Strony

czwartek, 4 czerwca 2015

Majowe denko

Produkty, których zużycie nastąpiło w maju i krótka recenzja, 
jakie wywarły na mnie wrażenie.

• Kupię ponownie.
• Być może kupię.
• Nie kupię.


1. Seboradin FitoCell - serum - Wcierka do włosów w postaci serum. Rzeczywiście po regularnym stosowaniu pokazały się nowe, małe włoski a samo serum nie podrażniało mi skalpu ano nie przetłuszczało włosów. Cena jednakże 99 zł na 15 dni kuracji jest moim zdaniem bardzo wysoka. Stąd też produktu nie kupię a wielka szkoda, bo jest skuteczne.

2. Seboradin FitoCell - Maska do włosów - Nakładana na długość włosów nie radziła sobie z nimi, były spuszone (isopropyl alkohol w składzie) oraz traciły nawilżenie i wywijały się w każdą stronę. Następnie maskę nakładałam na sam skalp i tu sprawdziła się dobrze. Być może kiedyś kupię. Niedługo opiszę całą kurację na blogu.

3. L'Biotica Biovax Glamour Orchid - Bardzo lubiłam tą maskę, ale pod koniec jej użytkowania moje włosy zaczęły płatać figle i się przed nią buntować. Czasami tak mają, stąd też nie wiem czy do niej wrócę. Jest sporo Biovaxów, które moje włosy uwielbiają, może sięgnę po inne wersje niż orchidea. Z serii Glamour zdecydowanie wersja kawiorowa (czarna) przypadła mi najbardziej do gustu.Więcej pisałam o niej w tym poście.


4. Garnier Goodbay Damage Szampon - Zbyt duża ilość silikonów w tym szamponie powodowała, że włosy traciły objętość i były obciążone. Ładnie pachniał jak wszystkie Fructisy. Ostatecznie zużyli go inni domownicy.

5. Planeta Organica - Olej arganowy Anti-Age - Super, super i jeszcze raz super olej. Polubiły go włosy i twarz. Więcej o nim TUTAJ pisałam.

6. Alverde Odżywka do włosów z migdałem i arganem - Raczej ponownie jej nie kupię, ponieważ nie zachwyciła mnie w zasadzie niczym. Dla włosów wysokoporowatych jest stanowczo za słaba, nie radzi sobie z nimi. Ostatecznie zużyłam ją do mycia włosów.


7. Balea Vanilia i kokos - żel pod prysznic - Jak każdy żel Balea, jest bardzo dobry w dodaktu ślicznie pachnie.Polecam każdemu.

8. L'Oreal SkinPerfection Serum - Piękna buteleczka, bardzo wygodna aplikacja, wszystko super, jednak serum jak dla mnie stanowczo zbyt mocno alkoholowe i przepełnione silikonami. Może kupię, może już nie - sama nie wiem. Więcej o serum pisałam tutaj.

9. Miss Sporty - So Matte - puder matujący w kamieniu. Puder ten jest tani i bardzo wydajny, jednak ten akurat egzemplarz chyba za długo używałam ponieważ pod koniec zaczął robić nieestetyczne smugi na twarzy. Aktualnie używam Catrice i jestem wniebowzięta. Nie wiem czy wrócę do MissSporty - może kiedyś.

10. Maybelline Tusz do rzęs Volum' Express Curved Brush (Tusz pogrubiający i podkręcający) - Bardzo dobry tusz, dobrze podkręca, jest wydajny i dosyć tani - warto wypróbować.

11. Vitaliss Complex 50 Witaminy + Minerały - tani i "bogaty" składowo suplement kupiony w Biedronce. Nie wiem na ile prawdą jest zawartość w nim minerałów i witamin, jednak z reguły staram się jakieś tam suplementy przyjmować, bo dieta nie zagwarantuje nam wszystkiego. Być może jeszcze kiedyś wpadnie do koszyka.


12. Eveline Krem-maska do rąk - Pisałam o nim TUTAJ. Bardzo fajny, mocno nawilżający krem do rąk, świetnie się spisał. Opakowanie chyba przez przypadek wyrzuciłam,zanim zdążyłam zrobić zdjęcie, w każdym razie krem bardzo fajny i szkoda,że się skończył :)

 Znacie któryś z wymienionych kosmetyków? Jakie macie zdanie o nim?

47 komentarzy:

  1. Seboradin FitoCell - serum i Garnier Goodbay Damage Szampon chętnie bym wypróbowała.
    Miss Sporty - So Matte - mam dwa te pudry ( dwa różne kolory ) i żaden mi nie pod pasował,więc leża i zbierają kurz :/ L'Oreal SkinPerfection Serum - czeka na swoją kolej. Akurat tego żelu Balea nie znam,tak jak reszty z Twojego denka :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Miss Sporty bardzo kiedyś mi służył,a teraz tragiczny jest.

      Usuń
  2. Muszę wypróbować ten krem z Eveline, akurat skończyła się moja maska do dłoni z Ziaji ;)
    Za szamponami z Garniera nie przepadam, za to maski Biovax póki co dobrze się u mnie sprawdzają :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. U mnie dokładnie tak samo - a krem z Eveline polecam, jest naprawdę dobry.

      Usuń
  3. Najbardziej zaciekawiłaś mnie tą maską do rąk.. ;) Mam biovax gold, ale jakoś się nie lubimy..

    OdpowiedzUsuń
  4. Miałam krem z L'Oréal z tej serii co Twoje denkowe serum. Podrażniał mnie pod koniec używania :-(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Też mam ten krem,ale póki co jest ok. Zobaczymy jak będzie przy denku :P

      Usuń
  5. Nie miałam żadnego z tych kosmetyków, ale niektóre bardzo mnie zaciekawiły :)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ja nie miałam styczności z żadnym z tych kosmetyków :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Z tą maską Biovax mam podobnie jak Ty. Na początku świetnie się spisywała, później jakby mi ją podmienili. Moją ulubienicą z tej serii nadal pozostaje Gold :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No właśnie nie wiem co z nią. Póki co kawior chyba dla mnie najlepsza.

      Usuń
  8. Uwielbiam takie posty, a ten olejek jest serio świetny ^^
    http://truskawkowymotyl.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  9. A ja ciągle mam ochotę na tę maskę Biovax :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Maskę Biovaxu będę miała okazję okazję przetestować i jestem jej bardzo ciekawa :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Na najbliższej promocji w rossmanie też się zaopatrzę w maskę orchidee. Dużo osób ją chwali więc może i ja będę z niej zadowolona :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Co do nr 4 to na początku zauroczył mnie zapachem, używałam go, ale niestety tak obciążał mi włosy że nie mogłam tego znieść - też u mnie inni domownicy zuzyli :)

    OdpowiedzUsuń
  13. A co do biovaxów, to własnie testuję maski. Orchidea mnie bardzo kusiła i w sumie żałowałam że jej nie wybrałam, ale skoro piszesz że kawior jest Twoja ulubioną to się ciesze, bo ją akurat mam :) Jeszcze nie wypróbowałam, na razie mam na celowniku diamentową, sprawdza się bardzo fajnie.

    OdpowiedzUsuń
  14. A ja jestem całkiem zadowolona z szamponu z Garniera :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A długo go używasz? Im dłużej tym gorzej u mnie było.

      Usuń
  15. Muszę przyznać, że nie używałam żadnego z przedstawionych kosmetyków, chociaż ta orchideowa maska śni mi się po nocach... :) Najpierw muszę zużyć ogromne zapasy, ale napewno niedługo po nią sięgnę.
    A Balea z wanilią i kokosem brzmi jak coś doskonałego dla mnie- moje dwa ukochane zapachy. :D

    Obserwuję Cię :)))

    www.mamawplaskimobuwiu.blogspot.co.uk

    OdpowiedzUsuń
  16. Ciekawią mnie kosmetyki Seboradin FitoCell, ale cena jest faktycznie zbyt duża.

    OdpowiedzUsuń
  17. Nie lubię Miss Sporty, ta firma w ogóle nie sprostała moim oczekiwaniom. :( Pozostałych produktów nie znam, niestety.

    OdpowiedzUsuń
  18. Sporo tego, gratuluję zużyć :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Miałam szampon Alverde z tej serii z migdałem, co Twoja odżywka. Napiszę o nim lada dzień.

    Olej arganowy lubię bardzo.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Szampon też mam,ale jeszcze nie używałam - ciekawe jak się u Ciebie sprawdzi.

      Usuń
  20. Właśnie...mam pytanko, gdzie kupujesz te kosmetyki z Alverde?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Akurat te zapasy przywiozła mi przyjaciółka z Niemiec. Kosmetyki tej firmy można szukać na targowiskach z chemią niemiecką.

      Usuń
  21. Na mnie produkty z Garniera tez słabo dzialaja :(

    OdpowiedzUsuń
  22. Maska Biovax Orchid na moich włosach świetnie się spisuje. Dobrze je nawilża i wzmocnia. Ładnie po niej błyszczą i świetnie się układają.

    OdpowiedzUsuń
  23. Biovax Orchid u mnie też średnio się sprawdził. Na początku nie widziałam efektów, potem było całkiem nieźle, aż pod koniec opakowania bardzo puszył mi włosy. Raczej do niego nie wrócę, za tą cenę szczególnie ;) chociaż kusi mnie właśnie kawiorowa wersja... Kto wie :)
    Pozdrawiam!

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Z miłą chęcią zajrzę również do Was!
Jeśli obserwujesz mój blog-poinformuj mnie o tym, na pewno się odwdzięczę.
Serdecznie pozdrawiam!