Włosowa chciejlista na 2016 rok
Każda z nas ma jakieś zachcianki kosmetyczne. Pewnie byłoby ich dużo więcej, ale myślę, że nie ma co wymyślać i dzisiaj wybrałam pięć kosmetyków do włosów, które marzą mi się od dawna. W mojej liście nie znajdziecie szamponów, bo mam ich sporo i nawet za nimi nie zaglądam. Odżywek i masek jednak nigdy za wiele, ponieważ używam je po każdym myciu i bardzo lubię poznawać efekty nowości na moich włosach. Z tych najbardziej kuszących masek wybrałam sześć, które chciałabym poznać w tym roku :
1. Bioetika, Crema di Essenza I, Idratante Capelli Lisci (Maska nawilżająca). Podobno potrafi działać cuda pod kątem nawilżenia włosów. Naczytałam się o niej samych dobrych rzeczy i bardzo mnie ciekawi. W szczególności intryguje mnie to, czy będzie w stanie nawilżyć moje wiecznie suche końce. Maska zawiera w sobie sok z aloesu i olej kokosowy. Nie ma silikonów.
2. Stapiz, Sleek Line, Repair & Shine Hair Mask (Maska regenerująca) Kolejna legenda wśród masek, podobno świetnie wygładza włosy i dodaje im blasku. Myślę, że mogłaby się u mnie sprawdzić. Zawiera lekki silikon oraz sporo owocowych ekstraktów. Zawiera też proteiny jedwabiu, olej ze słodkich migdałów, który moje włosy bardzo lubią i olej z nasion słonecznika.
3. Seri Natural Line - Maska z miodem i olejem migdałowym - Strasznie mnie kusi od dawna, gdy pierwszy raz ujrzałam ją w Drogerii Natura. Dostępna jest także w Hebe. Miód ma silne właściwości nawilżające a olej ze słodkich migdałów, jak pisałam powyżej, bardzo lubię. Dodatkowo maska ma silne działanie zakwaszające włosy ze względu na sporą dawkę kwasów owocowych. Odstrasza mnie jedynie ogromna, litrowa pojemność tej maski. (edit. : listę opracowywałam na początku roku.Aktualnie Seri jest już w moim posiadaniu i ją testuję).
4. L’Oréal Absolut Repair Lipidium Maska - Ta maska marzy mi się od dawna. Czytałam, że potrafi zdziałać cuda na włosach zniszczonych i wysokoporowatych. Maska wygładza łuski włosów, odbudowuje i chroni włókna włosów osłabionych, bardzo uszkodzonych i łamliwych. Maska ma działanie regenerujące, a w jej składzie znajdują się ceramidy, lipidy, fito-keratyny oraz kwas mlekowy.
5. The Body Shop, Anita`s Favourites, Banana Conditioner (Bananowa odżywka do włosów) - Odkąd przeczytałam o niej na blogu u Ewy (Włosy na emigracji) mam straszną ochotę ją wypróbować. Głównie chodzi mi o to, że potrafi ona podobno niebywale podkręcić włosy. Jestem ciekawa efektu na moich kłaczkach :)
6. Pervoe Reshenie, Planeta Organica, Toskańska maska do włosów suchych i zniszczonych - Tą maskę poleciła mi Czytelniczka i zapragnęłam ją poznać. Z Planeta Organica miałam kiedyś maskę marokańską i była bardzo dobra, jednak nie przypadł do gustu mi jej zapach. W toskańskiej masce również znajdziemy olej ze słodkich migdałów - także jest szansa,że moim włosom się ona spodoba. Dodatkowo jak to zawsze w przypadku rosyjskich kosmetyków, wiele innych, cennych składników i dobroci.
6. Pervoe Reshenie, Planeta Organica, Toskańska maska do włosów suchych i zniszczonych - Tą maskę poleciła mi Czytelniczka i zapragnęłam ją poznać. Z Planeta Organica miałam kiedyś maskę marokańską i była bardzo dobra, jednak nie przypadł do gustu mi jej zapach. W toskańskiej masce również znajdziemy olej ze słodkich migdałów - także jest szansa,że moim włosom się ona spodoba. Dodatkowo jak to zawsze w przypadku rosyjskich kosmetyków, wiele innych, cennych składników i dobroci.
Znacie któryś z tych produktów? Jak się u Was sprawdził?
Polecacie?
Polecacie?
Nie nam kompletnie tych produktów do włosów , ale najbardziej Kochana zaciekawiłaś mnie maską do włosów L’Oréal Absolut Repair Lipidium .
OdpowiedzUsuńBuziaki
Czytałam o niej, że daje fenomenalne efekty!
UsuńTeż myślę o wypróbowaniu tej maski Seri :)
OdpowiedzUsuńNa ten moment jak najbardziej mogę ją polecić :)
UsuńBardzo ciekawią mnie maski Seri, po Kallosach chyba je wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńJest ich kilka rodzajów, ale w pdzeciwieństwie do Kallosów, składy masek Seri mocno się od siebie różnią.
UsuńPoza Sleek Line (polecam z czystym sumieniem - potrafi zdziałać cuda!) wszystkie z wymienionych przez Ciebie masek są i na mojej chciejliście :) Czekam na recenzję Seri Natural Line z miodem i olejem migdałowym. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńKurcze, jeszcze bardziej skusiłaś mnie Sleek Line :)
Usuńmaska z loreal też mi się marzy ;d
OdpowiedzUsuńCiekawe czy stacjonarnie można ją dorwać gdzieś
UsuńNie miałam nic z tej listy, ale kilka masek mnie zaciekawiło :)
OdpowiedzUsuńO mam maskę miodową Seri, jest cudowna.
OdpowiedzUsuńJa właśnie też kupiłam
UsuńMaskę ze Sleeka miaiałami faktycznie wygładzała i nabłyszczała włosy :) Efekt jak po fryzjerze :)
OdpowiedzUsuńMuszę wypróbować.
UsuńNie miałam okazji wypróbować żadnego z tych produktów xx
OdpowiedzUsuńmerows.blogspot.com
;)
UsuńTa druga miałam :) faktycznie jest dobra :) a ja teraz zaczynam testować biovaxa bambusowego :D pozdrawiam i zapraszam do mnie Kochana :* też post wlosowy :)
OdpowiedzUsuńwww.camesss.pl
O ciekawe jak się Biovax sprawdzi u Ciebie. Ja jestem zadowolona.
UsuńSleek Line miałam parę lat temu i z tego, co pamiętam, to spisywała się całkiem nieźle. Fajnie nawilżała i ujarzmiała włosy. Cena też zachęcająca, ale ja wolę takie maski kupować w małych opakowaniach na wypadek, gdyby coś mi się nie spodobało :P
OdpowiedzUsuńNa maskę toskańską, to i ja choruję, ale ostatnio jak poszłam do mojej drogerii to były dostępne oczywiście wszystkie warianty prócz tej toskańskiej :P
Właśnie - dla mnie małe opakowania też są atrakcyjniejsze.
UsuńNigdy nie widziałam tych produktów ale chetnie bym o nich poczytała ;).
OdpowiedzUsuń;)
UsuńŻadnego z tych kosmetykow nie miałam, więc też bym chetnie sprawdziła co to za cudowne specyfiki
OdpowiedzUsuńSame cuda podobno ;)
UsuńJa muszę kupić kilka rosyjskich masek :) Najlepiej się sprawdzają :)
OdpowiedzUsuńLubię rosyjskie kosmetyki i chwalę bardzo
UsuńMiałam kiedyś tę ze Sleek Line i naprawdę była świetna :) Wiesz może gdzie można ją dostać? Ja kupiłam wtedy u fryzjera.
OdpowiedzUsuńOstatnio w moim Tesco na pasażu otworzył się taki mini-sklepik i tam mają, ale nigdzie indziej nigdy nie widziałam.
UsuńNie miałam jeszcze żadnych produktów do włosów z loreal :)
OdpowiedzUsuńJa chyba też nie!
UsuńO ciekawe artykuły! :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
:D
UsuńBardzo fajne produkty, ciekawi mnie ta maska Planeta Organica ;)
OdpowiedzUsuńPodobno jest świetna
UsuńMaska serii jest bardzo fajna ;)
OdpowiedzUsuńWłaśnie już sobie ją stosuję i sprawdza się świetnie
UsuńNie znam nic z Twojej chcielisty, ale żaden produkt mnie nie zaciekawił. Życzę spełnienia chciejstw ;*
OdpowiedzUsuńBioetikę wychwala Anwen - ona ma chyba zupełnie różne włosy od moich, bo nigdy nie sprawdza się u mnie to, co u niej (np. Balsam Mr.Potters, maska NaturVital - kompletne porażki). Może i Bioetika się nie sprawdzi.
OdpowiedzUsuńBardzo lubię miodową maskę Seri :D
OdpowiedzUsuńFajna
Usuńmaskę loreal'a muszę mieć i ja!
OdpowiedzUsuń;)
UsuńNie znam żadnego produktu, ale pierwsza maska nawilżająca mnie zaciekawiła.
OdpowiedzUsuńSkład ma naturalny
UsuńNie miałam do tej pory nic z Twojej chciejlisty, ale dużo dobrego słyszałam o bananowej masce z TBS :) Czekam na recenzje maski Seri :)
OdpowiedzUsuńJa też!
UsuńUżywam Planete Organica i powiem szczerze że do końca nie jestem zadowolona gdyż mam problem z roczesaniem włosów po niej. pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO widzisz - dobrze wiedzieć
UsuńJa za to chętnie wypróbuję czekoladową od Kallosa :)
OdpowiedzUsuńKallosy u mnie wszystkie działają tak samo
UsuńNie znam żadnego z tych produktów, ale poczytam coś na ich temat :D
OdpowiedzUsuń;)
UsuńMam tą miodową maskę Seri i uwielbiam ją! Szkoda, że nie robią jej w mniejszym opakowaniu :)
OdpowiedzUsuńPotwierdzam! Mnie te wielkie słoje zniechęcają
UsuńTeż mi się zamarzyła ta odżywka bananowa. ; ) może i u mnie włosy bardziej kręciłyby się. :)
OdpowiedzUsuńHej,mam pół słoja stapiz'a ktorego juz nie jestem w stanie zużyć(mimo ciągłego oddawania wszystkim naokoło) Jeśli nadal chceszz to mogę ci podesłać ,na próbę :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam, Ań
Chętnie! Daj namiary na siebie ,żeby się skontaktować :)
Usuń