Strony

poniedziałek, 25 maja 2015

Marion Zabieg Laminowania (różowy)

Marion Zabieg Laminowania (różowy) - opinia o produkcie

Zabieg laminowania różowy otrzymujemy w standardowym opakowaniu Mariona - w saszetce. Jest ona podzielona na 2 użycia - choć ja zużywam obie jednorazowo. Skład różowego zabiegu jest mocno emolientowy i przeważa w nim olejek ze słodkich migdałów, który moje włosy lubią. Kolor maseczki jest biały a konsystencja dość zbita, gęsta. Zapach przyjemny i utrzymujący się długo na włosach (w zasadzie do kolejnego mycia).
W drogerii widziałam również Zabiegi Laminowania w większych opakowaniach, nie saszetkowych.

Pojemność : 2x 10 ml
Cena : około 3 zł


Co obiecuje producent? :
Laminowanie to zabieg, dzięki któremu w szybki i łatwy sposób można uzyskać efekt doskonale prostych i jedwabiście gładkich włosów. Składniki aktywne dodatkowo je pielęgnują i regenerują. Płynna kreatyna, wnikając w głąb włosów, przyczynia się do ich wzmocnienia i zwiększenia elastyczności, zapewniając im zdrowy wygląd. Diamentowy pył i Lustreplex powodują, że włosy są pełne blasku, miękkie i gładkie w dotyku. Kompleks witamin działa na włosy odżywczo, nawilżająco i naprawczo. Olej ze słodkich migdałów kondycjonuje i dodaje blasku włosom matowym. W komplecie czepek utrzymujący ciepło.


Skład :
Aqua, Ceratyl Alcohol, Ceteareth-20, Polyquaternium-70, Isopropyl Myristate, Gelatin, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Dipropylene Glycol, Certimonium Chloride, Guar Hydroxypropyltrumonium Chloride, Hydrolyzed Wheat Protein/ PVP Crosspolymer, Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Silk, PEG-20 Castrol Oil, PEG-60 Hydrogenated Castrol Oil, Alcohol Denat, Zea Mays Oil, Calcium Pantothenate, Amodimethicone, Trimethylsilylamodimethicone, C11-15 Pareth-5, C11-15 Pareth 9, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazoilinonoe, Methylisothiarolinone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Isothiazolinone, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Triethanolamine, Citric Acid.

W składzie wysoko żelatyna, olejek ze słodkich migdałów, następnie mocznik , olej z kiełków kukurydzy, witamina B5, kilka silikonów. Z protein : keratyna i jedwab. Nie podoba mi się obecność alkoholu denaturowanego, benzyl alkoholu i parabenów.


 PLUSY PRODUKTU :

+ Włosy zyskały bardzo dużą objętość wizualną,
+ Były zdyscyplinowane, lekko sztywne,
+ Mocno nawilżone,
+ Bardzo ładnie pachniały.

MINUSY PRODUKTU :
- Nie zauważyłam obiecanego "diamentowego połysku",
- Skóra głowy swędziała mnie dość mocno (pewnie przez alkohol denat.)


Podsumowując : Różowy zabieg laminowania dodaje moim włosom objętości - w przeciwieństwie do niebieskiego, który ją zabierał. To dobra maska, ale do użycia raz na jakiś czas. Niestety nie zauważyłam na swoich włosach obiecanego diamentowego połysku i bardzo,ale to bardzo swędział mnie po niej skalp - swoją drogą nie rozumiem ładowania alkoholu denaturowanego do tego typu maski :) 

Znacie? Jak się u Was spisał?

46 komentarzy:

  1. Moje efekty po tymże "diamentowym pyle" były identyczne jak u Ciebie. :) A głowa i mnie swędziała, podejrzewam bardziej konserwanty niż denat. Benzyl niby po Parfum jest, ale moje końcówki i tak zaprotestowały. Szkoda. :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Konserwantów napchali sporo. Porażka, nie polecam nikomu używać na skórę głowy bo można się zadrapać :P

      Usuń
  2. Nie wiem czemu ale nie mogę się przekonać do takiego zabiegu...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zwykła maseczka do włosów, która ma w składzie proteiny w postaci żelatyny - nic złego, można wypróbować :)

      Usuń
  3. Bardzo lubię laminowanie tym produktem :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Sprawdza się u Ciebie. U mnie chyba też lepiej niż niebieskie.

      Usuń
  4. O z tym swędzeniem to mnie Marion zawiódł.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Bardzo łepetyna swędzi! Lepiej nie używać na skórę głowy:)

      Usuń
  5. ja nie stosuję takich wynalazków, wolę zwykłą maskę do włosów :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Odpada, wystraszyłaś mnie tym swędzeniem :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Muszę ją wypróbować, bo ciekawi mnie ta seria, ale trochę przeraża ten fakt, że swędzi głowa :(

    OdpowiedzUsuń
  8. Widziałam w sklepie tą saszetkę ale jakoś nie zdecydowałam się na jej zakup. :D

    OdpowiedzUsuń
  9. Buuuu. Faktycznie, po co tu ten alkohol... No cóż, raz na jakiś czas nie powinien zaszkodzić :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Strasznie słaby skład :/

    OdpowiedzUsuń
  11. Hmmm, zastanawiam się jakby Ci się spodobało laminowanie z Sibericą Naturą

    OdpowiedzUsuń
  12. Nie miałam jeszcze żadnej z tych masek Mariona. Ten alkohol mnie zaskoczył o . O

    OdpowiedzUsuń
  13. Ciekawy mnie ten zabieg, ale słyszałam jak na razie o tej bodajże niebieskiej? wersji :D

    OdpowiedzUsuń
  14. miałam niebieski, tego nie uzywalam :)

    OdpowiedzUsuń
  15. Przyznam, że kusi mnie trochę ten produkt, ale na razie się nie zdecyduję.

    OdpowiedzUsuń
  16. Znam tylko wersję niebieską :)

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie miałam przyjemności jej używać :)

    OdpowiedzUsuń
  18. To raczej nie dla mnie - te swędzenie skóry mnie odpycha od tego produktu :) Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  19. Szkoda, że swędziała Cię po nim skóra głowy. Nieprzyjemne uczucie, dlatego raczej nie wypróbuję.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Chyba,że używać bez nakładania na skórę głowy.

      Usuń
  20. Ja wolę laminować włosy zwykłą żelatyną - może kiedyś skuszę się na tę maseczkę, ale narazie skupiam się na denkowaniu innych produktów :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Wolę niebieską wersję :)

    OdpowiedzUsuń
  22. Obserwuje :) zapraszam również do mnie, dopiero będę zaczynała, ale jeśli chodzi o włosy to na pewno Ci się spodoba :) zapraszam do siebie:
    cosmeticonsult.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  23. Miałam niebieski, też uklepał mi włosy.. masakra. Ale kondycyjnie były fajne ; ) Też mi się nie podoba ten alkohol i fakt, że swędziała Cię głowa.. Mnie ostatnio nawet farby, które już długo stosuję podrażniły..

    OdpowiedzUsuń
  24. W porownaniu do niebieskiego spisal sie o niebo lepiej, aczkolwiek rowniez nie pojmuje tego alkoholu ;)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Z miłą chęcią zajrzę również do Was!
Jeśli obserwujesz mój blog-poinformuj mnie o tym, na pewno się odwdzięczę.
Serdecznie pozdrawiam!