sobota, 31 października 2015

SAITO SPA Krem do rąk o zapachu grejpfrutowym z minerałami z Morza Martwego

  SAITO SPA Krem do rąk o zapachu grejpfrutowym z minerałami z Morza Martwego
- opinia o produkcie


Krem Saito Spa z minerałami z Morza Martwego zamknięty jest w dość sporej, plastikowej tubie z zakręcaną nakrętką. Szkoda, że nie ma zamknięcia na klik, byłoby to dużo wygodniejsze rozwiązanie. Tak jest mały problem, mając nałożony krem na rękach, by dokręcić dobrze tubkę. Krem ma kolor pomarańczowy i bardzo mocno pachnie grejpfrutem.Saito Spa to firma produkująca kosmetyki ze swoją siedzibą w Izraelu.


Pojemność : 150 ml
Cena : 19 zł
Dostępność :
MAGOR


Co obiecuje producent? :
Krem do rąk z dodatkiem minerałów z Morza Martwego
Wysoce ochronny, nawilżający krem do rąk, zawierający wysokie stężenie minerałów z Morza Martwego. Wzbogacony został o ekscytujące zapachy owoców i aromatów. Przeznaczony dla skóry szorstkiej i suchej, nawet ze skłonnością do pękania. Pozostawia skórę miękką, delikatną i wygładzoną. Dostępny w 13 kompozycjach zapachowych. Przeżyj rozkosz używając swych ulubionych kolorów i zapachów: psotnego zielonego kiwi z gruszką, egzotycznego pomarańczowego mango, odświeżającej żółtej cytryny, zmysłowego czerwonego grejpfruta i romantycznej róży, gorzkiej czekolady, słodkiego toffi, oczyszczającej zielonej herbaty, uspakajającej wanilii z kokosem, kojacego zmysły paczuli z wanilią i lawendą, kwiecistej piwonii oraz uroczego fresh musk z aromatem białego piżma.

Skład :


W składzie widzimy nawilżający sok z aloesu - już na początku składu, olej z oliwek oraz masło shea. W składzie znajduje się również silikon.


PLUSY PRODUKTU :
+ Bardzo dobrze nawilża dłonie,
+ Pozostawia na nich piękny zapach,
+ Regeneruje naskórek,
+ Pokrywa dłonie delikatnym filmem,
+ Dłonie są miękkie, delikatne, miłe w dotyku,
+ Krem nie uczula i nie podrażnia.


Podsumowując : Krem do rąk Saito Spa jest kremem ciekawym i wartym uwagi. Występuje w wielu wersjach zapachowych, nie tylko grejpfrutowej - więc jeśli akurat nie lubicie tego owocu, możecie wybrać inny wariant. Pierwsze spotkanie z tym kremem było dość dziwne, ponieważ długo czułam go na dłoniach, a właściwie film, którym pokrył moje ręce. Kolejne użycia jednak były już bardzo przyjemne i generalnie muszę podkreślić, że nawilżenie i wygładzenie dłoni utrzymuje się po tym kremie bardzo długo. Polecam, warto go sprawdzić.


Zapraszam Was na stronę dystrybutora kosmetyków Saito Spa 
 oraz na facebookowy fanpage Magor



Znacie ten krem? Zainteresował Was? Jaki jest Wasz ulubiony krem do rąk?

WYNIKI Halloweenowego ROZDANIA Z ROMWE

WYNIKI Halloweenowego ROZDANIA Z ROMWE 




Rozdanie trwało 2 tygodnie, dziękuję Wam bardzo za tak liczne zgłoszenia. Obiecuję systematycznie organizować dla Was takie akcje - za to,że jesteście tu ze mną :*
Serdecznie Wam dziękuję!

W Rozdaniu ze sklepem Romwe wzięło udział 88 uczestniczek. 
Z pośród nich automat wylosował jednego zwycięzcę, 
który zgarnia kupon na zakupy w sklepie Romwe w wysokości 100 dolarów. 


Jest nim:




blueberry's fashion


Gratuluję!


Wszystkim osobom serdecznie dziękuję za udział w rozdaniu
i zapraszam do kolejnych, które pojawią się na blogu. 

piątek, 30 października 2015

Niebieskie kolory w CNDirect

Niebieskie kolory w CNDirect

W CNDirect zamówienie składałam już jakiś czas temu. Generalnie z tego sklepu paczki idą około 2 tygodni. Tym razem postawiłam na niebieskie kolory.
Ostatnio mam jakąś ogromną fazę na kolor chabrowy i w tym właśnie kolorze jest sukienka, którą zamówiłam. Sukienka jest wykonana z grubszego materiału a jej rękawy zakończone są szarym mankietem. Sukienka idealna na sezon jesienno - zimowy... tak myślałam :P Dopóki nie dotarła i nie okazała się bluzką? :) Bo nawet w sumie tuniką ciężko nazwać tę długość :)  Naprawdę to jest przesada zupełna.


Druga rzecz to bluza z motywem kwiatowym. W tym tygodniu bluzę tą można kupić po 0,01 dolar ! W sklepie CNDirect często są tego typu promocje. Bluzą jestem zauroczona. Jest bardzo wygodna, miła w dotyku - jej materiał jest lekko śliski.
Pod wczorajszym postem wywiązała się niemiła, nic nie wnosząca dyskusja o współpracach, zaczęły padać obraźliwe stwierdzenia. Postanowiłam więc włączyć na blogu opcję moderowania komentarzy. Jest to mój blog i nie chcę widzieć na nim tego typu wyrażeń, nie chcę też aby był on miejscem do wyrzucania w komentarzach swojej agresji i ogólnie nieprzyjaznego podejścia do drugiego człowieka. Jedno co jest dla mnie rzeczą najważniejszą w życiu to szacunek dla drugiej osoby.




Poproszę Was o poklikanie w linki :
  ♥♥♥
Sukienka : KLIK
Bluza : KLIK
 ♥♥♥
 Bardzo dziękuję za każdą pomoc. 


Spodobało Wam się coś?

czwartek, 29 października 2015

Jesienna odsłona zamówienia z Romwe - nietrafione rozmiary :(

 Jesienna odsłona zamówienia z Romwe  - nietrafione rozmiary :(

Tym razem w Romwe złożyłam spore zamówienie. Wybrałam granatowy płaszczyk, spódniczkę w azteckie wzory, zieloną sukienkę oraz czarny kombinezon.


Spódnicę w azteckie wzory zamówiłam głównie do legginsów. Cenię sobie wygodę i praktycznie nie noszę takich rzeczy. Ostatnio w pracy z przyjaciółką stwierdziłyśmy, że wcale nie chodzimy w spódnicach. Niestety nie dane było mi jej ubrać, ponieważ źle sprawdziłam wymiary na stronie i nie wcisnęłam się w rozmiar L - który w rzeczywistości jest bardzo,bardzo malutki , całkiem jak europejskie S. Wielka szkoda,bo spódnica jest świetna. Jakby ktoś chciał ją przygarnąć, koniecznie dajcie znać.


Płaszczyk jest bardzo dobry jakościowo. Zamówiłam kolor granatowy w rozmiarze L. Zapina się go u samej góry - na karku. Z tego zamówienia on podoba mi się najbardziej. Ma bardzo miły w dotyku materiał.

Zielona sukienka jest prosta ale dosyć ładna. Ma cudowny kolor, jednak mogłam wybrać mniejszy rozmiar (wybrałam L), ponieważ jest z kolei troszkę obszerna. Jej materiał jest śliski i cienki.


Czarny kombinezon zamówiłam głównie dlatego, że jedyny, czarny jaki miałam, jest na mnie bardzo obcisły i źle się w nim czuję. Uważam, że taki czarny kombinezon wygląda bardzo elegancko. Pasuje ubrać go nawet do pracy, a na wierzch żakiet. Niestety i tym razem nie trafiłam z rozmiarem :( Góra jest ok, na plecach zamek, dopina się do samego karku. Jednak w biodrach, udach i nogawkach kombinezon jest za duży i za szeroki. Masakra :) Na pewno w tej formie nie będę w nim chodzić - możliwe,że go przerobię i zwężę po całości, tylko zastanawiam się nad materiałem, bo jest bardzo cieniutki, czy jest sens to przerabiać.


Tym razem zamówienie mało trafione :( Wielka szkoda, bo ubrania w Romwe są naprawdę fajne. Wniosek z tego,że trzeba bardzo skrupulatnie sprawdzać wymiary podane na stronie sklepu. Wniosek też dla mnie : będę zamawiać teraz rzeczy bardziej uniwersalne, w których będę dobrze się czuła : bluzy, tuniki - nie jakieś kombinezony. Po prostu chyba nie jest to w moim stylu i nie ma co na siłę szukać dla siebie czegoś, w czym i tak potem nie będzie się chodziło.


Poproszę Was o poklikanie w linki :
  ♥♥♥
Płaszcz : KLIK
Spódnica : KLIK
Sukienka : KLIK
Kombinezon : KLIK
ROMWE : KLIK
 ♥♥♥
 Bardzo dziękuję za każdą pomoc.


Spodobało Wam się coś?

Przypominajka : Ostatni dzień Rozdania z ROMWE

Przypominajka : Ostatni dzień Rozdania z ROMWE 




 
Już tylko dzisiaj, do godziny 23:59 możecie zgłaszać się w ROZDANIU Z ROMWE
Do wygrania jest kupon 100 $ na zakupy w sklepie.

środa, 28 października 2015

BioSilk - Jedwab w płynie - moje dalsze rozważania i nowe zamienniki

BioSilk - Jedwab w płynie - moje dalsze rozważania 
i nowe zamienniki


O słynnym Jedwabiu BioSilk pisałam na blogu już bardzo dawno temu. Niegdyś ten kosmetyk służył mi wiernie przez kilkanaście lat. Wcierałam go we włosy przed każdym myciem, przed prostowaniem itd. W pewnym momencie coś z nim stało się nie tak - zaczął wysuszać moje włosy i puszyć. Stało się tak odkąd powstała jego "nowa, lepsza formuła". Cała rzecz polega na tym, że w składzie pojawił się bardzo mocno wysuszający Alkohol40B. Więcej na ten temat przeczytacie tutaj : Farouk, Biosilk Silk Therapy, Jedwab Biosilk - dlaczego go nie używam.


Los chciał, że po dwóch latach jedwab BioSilk znowu zagościł w mojej kosmetyczce - ponieważ otrzymałam go do testów ze sklepu Bosco-Design. Zweryfikowałam skład i okazało się, że niestety nic się w nim nie zmieniło na lepsze - nadal na początku składu mamy  SD/Alkohol 40B - czyli etanol, skażony innymi substancjami chemicznymi, który jest odpowiedzialny za  wysuszanie włosów i podrażnienia skóry głowy. Jedwab BioSilk dostępny jest w pełnowymiarowym opakowaniu zamykanym na klik, w przezroczystej buteleczce. Dostać możemy go również w typowych dla serum, malutkich 15 ml buteleczkach.


Pojemność : 67 ml
Cena :35 zł
Dostępność : www.bosco-design.com/pl


Co obiecuje producent ? :
Jedwab Silk Therapy odżywka regenerująca. Zawiera czysty jedwab, witaminy i wyciągi z roślin. Rekonstruuje i silnie nawilża włosy i skórę głowy. Zapewnia włosom zniszczonym, suchym i matowym bardzo zdrowy wygląd, sprężystość i zmysłową miękkość. Włosy są podatne na układanie. Regularne stosowanie jedwabiu chroni włosy przed utratą wilgoci, wysoką temperaturą, promieniami UV, skutkami chemii fryzjerskiej oraz zanieczyszczeniami środowiska. Pozostawia włosy jedwabiste z niewiarygodnym połyskiem.
Sposób użycia: rozetrzyj kroplę w dłoniach, rozprowadź na całej długości włosów, zwłaszcza na końcówki. Nie spłukuj. Można używać do kąpieli i nawilżenia skóry.


Skład :


Moje zdanie na temat jedwabiu BioSilk : nadal nie mam zamiaru go używać. Wiem jednak, że sporo osób wciąż go chwali. Chciałam Wam więc powiedzieć, że stosunkowo od niedawna na rynku dostępne są lepsze odpowiedniki tego jedwabiu a mianowicie :

*  BIOSILK JEDWAB LITE - (widziałam go np. w Rossmannie ale także tutaj). Wersja LITE ma bardzo przyzwoity skład i nie ma w nim niczego, co mogłoby zaszkodzić naszym włosom. Szczerze polecam przerzucenie się na wersję LITE.
Skład BioSilk LITE :
Cyclopentasiloxane, Cyclotetrasiloxane, Caprylyl Methicone, Phenyl Trimethicone,C12-15 Alkyl Benzoate, Phenoxyethanol, Ethyl Ester of Hydrolyzed Silk, Fragrance (Parfum),Butylphenyl Methylpropional, Alpha-Isomethyl Ionone, Benzyl Benzoate, Citronellol, Geraniol Hydroxycitronellal, Limonene, Linalool


* BIOSILK MARACUJA OIL - Z serii Hydrating Therapy (widziałam go np. w Rossmannie, Biedronce i Lidlu a także tutaj) - również całkiem przyzwoite i bezpieczne serum do włosów.
Skład Maracuja Oil :
Cyclopentasiloxane, Cyclotetrasiloxane, Cyclohexasiloxane, Passiflora Edulis (Maracuja) Seed Oil, Hydrolized Silk, Hydrolized Quinoa, Phenoxyetanol, C12 Alkyl Benzoate, Fragrance (Parfum), Butylphenyl Methylipropional, Limonene, Linalool, Hexyl Cinnamal, Geraniol, Benzyl Salicylate, Citral, Citronellol, Alpha-Isomethyl Ionone.


Podsumowując : Myślę, że warto jest wypróbować nowe opcje serum, które prezentuje nam BioSilk i zrezygnować z najstarszej wersji, ponieważ składowo na ten moment wypada ona najsłabiej. Generalnie miałam teraz okazję poznać kilka kosmetyków BioSilk z serii Hydrating Therapy ( Nawilżającej) i jestem pod dużym, dużym wrażeniem. Każdy z nich sprawdził się na moich suchych włosach rewelacyjnie, nawilżał idealnie przesuszone kosmyki. Skłaniam się zatem bardziej do tej serii, niż serii Silk Therapy :)



Produkty Biosilk oraz inne, włosowe kosmetyki znajdziecie na stronie ich dystrybutora 
oraz na profilu facebookowym Bosco Design


Co myślicie o jedwabiu BioSilk? Znacie? Używacie?
 Miałyście już któreś z tych nowych serum?

wtorek, 27 października 2015

BingoSpa - Płyn micelarny do demakijażu

 BingoSpa - Płyn micelarny do demakijażu 
- opinia o produkcie


Płyn micelarny BingoSpa zamknięty jest w plastikowej buteleczce z atomizerem. Jest to bardzo wygodna kwestia w przypadku wydajności produktu. Okazuje się, że z takiej buteleczki nie ma możliwości przelać za dużej ilości płynu. Dzięki czemu kosmetyk wystarcza nam na dłużej. Niestety czasami zdarza się,że atomizer przytyka się  - wtedy odblokowany pryska w różne strony, niekoniecznie na wacik. Micelek od BingoSpa jet bezbarwny i pachnie delikatnie a zarazem przyjemnie, kwiatowo.


Cena : 16 zł
Pojemność : 150 ml
Dostępność : www.bingospa24.pl


Co obiecuje producent? :
Płyn micelarny zawiera w swoim składzie micele - bardzo małe kuleczki zbudowane z wielu połączonych ze sobą cząsteczek zawieszonych w roztworze wodnym. Zewnętrzne cząsteczki tworzące micele mają własności hydrofilowe - przyciągają wodę, natomiast cząsteczki tworzące wnętrze miceli są hydrofobowe - odpychają wodę, ale dobrze łączą się z tłuszczami. Dzięki obu tym właściwościom płyn micelarny dobrze sobie radzi z wszelkiego rodzaju zanieczyszczeniami skóry, zbierając do wnętrza miceli zanieczyszczenia tłuste np. łój, sebum oraz tusz wodoodporny) i rozpuszczając w roztworze wodnym pozostałe zanieczyszczenia. Płyn nie podrażnia skóry ani nie pozostawia tłustego filmu. Nie wymaga stosowania dodatkowych preparatów wyrównujących pH.

Bazą płynu micelarnego Bingospa jest woda demineralizowana.

SKŁADNIKI AKTYWNE:
Aloes -  intensywnie nawilża, łagodzi podrażnienia,
Len - reguluje poziom wilgoci w naskórku, odżywia, chroni przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych i zapobiega przedwczesnemu starzeniu się skóry,
Rumianek -  łagodzi podrażnienia, zmniejsza obrzęki, odświeża skórę,
Alantoina - działa regenerująco, łagodzi, nawilża, wygładza i zmiękcza skórę,

Skład :


W składzie już na początku widoczne są składniki aktywne (aloes, len, rumianek oraz alantoina). Oprócz tego multum ekstraktów ziołowych. Bardzo przyzwoity skład.

PLUSY PRODUKTU :
+ Bardzo dokładnie i skutecznie oczyszcza cerę ze wszelkich zanieczyszczeń,
+ Nie wysusza skóry,
+ Jest bardzo delikatny,
+ Nie powoduje pieczenia ani podrażnień oczu,
+ Bardzo dobrze domyka pory,
+ Jest bardzo wydajny,
+ Nie uczula,
+ Normalizuje cerę,  przyspiesza gojenie się podrażnień.


Podsumowując : Bardzo dobry płyn do demakijażu i w sumie tym zdaniem mogłabym zakończyć ten post.  Z wielu płynów micelarnych, jakie miałam okazję w swym życiu używać, ten mogę śmiało zaliczyć do tych najlepszych, na równi ze słynnym Garnierem ;) Szczerze polecam! Warto!



Więcej informacji uzyskacie na stronie
 www.bingospa24.pl
www.bingospa24.pl

Znacie płyn micelarny BingoSpa? Zainteresował Was? Jaki jest Wasz ulubiony płyn do demakijażu?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...