Strony

środa, 30 września 2015

Zakręcona stylizacja z SheIn oraz o tym jak Urząd Celny przechwycił moją paczkę z Dresslink

Zakręcona stylizacja z SheIn 
oraz o tym jak Urząd Celny przechwycił moją paczkę z Dresslink

Dzisiaj chciałabym pokazać Wam moje zamówienie z SheIn oraz Dresslink. 

Na początku przejdźmy do SheIn - tu zamówiłam przedziwny, zakręcony sweter :) Szczerze mówiąc mi się spodobał - choć miałam wątpliwości, czy nie będzie służył mi jako wdzianko do chodzenia po domu :P Sweterek ma długie rękawy, ale jest bardziej formą narzuty lub poncza. Można z niego wymyślić naprawdę przeróżne stylizacje. Będzie idealny dla mnie na nockę do pracy, gdzie często jest bardzo, bardzo zimno, a ja siedząc przy laptopie , na kanapie, opatulę się właśnie w niego od stóp do głowy :P Dodatkowo z SheIn zamówiłam też szarą torebkę. Ma ona długi pasek i można ją w wygodny sposób nosić przerzuconą przez ramiona. Jest bardzo pakowna.


Z Dresslink natomiast już bardzo dawno temu zamówiłam czarny płaszcz. Jest ona bardzo miękki w dotyku, przyjemny, idealny do noszenia teraz, jesienią. Posiada kaptur zdobiony materiałem w biało - czarną kratkę. Jest bardzo cieplutki, ale na zimę może być w nim jednak za zimno. Typowo jesienny strój.


Z paczką tą miałam przeboje niesamowite. Już traciłam nadzieję, że do mnie dotrze. Paczka pokonując dwa kontynenty trafiła w szybkim czasie do Warszawy - sortowni paczek Poczty Polskiej. Warszawa skierowała paczkę do Urzędu Celnego w Zabrzu lub Katowicach - tego dokładnie nie wiem, ponieważ korespondencja od nich przyszła z dwoma pieczątkami. Po jakimś czasie otrzymałam list, że muszę przedstawić oświadczenie, co znajduje się w paczce , w jakich ilościach, o jakiej wartości, podać swoje dane osobowe, numer dowodu osobistego, pesel. Takowe oświadczenie sporządziłam szybko w formacie pdf - ponieważ tylko taki jest akceptowany i wysłałam e-mailem do urzędu. Czekałam, czekałam... zwolniono paczkę :P

Niestety nadal krążyła po kilku miastach, wysyłana z ulicy na ulicę,  z urzędów pocztowych do innych urzędów, wracała w te same miejsca po 2, 3 razy, aż wreszcie wczoraj do mnie dotarła! W kraju spędziła 16 dni!!! Brak słów. Szkoda, że korespondencja z Urzędu Celnego przybyła szybko i pod właściwy adres, a paczka niestety już nie mogła trafić. Ehh... 
Nie musiałam ponosić żadnej opłaty celnej, ponieważ kwota była za mała. O ile się orientuję wartość paczki z wysyłką musiałaby przekroczyć 45$ aby naliczone zostało cło i podatek VAT. Musiałam tylko uzbroić się w cierpliwość, dużą cierpliwość :) Nie życzę Wam takich przygód z Pocztą Polską :P


Poproszę Was o poklikanie w linki :
  ♥♥♥
Sweter  : KLIK
Torebka : KLIK
SHEIN : KLIK 

Płaszcz : KLIK
DRESSLINK : KLIK
 ♥♥♥
 Bardzo dziękuję za każdą pomoc. 



Spodobało Wam się coś? Miałyście do czynienia z Urzędem Celnym?

36 komentarzy:

  1. Wyglądasz pięknie - Najbardziej podoba mi się torebka i płaszcz ale całą resztą też jestem zauroczona :) Kliknięte

    OdpowiedzUsuń
  2. Płaszczyk jest cudowny! :)
    Ale przygoda z przesyłką. ...

    Poklikane ;;)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudownie wyglądasz. Niezła akcja z tą paczką :) Poklikałam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Twój zaginiony płaszcz w końcu jest
    klik

    OdpowiedzUsuń
  5. Ale przygody!
    Mam podobny płaszcz :)

    OdpowiedzUsuń
  6. 45 Euro, nie USD :) Tak to czasem jestz tym cłem, mnie raz tylko chwycili paczke, która nie wymagała oclenia i niestety raz dorwali paczke która oclenia wymagała bardzo, oj bardzo ;)

    Ten sweterek jest niesamowity, bardzo mi sie podoba!

    OdpowiedzUsuń
  7. Ładny płaszczyk :) a najbardziej podobają mi się spodnie z pierwszych zdjęć :)
    Klik oddany!

    OdpowiedzUsuń
  8. Faktycznie wygląda bardziej jak ponczo, mi bardzo podoba się to połączenie kolorów ;)

    OdpowiedzUsuń
  9. Niezłe przeboje rzeczywiście miałaś z tą paczką :D piękny płaszczyk :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Poczta nie takie akcje odwala - np przetrzymywanie paczki, którą widziałam na oczy w trakcie rozmowy z Panią tam pracującą, która mi wmawiała że paczka dawno została wysłana :D

    OdpowiedzUsuń
  11. Wyklikane wszystko, to niezłą miałaś przygodę z PP :)

    OdpowiedzUsuń
  12. You look great dear!

    Please click on the link on my post
    http://helderschicplace.blogspot.pt/2015/09/posh-with-cndirect.html

    OdpowiedzUsuń
  13. niezła przygoda :D ale warta zachodu ;)

    OdpowiedzUsuń
  14. Polska to kraj absurdu. Ja miałam przeboje z kurierem DHL. Mimo,że paczkę miałam dostać w poniedziałek i widziałam to na stronie producenta,to pudełko trafiło do mnie dwa dni później. Dziwne,że pan każdego dnia brał ją do auta i już miał dostarczyć. Tłumaczył się,że nie było mnie przez dwa dni w domu,szkoda że zawsze ktoś był,a jego nie :) :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Cudne rzeczy zostały zamówione! Ale dziwna historyjka o Urzędzie Celnym. Na szczęscie nie poniosłaś żadnych opłat :)

    http://wmymswieciewitam.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  16. Bardzo ładny płaszczyk :) nie złą miałaś przygodę ale dobrze że paczka dotarła :)

    OdpowiedzUsuń
  17. świetnie wyglądasz! :3 oby tak nie było z każdą paczką :D poklikane ! :)
    http://nessperfection.blogspot.com/2015/10/autumn.html

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Z miłą chęcią zajrzę również do Was!
Jeśli obserwujesz mój blog-poinformuj mnie o tym, na pewno się odwdzięczę.
Serdecznie pozdrawiam!