekawy

    OdpowiedzUsuń
  9. To wszystko super powiedziane ;) Każdy ma inne zdanie w tym temacie :) / http://lethalowa.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Zgadzam się z Tobą w 100%. Ja również pracuję zawodowo jako logopeda, dodatkowo kończę studia na dwóch kierunkach i bloguję. Zaczęłam pisać z pasji i chęci podzielenia się zdobytą wiedzą na temat włosów. Ale z czasem sam temat włosów przestał mi wystarczać i czułam się, że to mnie ogranicza, bo chcę tez napisać o makijażu czy paznokciach itd. Jeśli ma się pracę zawodową i jeszcze uczy, tak jak ja, a blog z czasem może stać się dodatkowym źródłem dochodu to dlaczego nie? Ja również podejmuję różne współprace i początkowo byłam przeciwna chińskim ubraniom, ale tylko dlatego, że na około słyszałam, jakie to one są złe i okropne. Miesiąc temu stwierdziłam, że spróbuję, trafię na coś fajnego to super, a jeśli nie to trudno. Zamówiłam płaszcz, który ogromnie mi się spodobał, jest wykonany z mięciutkiego materiału i jakością nie odbiega od sieciówkowych rzeczy. Wiadomo, że to loteria, ale dlaczego ktoś ma to oceniać nie próbując tego na sobie? Mam nadzieję, że z czasem uda nam się podejmować nie tylko współprace barterowe, bo blog to także poświęcony czas i praca na wykonanie zdjęć, ich obróbkę i wiele innych rzeczy. Wybacz, że się tak rozpisałam, ale mnie podobny wpis też ostatnio chodzi po głowie, bo do tych idealnych blogerek także nie należę :) Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miło jest czytać o tym, że ktoś ma podobje zdanie. Temat jest trudny i kontrowersyjny dość, ale uważam, że trzeba o tym mówić. Uczciwośc ponad wszystko. Praca zawodowa plus jeszcze studia to naprawdę ciężkie do pogodzenia z blogowaniem. To nie jest tak, ot z nudów popiszę blog. Tak samo dziewczyny, które mają rodzinę, dzieci - i prowadzą blogi - je tež szczerze podziwiam.

      Usuń
  11. Ja podchodzę do tego tematu tak samo jak ty. A twój bloga bardzo lubię, zresztą wiesz, bo odwiedzam cię regularnie. Co do współprac to właśnie gdyby nie one nie poznałabym wielu fajnych kosmetyków, ale i odwrotnie. Tylko trzeba pisać prawdę, a nie słać wazelinę, tylko dlatego, że coś się dostało za darmo. Słowo za darmo też nie istnieje, bo zrób zdj, obrób i napisz kilka zdań :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda - współpraca zawsze powinna być obiektywna i szczera. Dziękuję Kochana za te ciepłe słowa.

      Usuń
  12. Bardzo mi sie ten wpis spodobał, przeczytałam cały i zgadzam się tak jak Ty :)
    W moim środowisku z realnego świata ludzie nie rozumieją mnie, że prowadzę bloga, słyszę mnóstwo słów krytyki, że zajmuję się głupotami. Mało tego koleżanki mówią mi 'załatw mi też jakaś paczke' hello? jak to załatw? załóż bloga i pisz to też z czasem nawiążesz współprace - odpowiadam. Inni myślą, że coś dostać to jest tak łatwo i prosto.. ehh

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja nikomu nie mówię o tym blogu. Parę osób z mojego realnego świata o nim wie, ale są to najbliższe osoby. Nie rozgaduję, bo ludzie dziwnie to odbierają. Nie uważam też by było to coś, czym mam się chwalić. Piszę z pasji, z własnej chęci, nie by był czymś do rozpowiadania. Ludzie jakoś dziwnie interpretują posiadanie bloga, a przecież jest to bardO popularne.

      Usuń
  13. Ja osobiście bardzo lubię odwiedzać Twojego bloga, a teraz po tym bardzo mądrym i przemyślanym wpisie będę robiła to jeszcze chętniej! Pozdrawiam serdecznie i życzę tysiąca pomysłów na następne wpisy! :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Wielki szacuneczek kochana za ten post :) Świetnie przemyślany i napisany <3 Jesteś dobrym i uczynnym człowiekiem super, że pomagasz innym <3

    OdpowiedzUsuń
  15. Ogromny szacunek za to, że łączysz tyle rzeczy i masz czas na blogowanie - co wbrew pozorom zajmuje sporo czasu ;) Uważam, że współprace to kwestia indywidualna i nikt nie powinien Nas w tym temacie oceniać. W końcu to nasza decyzja co chcemy pokazywać na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Czekałam na ten wpis. Pisałam Ci już na fb i nie chcę się tutaj powtarzać, ale dla mnie Twój blog jest jednym z moich ulubionych. Podziwiam, że codziennie dodajesz nowy post i siłą rzeczy, raz jest to porządna recenzja, a raz coś luźniejszego - wpis odzieżowy. W menu są przecież różne kategorie, nie tylko tematyka włosów. Nie zmieniaj się, jesteś świetną blogerką i mimo, że nie znam Cię osobiście, to po tym co i jak piszesz, myślę, że jesteś wspaniałą, ciepłą osóbką i niezwykle się cieszę, że dzięki blogowaniu Cię "poznałam":)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo Ci dziękuję Kochana, to naprawdè bardzo ważne dla mnie słowa. Bardzo dziękuję! Cieszę się, że takie osoby jak Ty, tutaj są razem ze mną.

      Usuń
  17. Chciałam napisać dłuższy komentarz, ale niestety jego obojętność byłaby zbyt duża, dlatego pokrótce odniosę się do części podpunktów tego wpisu. Od razu zaznaczam, że to moje osobiste refleksje do których każdy ma prawo.
    1. Bardzo lubię czytać wpisy na blogach, w których autor opowiada o swoim życiu prywatnym: związkach, studiach, pracy. Sama jednak bym sie chyba bała, że napisałabym za dużo i potem bym żałowała. Super, że ty masz odwagę.
    2. Pisząc bloga wystawiasz się na krytykę. Wiele blogów włosowych zaczęło swoją przygodę z blogowaniem od brzydkich i zniszczonych włosów, a my stali czytelnicy możemy podziwiać ich przemianę. Włosy to jednak włosy i mogą mieć gorszy okres i mimo, że piękne mogą wyglądać okresowo gorzej. Nie można jednak wymagać od kazdego czytelnika by nam słodził i każdego obiektywnego komentarza traktować jak hejt. Nie piszę tu o chamstwie. Coraz częściej jednak wkłada się ludzi piszących obiektywne komentarze do jednego worka z hejterami....przykre.
    3. W sprawie chińskich sklepów internetowych cały ich problem nie polega na tym, że są produkowane w Chinach, a na tym, że ich nieumiejętne ubieranie skutkuje tandetą. A ponieważ wiele blogów, które z nimi współpracują nie są docelowo blogami modowymi to odzew jest negatywny. Sam fakt, że czołowe blogi modowe z nimi nie współpracują skłania do refleksji.
    Pozdrawiam i życzę sukcesów

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jasna sprawa, to co piszesz, ale wszystko powinno być w granicach normy i jakiejś osobistej kultury - bo czasami te "obiektywne" komentarze wcale takie nie są, wręcz przeciwnie - są albo skutkiem niewiedzy, albo właśnie wylęgarnią chamstwa i agresji słownej - a na to tu miejsca mi szkoda.
      Co do 3 punktu - nie zgodzę się z tymi czołowymi, modowymi blogami, bo często widzę tam ciuchy właśnie z tych współprac, nie zawsze są oznaczone, skąd pochodzą - ale rozpoznaje je, bo przeglądam te sklepy często. Nie tylko ja to potwierdzę. Logiczne jest, że nie piszę tu o blogach Maffy, J.Mercedes czy nawet Kasi Tusk - bo te z kolei noszą ciuchy często o kwotach nie mniejszych niż trzy zera na końcu... ale np. blog Rozalii - dla mnie jest to znany, modowy blog i Rozalia ciuchy te nosi i reklamuje.

      Usuń
    2. Myślę, że ciężko jest napisać w internecie konstruktywną krytykę bo i tak na końcu sie kogoś urazi. Ja wyznaje zasadę, że jeżeli coś, ktoś mi się nie podoba to tego nie komentuję. Świadczyć może o tym fakt, że mój komentarz powyżej to najbardziej niemiły komentarz jaki napisałam na jakimkolwiek blogu ;)
      Co do chińskich sklepów z ciuchami to jest tak długi temat, że nawet nie ma się co rozpisywać. Jedyną osobą która potrafi je jakoś zaprezentować to kosmetyczna hedonistka.

      Usuń
    3. Właśnie i u niej też mi się wydawało,że widziałam te ubrania, a przecież jej blog do niszowych nie należy.

      Usuń
  18. Kochana podziwiam cię za to co robisz i zgadzam się z tobą w 100 % <3

    OdpowiedzUsuń
  19. Świetny post!
    Sama pracuję po 12h w hotelu, głównie na nocki (w samym grudniu to będzie ponad 220h) więc doskonale rozumiem Twój brak czasu :) Szkoda tylko, że takie problemy jak hejt dotyczący współprac nie jest poruszany na każdym blogu, czy (jak domniemam) na tych największych, gdzie pojawia się wiele "nieświadomych" hejterek...

    Buziaki i powodzenia kochana :*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Powinno się o tym pisać. Ja musiałam, bo już mnie to męczyło totalnie.

      Usuń
  20. A ja napiszę po prostu, że trzymam kciuki za Ciebie, Twoje włosy i Twojego bloga :*

    OdpowiedzUsuń
  21. Czekałam na ten post :) Moje zdanie znasz. Podziwiam Cię za to, że dajesz radę tyle ogarnąć i dodawać codziennie nowe posty, bo sama ledwo się wyrabiam ;) Trzymam za Ciebie kciuki i śledzę szczególnie Twoją włosów historię, ale każdy inny post czytam z równym zaciekawieniem. Wiem, że ciężko to zrobić, ale olej te komentarze i rób co uważasz za słuszne :*

    OdpowiedzUsuń
  22. Świetny post. Moje zdanie jest bardzo podobne do Twojego. Nie widzę nic złego w tym, że ktoś może zarabiać na blogu, ponieważ poświęcamy na to nasz czas. Ja jako studentka, będąca na 3 roku ekonomi jestem w trakcie pisania pracy licencjackiej i przez jakiś czas w ogóle nie było mnie na blogu. Dopiero teraz nadrabiam zaległości i bardzo daleko mi do idealnej blogerki. Ale nawet nie staram się nią być, bo wiem że przy natłoku obowiązków po prostu mi się to nie uda. Co do chińskich ubrań to nie jestem do nich zbyt przekonana, ale nie mam nic przeciwko temu że ktoś je pokazuje na blogu. Czasami coś pooglądam,zainspiruje się, ba nawet mi się niektóre rzeczy spodobają :D Trzeba mieć do wszystkiego lekki dystans :) Nie wiem dlaczego ale większość ludzi słysząc o tym, że ktoś ma bloga dziwnie reaguje. Dlatego o istnieniu mojego nikt nie miał pojęcia, aż ostatnio narzeczony mówi żebym mu go pokazała. Byłam w szoku że o tym wie i bałam się jego reakcji, ale pozytywnie mnie zaskoczył. Jednak nie wszyscy są tacy wyrozumiali. Ach trochę się rozpisałam :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Otóż to, blog czasami wymaga sporo zaangażowania, a najgorszy jest odbiór innych ludzi. Z mojego doświadczenia widzę, że ten, kto dowiedział się o tym, że piszę blog, stał się względem mnie dokuczliwy.

      Usuń
  23. Nie wiem, jakie komentarze wywołały Twoją reakcję, ale fajnie, że miałaś odwagę to napisać. Podziwiam zawsze osoby, które znajdują czas, żeby regularnie prowadzić bloga. Sama pracuję i nie mam na to czasu. Ale nie uważam się za marną blogerkę, nie wiem czy w ogole się uważam za blogerkę. Czasem coś naskrobię, bo lubię to po prostu. Ale nie mogę zrozumieć, jak można na przykład wytykać komuś, że pisze o bieliźnie czy o podpaskach.
    Dopóki komuś krzywdy nie zrobię, chyba mogę pisać nawet o swoim złamanym paznokciu? I to mnie naprawdę drażni, mówimy tyle o wolności słowa, a tak naprawdę mamy ją za nic. Ale to wszystko ludzie, ludzie zachowują się podle.
    I ja będę odwiedzać Twojego bloga, choć za ubraniami z chińskich sklepów nie przepadam, to czasem rzucę okiem na to, co prezentujesz na blogu :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję! Dla takich osób jak Ty warto to prowadzić.

      Usuń
  24. Zaimponowałaś mi swoją dojrzałością, spokojem i wrażliwością. Dobra z Ciebie duszyczka. Dzieci mają niebywałe szczęście, że z nimi jesteś. Cieszę się, że kochasz swoją pracę. Ja nie mam szczęścia pracować jako nauczyciel, choć od dziecka o tym marze... więc spełniaj się za nas obie, jako wychowawca :) A blog? Och! Myszy też nie są doskonałe i wiesz co? Dobrze nam z tym!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Z miłą chęcią zajrzę również do Was!
Jeśli obserwujesz mój blog-poinformuj mnie o tym, na pewno się odwdzięczę.
Serdecznie pozdrawiam!