Strony

poniedziałek, 24 czerwca 2019

La Roche Posay - Krem nawilżający pielęgnacja prebiotyczna dla skóry wrażliwej - Toleriane Sensitive

 La Roche Posay  - Krem nawilżający pielęgnacja prebiotyczna
 dla skóry wrażliwej - Toleriane Sensitive
- opinia o produkcie


Dobrze nawilżający krem do twarzy to kosmetyk obowiązkowy o tej porze roku. Latem nasza cera jest dużo bardziej narażona na przesuszenie. Choćby za sprawa ciepłego wiatru, silnego słońca itp. Bardzo ważne jest więc posiadanie pod ręką porządnego nawilżacza oraz dobry krem do cery wrażliwej. Dzisiaj chcę Wam przedstawić kosmetyk, który w to miano bardzo dobrze się wpisuje.


La Roche Posay  - Krem nawilżający pielęgnacja prebiotyczna dla skóry wrażliwej - Toleriane Sensitive zamknięty został w plastikowej, białej, tubce zamykanej na klik. Dodatkowo zabezpieczony kartonikiem z informacjami o produkcie. Krem posiada biały kolor i lekko kremową konsystencję. Delikatnie i przyjemnie pachnie. Można śmiało stwierdzić, że jest to krem dla każdego typu cery, a szczególnie krem do cery wrażliwej.

Cena : 44 zł
Pojemność : 40 ml
Dostępność : laroche-posay.pl / Apteki


Co obiecuje producent? :

Prebiotyczny krem nawilżający do twarzy Toleriane Sensitive doskonale nadaje się do skóry wrażliwej, skóry napiętej, swędzącej, przesuszonej i zaczerwienionej. Nawilżająca pielęgnacja prebiotyczna. Kojące i ochronne składniki aktywne zawarte w prebiotycznym kremie nawilżającym do twarzy Toleriane Sensitive Krem:
Gliceryna - nawilża skórę do 48 godzin.
Ceramidy - regenerują i chronią barierę skórną.
Witamina B3 - dla intensywnego ukojenia.
Woda Termalna La Roche-Posay - która koi, łagodzi i zmniejsza nadreaktywność skóry.

Komplementarność składników zawartych w prebiotycznym kremie nawilżającym do twarzy do cery wrażliwej gwarantuje przyjemność stosowania i zachowanie jakości formuły. Bez zapachu. Bez etanolu. Prebiotyczny krem nawilżający do twarzy nie powoduje powstania zaskórników. Nie podrażnia, nie uczula. Wysoka tolerancja. Odpowiedni dla niemowląt i dzieci.



Skład :

W składzie kremu znajdziemy nawilżającą glicerynę, skwalen, witaminę B3, skrobię kukurydzianą oraz ceramidy. Krem pozbawiony jest wysuszających alkoholi, niezdrowej chemii pod postacią pegów czy parabenów. Znajdziemy w nim jednak silikon.



Moja opinia o produkcie :

Krem nawilżający pielęgnacja prebiotyczna dla skóry wrażliwej - Toleriane Sensitive La Roche Posay nie pozostawia po sobie tłustej warstwy ani nieprzyjemnego filmu. Bardzo szybko i dobrze się wchłania. Ma kremową, lekką konsystencję, dzięki czemu jest bardzo wydajny i wystarcza spokojnie na kilka miesięcy regularnego użytkowania. 

Krem stosuję zarówno na dzień jak i na noc. Według mnie jest mocno uniwersalny jeżeli chodzi o czas aplikacji. Nałożony na dzień dobrze współpracuje z makijażem. Nie roluje się pod podkładem. Spokojnie może pełnić rolę bazy pod makijaż. Nałożony na noc dobrze działa pod kątem odżywczym. Cera rano wygląda na ożywioną, jest gładka i miła w dotyku. 


Krem nie zapycha porów. Nie powoduje podrażnień czy wysypu niekontrolowanych niespodzianek na twarzy. Jest delikatny i subtelny. Świetny jako krem do cery wrażliwej. Najważniejszym jednak jego zadaniem jest spora dawka dogłębnego nawilżenia, które dostarcza skórze. Nawilżenie jest długotrwałe i tak jak napisałam na wstępie tego postu, bardzo potrzebne naszej cerze w okresie wakacyjnym. Dermokosmetyk bardzo przyjemny, praktyczny i obowiązkowy w wakacyjnej kosmetyczce. Myślę, że przypadnie do gustu każdej z Was. 

Znacie ten krem? 
Lubicie kosmetyki La Roche Posay?

6 komentarzy:

  1. Ciekawy wpis, jeszcze nie miałam do czynienia z tym produktem

    OdpowiedzUsuń
  2. Kiedyś miałam ten krem, rewolucji u mnie nie zrobił, ale cieszę się że jesteś zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Miałam żel do mycia twarzy z tej serii i bardzo dobrze się sprawdził.

    OdpowiedzUsuń
  4. Szczerze mówiąc nie miałam za dużo do czynienia z tą firmą.

    OdpowiedzUsuń
  5. Przetestowałam jeden krem i podkład - do skóry wrażliwej naczynkowej. Byłam zachwycona efektem, bo jak żaden inny produkt sprawił, że efekt był zdumiewający! :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Z miłą chęcią zajrzę również do Was!
Jeśli obserwujesz mój blog-poinformuj mnie o tym, na pewno się odwdzięczę.
Serdecznie pozdrawiam!