czwartek, 14 lutego 2019

L'biotica - Maseczka naprawcza na noc - Dermomask Night Active Biostymulacja + Odmładzające płatki pod oczy - czyli jak zregenerować porządnie cerę

L'biotica - Maseczka naprawcza na noc - Dermomask Night Active Biostymulacja 
+ Odmładzające płatki pod oczy
- czyli jak zregenerować porządnie cerę


Dzisiaj chcę Wam pokazać dwa kosmetyki mocno regenerujące skórę twarzy. O tej porze roku potrzebujemy takich produktów, bo nasza cera czuje się zmęczona nadmierną ekspozycją na zmienne temperatury : ogrzewane wnętrza i mroźne powietrze na dworze. To wszystko nie działa na nią za dobrze: powoduje utratę jędrności i nawilżenia. Zimą warto dodatkowo zatroszczyć się o cerę.

L'biotica od dłuższego czasu poszerza swoją ofertę o kosmetyki pielęgnacyjne do twarzy. Dzisiaj chcę Wam pokazać Maseczkę, której działanie oparte jest o godziny nocne oraz Odmładzające płatki pod oczy. Oba produkty przydadzą się każdemu, nie zależnie od wieku.


Maseczka naprawcza na noc Biostymulacja zamknięta jest w saszetce jednorazowego użytku. Jest jej naprawdę spora ilość, więc jeśli odpowiednio zabezpieczymy opakowanie, można z powodzeniem użyć jej kilkukrotnie. Maska ma kolor biały, kremową konsystencję przypominającą krem. Szybko się wchłania, nie tworząc przy tym żadnego filmu ani tłustej warstwy. Ładnie pachnie. Rano wystarczy przemyć buzię płatkiem kosmetycznym.


Odmładzające płatki pod oczy zamknięte są w kolorowym kartoniku z informacjami o produkcie. Wewnątrz znajdują się trzy saszetki z płatkami jednorazowego użytku. W każdej po dwie sztuki. Płatki od wewnętrznej strony nasączone są substancją pielęgnacyjną i jakimś "klejem" - dzięki czemu trzymają się na twarzy dobrze i nie ma konieczności leżenia z nimi i bycia unieruchomionym. Możemy je nakleić przy codziennych czynnościach domowych i z powodzeniem zająć się innymi sprawami.

Maska / Płatki :
Cena : 4,60 zł / 9 zł
Pojemność : 12 ml / 3 pary
Dostępność : biutiq.pl


Co obiecuje producent? :

Dermomask Night Active to intensywna linia przeciwstarzeniowa wykorzystująca cykl wzmożonej, nocnej odnowy komórkowej. Natychmiastowo wydobywa naturalne piękno skóry. Efekt jak po luksusowych zabiegach w gabinetach kosmetycznych.

Maseczka naprawcza Biostymulacja zawiera 4% filtratu śluzu ślimaka, substancji czynnej dającej spektakularne wyniki działania przy kontrolowaniu oznak starzenia. Śluz ślimaka jest bogatym źródłem naturalnego kolagenu, elastyny, alantoiny, witamin i polisacharydów. Metamorfoza skóry oparta na potwierdzonym działaniu regenerującym oraz stymulacji procesów odnowy biologicznej skóry. Natychmiastowy zastrzyk odżywienia i nawilżenia dla skóry suchej, pozbawionej elastyczności. Przeciwstarzeniowe działanie maseczki potęguje zawartość 1% biofermentu drożdży. Podczas metabolizmu komórki skóry zużywają tlen, generując duże ilości wolnych rodników (reaktywnych form tlenu). Rodniki uszkadzają struktury komórkowe, przyspieszając starzenie. Bioferment z drożdży stymuluje metabolizm komórkowy, dotlenia komórki i minimalizuje stres oksydacyjny, opóźniając proces powstawania zmarszczek.

Efekt na skórze:
- stymulacja odnowy kolagenu i elastyny
- poprawa architektury skóry
- ochrona przed wolnymi rodnikami


Odmładzająco-hydrożelowe płatki pod oczy ze śluzem ślimaka, zapewniają skórze pod oczami naturalny lifting i wzmocnienie jej struktury. Aktywne działanie śluzu ślimaka i kwasu hialuronowego błyskawicznie przywraca młody i promienny wygląd, minimalizując oznaki starzenia. Płatki odmładzające, w połączeniu z ciepłem ciała, stopniowo uwalniają aktywne składniki i pomagają wnikać im w skórę. W celu osiągnięcia trwałych efektów nawilżenia należy stosować płatki 1-2 razy w tygodniu.

Efekty:
-   naturalny lifting skóry
-   rozświetlenie okolicy oka
-   wygładzenie zmarszczek.


Moja opinia o produktach :

Maseczka naprawcza Biostymulacja daje niesamowity efekt regeneracji skóry. Przez noc przywraca jej jędrność, elastyczność i odpowiedni poziom nawilżenia. Skóra po jej zastosowaniu wygląda dużo lepiej, jest zadbana, wygląda młodo. Maska łagodzi podrażnienia, już po jednorazowej aplikacji regeneruje uszkodzony naskórek. Podoba mi się również sam jej zamysł oparty o nocne działanie i to, że maska wygląda jak krem. Nakłada się ją na noc i idzie spać. Dopiero rano usuwamy jej pozostałości oczyszczając skórę wacikiem. To duży plus biorąc pod uwagę niektóre maski, które czasami bardzo ciężko usunąć z twarzy. Tutaj nie ma w zasadzie żadnego problemu.


Odmładzająco-hydrożelowe płatki pod oczy ze śluzem ślimaka są równie wygodne w użyciu jak maseczka. Płatki dobrze trzymają się skóry i nie wymagają unieruchomienia przez czas aplikacji. To bardo duża zaleta. Płatki pod oczy dają świetny efekt nawilżenia, wygładzenia skóry i jej uelastycznienia. Delikatnie zmniejszają cienie pod oczami i rozświetlają okolice oczu. Skóra pod oczami jest wyjątkowo wrażliwa i powinno się o nią szczególnie dbać. W okresie zimy łatwo ulega podrażnieniom, reaguje na zmianę temperatur, dużo łatwiej robi się sucha i wrażliwa. Wymaga regeneracji i solidnej pielęgnacji. Takie płatki ro świetna sprawa jako uzupełnienie dobrego kremu pod oczy.


Znacie któryś z powyższych produktów? Zainteresowały Was?
Jak Wy dacie zimą o swoją cerę?

niedziela, 10 lutego 2019

Lily Lolo - Naturalny prasowany rozświetlacz - Bronzed Iluminator

Lily Lolo - Naturalny prasowany rozświetlacz - Bronzed Iluminator
- opinia o produkcie


Lily Lolo to marka, której nie trzeba przedstawiać. Myślę, że nie będzie błędem jeśli napiszę, że jest to flagowa firma produkująca kosmetyki mineralne, czyli takie, których składy są jak najbardziej naturalne, a produkty te służą do makijażu. Naturalny makijaż z Lily Lolo? - To gwarancja trwałości oraz pięknego i naturalnego wyglądu.

Dzisiaj chcę Wam przedstawić Bronzed Iluminator - Naturalny prasowany rozświetlacz. Zamknięto to w standardowym dla marki, czarno - białym kartoniku. Wewnątrz znajdziemy okrągłą, prasowaną paletkę z rozświetlaczem oraz lusterkiem. 


Cena : 90 zł
Pojemność : 9 g
Dostępność : costasy.pl



Co obiecuje producent? :

Prasowany rozświetlający bronzer Lily Lolo Bronzed Illuminator pozwoli Ci z łatwością uzyskać efekt skóry muśniętej słońcem, zupełnie jakbyś przed chwilą wróciła z gorącej plaży. Nałóż odrobinę na twarz lub dekolt, by dodać swojej skórze słonecznego blasku. Piękne i zarazem praktyczne opakowanie z lusterkiem sprawia, że Bronzed Illuminator to także doskonały kosmetyk do podróżnej kosmetyczki.

Jak stosować? :

Aplikuj na miejsca, której najszybciej "łapią" słońce, tj. szczyty kości policzkowych, grzbiet nosa i linia włosów.


Skład :

Mica, octyldodecanol, argania spinosa (argan) kernel oil, punica granatum (pomegranate) seed oil, candelilla cera, tocopherol, ricinus communis (castor) seed oil, polyglyceryl-2 isostearate/dimer dilinoleate copolymer, glyceryl caprylate, helianthus annuus (sunflower) seed oil, sodium hyaluronate, eryngium maritimum callus culture filtrate, [+/-ci 77891 (titanium dioxide), ci 77491 (iron oxide), ci 77492 (iron oxide)]

W składzie znajdziemy odżywczy olej arganowy, olej z pestek granatu, witaminę E, olej rycynowy, olej słonecznikowy oraz kwas hialuronowy. Kosmetyk jest  wolny od talku i sztucznych substancji zapachowych. 


Moja opinia o produkcie :

Bronzed Iluminator jest kosmetykiem bardzo wszechstronnym a zarazem magicznym. Przy jego pomocy można wyczarować naprawdę niezły makijaż. Przyciemnić kości policzkowe, podkreślić  owal twarzy, a przy okazji rozświetlić cerę tak, że wygląda dużo młodziej i atrakcyjnie. Bronzed Iluminator jest bardzo wydajny. Niewielka ilość nałożona na pędzel wystarczy na pełną aplikację produktu. Idealnie nadaje się jako dodatek do codziennego makijażu ale także do wieczorowego. Dopełnia makijaż, jest swego rodzaju kropką nad "i". 

Bronzed Iluminator ma zbitą, mocno sprasowaną konsystencję, dzięki czemu nie osypuje się zarówno z twarzy jak i nie nabieramy go zbyt dużo na pędzel. Kosmetyk ma przemyślane, wygodne opakowanie, dzięki któremu łatwo zabrać go ze sobą w podróż. Pojemnik jest solidnie wykonany, dzięki czemu dobrze zabezpiecza produkt przed uszkodzeniem, np. od wstrząsów.


Kosmetyk jest bardzo satynowy i miękki. Idealnie wtapia się w podkład. W składzie posiada odżywcze i regenerujące oleje i witaminę E a także nawilżający kwas hialuronowy. Dzięki temu nie ma mowy o żadnym wysuszeniu skóry, podkreślaniu suchych skórek, czy czymkolwiek podobnym. 

Bronzed Iluminator jest bardzo trwały. Z powodzeniem utrzymuje się na twarzy przez cały dzień, nie wymaga poprawek. To odcień dla osób o średnio jasnej, średniej i ciemnej karnacji. Wygląda bardzo naturalnie i świeżo. Pięknie odbija światło i tworzy śliczne wykończenie makijażu. Myślę, że może stać się prawdziwym ulubieńcem w każdej kosmetyczce.

                                                             Znacie ten kosmetyk? 
                                                               Zainteresował Was?

sobota, 9 lutego 2019

BioDermic - Serum intensywnie wygładzające 3D z kwasem hialuronowym

BioDermic - Serum intensywnie wygładzające 3D z kwasem hialuronowym
-opinia o produkcie


Odmładzanie w moim wieku jest raczej na topie :) Kiedy 2 z przodu zmienia się w 3, ciężko już wymagać od swojej cery zachowania takiej elastyczności i jędrności jak u nastolatki. Trzeba o nią troszkę bardziej zadbać. Kiedyś mogłam pójść spać bez nałożenia na twarz kremu, właściwie z powodzeniem mogłam funkcjonować bez tego rodzaju kosmetyków. Dziś już tak nie mam. Pielęgnacja twarzy po trzydziestce musi stać się codziennością, jeśli chcemy nadal cieszyć się młodym wyglądem.


Dzisiaj chcę przedstawić Wam bardzo przyjemne serum wygładzające BioDermic. Serum intensywnie wygładzające 3D z kwasem hialuronowym zamknięte zostało w białym, estetycznym opakowaniu z pompką. Dodatkowo zabezpieczone kartonikiem z informacjami o produkcie oraz jego składem. Opakowanie posiada złote elementy - wizualnie bardzo na plus. Pompka również działa bez zarzutu, sprawia, że produkt jest wydajny, łatwo się go aplikuje i oczywiście jest to dodatkowy walor : higieniczny. Żadne bakterie ani zanieczyszczenia nie dostają się do wnętrza produktu.

Cena : 35 zł
Pojemność : 30 ml
Dostępność : biodermic.pl / Apteki



Co obiecuje producent? :

Rewolucyjny eliksir z kwasem hialuronowym, którego nowatorska formuła wyznacza nowy wymiar profesjonalnej pielęgnacji skóry. Zawarty w serum usieciowany kwas hialuronowy nadaje skórze elastyczność i sprężystość oraz opóźnia proces starzenia i chroni przed wiotczeniem. Tworzy na skórze film hamujący proces TEWL – przeznaskórkową utratę wody. Pomaga zachować zdrowy i młody wygląd. Pozostawia skórę jędrną, nawilżoną i aksamitnie gładką.

Serum dedykowane jest do każdego typu cery, a w szczególności do takiej, która potrzebuje mocnego i długoterminowego nawilżenia, ujędrnienia, wygładzenia, napięcia i poprawy elastyczności skóry.


Skład :

W składzie znajdziemy dwa nawilżacze : kwas hialuronowy oraz glicerynę.


Moja opinia o produkcie :

Osobiście bardzo polubiłam serum 3D BioDermic. Głównie za jego lekką, delikatną konsystencję, która ekspresowo wchłania się w skórę, nie tworząc przy tym lepkiej ani tłustej warstwy ani żadnego nieprzyjemnego filmu. Dzięki temu serum idealnie współgra z makijażem. Nadaje się jako baza. Porządnie i dogłębnie nawilża skórę na cały dzień, a nałożone na noc, mocno odżywia. Sprawia, że cera po nocy jest elastyczna, jędrna, nie wysuszona. Serum używane na dzień nie roluje się pod podkładem, nie powoduje również świecenia się skóry.


Serum intensywnie wygładzające 3D z kwasem hialuronowym działa bardzo dobrze pod względem nawilżenia. Kwas hialuronowy ulokowany jest w tym kosmetyku na wysokiej (trzeciej) pozycji, co świadczy o tym, że jest go w nim sporo. W sumie konsystencja produktu przypomina sam kwas : delikatnie oleista, przezroczysta substancja. Serum ma ładny, kwiatowy, bardzo delikatny zapach. Jest wydajne i niedrogie. Daje bardzo dobre i długie nawilżenie, poprawia elastyczność i jędrność skóry, powoduje, że cera staje się gładka i miła w dotyku. Jeśli szukacie lekkiego, przyjemnego produktu do codziennej pielęgnacji, zdecydowanie warto poznać ten dermokosmetyk. 

Słyszałyście już o Serum 3D z kwasem hialuronowym BioDermic?
Zainteresowało Was? Jak się u Was sprawdziło?

piątek, 8 lutego 2019

Edyta Stępczak - Burka w Nepalu nazywa się sari

Edyta Stępczak - Burka w Nepalu nazywa się sari
- opinia o książce


Czasami na blogu opisuję Wam książki, najczęściej są to nowości, z racji, że jakiś czas temu nawiązałam współpracę z Wydawnictwem Znak i to, co mnie ciekawi, chętnie przybliżam również moim Czytelniczkom. Dzisiaj chcę Wam opisać książeczkę, której ukazanie się na rynku czytelniczym, wywołało spore zamieszanie.


"Burka w Nepalu nazywa się sari" Edyty Stępczak to reportaż poruszający trudny temat nierówności płci w kulturze Bollywoodu. Nam, Europejczykom świat ten kojarzy się głównie z barwnymi, kolorowymi strojami i rytmicznymi tańcami oraz muzyką. Książka pokazuje świat ten od podszewki.


Tytułem wstępu :

"Urodzić się kobietą to przekleństwo, to oznaka złej karmy.
(przysłowie nepalskie)

Mówi się, że rozpacz jest czarna, a codzienność szara. W Nepalu nie widuje się często tych odcieni, tu życie jest kolorowe. W hipnotyzującym ulicznym tłumie uwagę przykuwają wielobarwne sari, jeden z tradycyjnych kobiecych strojów, jakże inny od noszonej przez Afganki bezkształtnej burki, która jest dla nas symbolem uciemiężenia kobiet. 

Tymczasem życie Nepalek niewiele różni się od życia muzułmanek. Pod grubszą warstwą pozorów i piękniejszą szatą kryje się bardzo podobna rzeczywistość.


Reportaż Edyty Stępczak to przejmująca opowieść o współczesnych nepalskich kobietach, które nie chcą już żyć w tradycyjnym, patriarchalnym społeczeństwie i – stawiając na szali swoje bezpieczeństwo, zdrowie, a często nawet życie – próbują zmieniać zarówno nepalską mentalność, jak i opresyjny system. Rozdarte między tradycją, uwierającą jak sztywny gorset, a aspiracjami i dążeniami, które rozbudza w nich nowoczesny świat, walczą o podstawowe prawa człowieka."


Edyta Stępczak spędziła pięć lat wśród Nepalczyków. Owocem jej obserwacji jest ta książka. Niepokolorowana, prawdziwa, pokazująca jak bardzo różne mogą być kultury międzyludzkie. Jak różnie traktować można drugiego człowieka. Jak skrajny patriarchat może być niezrozumiały dla nas, Europejczyków. 

Autorka pokazuje, że w Nepalu kobieta nic nie znaczy. Można z nią robić co się chce. Przeznaczać na handel, gwałcić, bić, sponiewierać. Być kobietą to porównywalne z byciem niepełnosprawnym, byciem "gorszą rasą". Narodziny dziewczynki według wierzeń tamtejszych społeczności, przynoszą nieszczęście i finansowe straty. Kobieta jest tam pozbawiona szans na edukację, często pada ofiarą morderstw, nie ma mowy o żadnym szacunku do jej osoby. Pod przykrywką kolorowego sari najczęściej spotkać można bardzo nieszczęśliwą, zalęknioną, bezbronną osobę, która nie ma nawet u kogo szukać pomocy ze swoim smutnym, tragicznym losem.


XXI wiek a na świecie tak różne "światy". Trudno nam oceniać inną kulturę niż Europejska, jednak gdy w grę wchodzi ludzkie cierpienie pojawia się pytania : Dlaczego? Dlaczego nadal coś takiego może uchodzić za normalne? Gdzie prawa człowieka? Gdzie jakaś ochrona życia i zdrowia? Przerażające.

Autorka książki rozmawia z kobietami, opisuje ich los i daje nam poznać historie, od których ciarki przechodzą po plecach. Trudno doszukać się pozytywnych aspektów codzienności Nepalek. Bardzo trudno. Książka otwiera oczy. Opisuje coś, o czym się nie mówi. Swoisty temat tabu. Zwraca uwagę na bardzo poważny problem, który cywilizowane! społeczeństwa powinny w jakiś sposób rozwiązać. 

Każdej z Was polecam przeczytać tę książkę. Jest wstrząsająca, szokująca, wywołuje szereg przeróżnych emocji a przede wszystkim nakłania do refleksji. Przekazuje również fakty o których się nie mówi. Czas skończyć z dyskryminacją drugiego człowieka - niezależnie od tego gdzie się urodził, gdzie mieszka i w jakiej kulturze się wychowuje.

Czytałyście tą książkę? Zainteresowała Was?

wtorek, 5 lutego 2019

Co ciekawego w sklepie Banggood?

Co ciekawego w sklepie Banggood?

Banggood to międzynarodowy sklep, gdzie wysyłka niemal zawsze jest darmowa i nie trzeba za nią dodatkowo płacić. Wiele z Was na pewno zna ten sklep, a kto jeszcze nie poznał, warto to zmienić.  W Banggood kupić możecie niemal wszystko. Przesyłka do Polski idzie około 2-3 tygodni, więc nie najgorzej, biorąc pod uwagę trasę, jaką musi pokonać. Zobaczcie co między innymi znaleźć można w Banggood :

 




Znacie ten sklep? Spodobało Wam się coś?

niedziela, 3 lutego 2019

ShinyBox - Time to Shine - Styczeń 2019

ShinyBox - Time to Shine - Styczeń 2019

 
Time to Shine - mi osobiście kojarzy się z czasem zabawy i karnawałowego szaleństwa. Myślałam, że i pudełko będzie swoją zawartością nawiązywało do tej tematyki, jednak w zasadzie żaden kosmetyk nie jest w stylu glamour :) Mimo wszystko warto zobaczyć co kryje się w środku styczniowego pudełka ShinyBox.


"Time to Shine - Zachwycaj, błyszcz, odkryj siebie na nowo i rozpocznij Nowy Rok ze styczniowym pudełkiem ShinyBox Time to Shine. Wraz z najnowszym pudełkiem ShinyBox oddajemy w Twoje ręce kosmetyki, dzięki którym będziesz prezentować się idealnie nie tylko podczas karnawału. My zadbamy o Twój makijaż oraz zdrowe i piękne włosy. Ty natomiast teraz oddaj się zabawie i olśniewaj pięknem."


1. Vis Plantis Maska do włosów z serii Basil Element
Cena : 29,99 zł / 200 ml
Produkt pełnowymiarowy
 
Zwiększa miękkość i elastyczność włosów i skutecznie przeciwdziała rozdwajaniu się końcówek. Dzięki naturalnemu, ekologicznemu ekstraktowi pozyskiwanemu z bazylii, dodatkowo wzmacnia i odmładza strukturę skóry głowy, opóźnia utratę włosów i zagęszcza je.


Miałam już kiedyś tą maskę do włosów. Spisywała się całkiem nieźle. W sumie miałam całą serię Basil Element przeciw wypadaniu włosów. Kosmetyki fajne i całkiem niezłe pod względem składu. Pozbawione większości niezdrowej chemii.  


2. _Element Szampon do włosów z węglem aktywnym
Cena : 25,99 zł / 300 ml
Produkt pełnowymiarowy

Dogłębnie oczyszcza skórę głowy, działa kojąco i nawilżająco, chroni włosy przed negatywnym wpływem środowiska i zmniejsza przetłuszczanie się włosów. Przeznaczony jest do pielęgnacji wszystkich typów włosów, przede wszystkim narażonych na częsty kontakt z różnego rodzaju zanieczyszczeniami.


Seria _Element od Elfa Pharm to odpowiedź na wciąż powiększające się zanieczyszczenie powietrza. Kosmetyki, które chronią nasze włosy i skórę przed niekorzystnym działaniem smogu. Z tej serii miałam peeling do ciała, teraz przyszła kolej na szampon. Skład szamponu na pierwszy rzut oka zapowiada się nieźle. Zapach też całkiem przyjemny.


3. Bell HYPOAllergenic Brow Modeller Gel 
Cena : 17,99 zł / szt.
Produkt pełnowymiarowy

Niezwykle trwały korektor do brwi w żelu, optycznie wypełniający ubytki. Pozwala wymodelować brwi i nadać twarzy odpowiednią oprawę. Specjalnie wyprofilowana szczoteczka sprawia, że aplikacja jest łatwa i umożliwia każdemu precyzyjne nałożenie preparatu. Dzięki temu brwi przez cały dzień są podkreślone i nie tracą wyrazu, a przy tym wyglądają naturalnie i lekko. Mix kolorów.

Miałam kiedyś podobny kosmetyk od Catrice, ale nie potrafiłam się z nim zaprzyjaźnić. Ciekawe jak będzie tym razem. Taki korektor do brwi wymaga sporo precyzji. Ja osobiście aktualnie używam kredek i pomadek do brwi, które nakładam cienkim pędzelkiem. 


4. Bell Kremowa pomadka do ust Secretale Nude
Cena : 13,49 zł / szt.
Produkt pełnowymiarowy

Daje efekt mokrych ust – są nawilżone i soczyste, jakby pokryte taflą wody. Kremowa konsystencja równomiernie powleka je aksamitną, odżywczą powłoką. Produkt wygładza usta i nie skleja ich. Kolor i blask utrzymują się przez wiele godzin, a usta pozostają miękkie i ponętne.

Ta pomadka bardzo mi się spodobała, pomimo iż nie maluję na co dzień ust. Kolor jest fajnie naturalny, nie rzuca się jakoś znacząco w oczy, nie jest przerysowany. Wygląda naprawdę dobrze, a sama pomadka mocno nawilża usta i nie zasycha na nich tak szybko, jak większość podobnych produktów. 


5. Bell HYPOAllergenic Lip Lacquer Liquid
Cena : 12,99 zł / szt.
Produkt pełnowymiarowy

To połączenie intensywnego, na pigmentowanego koloru błyszczyka z trwałością pomadki. Dodatkowo optycznie powiększa i wygładza usta na wiele godzin. Chroni przed nadmiernym przesuszaniem i nie pozostawia uczucia lepkości. Idealny na każdą okazję. Mix kolorów.


Dzięki subskrypcji ShinyBoxa uzbierał mi się już spory zapas błyszczyków do ust. Ten również wkładam do mojej "kolekcji", jako , że używam sporadycznie tego typu kosmetyków, chyba nigdy nie udało mi się zurzyć żadnego do końca :)


6. Biodermic Maska w płacie
Cena : 17,99 zł / 9,5 ml
Produkt pełnowymiarowy

Maska kawiorowa Odżywczy koktajl kawiorowy, bogaty w proteiny i minerały. Głęboko rewitalizuje skórę, poprawia jej koloryt, stymuluje odnowę komórkową. Naturalny czynnik nawilżający NMF nawilża, łagodzi i zwiększa elastyczność. Produkt wymienny 1 z 4 - w pudełku można było dostać również maskę hialuronową, aloesową i kolagenową.

Aktualnie jestem na etapie testowania kosmetyków Biodermic i mam o nich bardzo dobre zdanie. Tą maskę również już wcześniej używałam i ucieszyłam się, że pojawiła się w boxie. Naprawdę fajna maska na tkaninie z zadowalającymi efektami po jej nałożeniu.


7. Carlo Bossi Parfumes L'Amour
Cena : 14,99 zł / 9,5 ml
Produkt pełnowymiarowy

Owocowo-kwiatowy zapach podkreśla zmysłowość i wyrafinowanie. Skryte w małym flakoniku nuty to m.in. zapach brzoskwini, płatek piwonii, kolendra i przejrzystego piżma. Produkt wymienny (1 z 4). 

Uwielbiam jak w ShinyBoxie dołączone są perfumy, nawet w formie małych fiolek, to jest naprawdę fajna niespodzianka i możliwość poznania trwałości i zapachu różnych perfum. Tym razem trafiłam na naprawdę śliczny zapach. Jestem bardzo zadowolona. 



8. Schwarzkopf Gliss Kur Purify&Protect
Cena : 14,99 zł / 9,5 ml
Produkt pełnowymiarowy

Zawarty w kosmetyku ekstrakt z nasion Moringi i keratynowe serum odpowiada na potrzeby włosów przeciążonych zanieczyszczeniami oraz przetłuszczających się. Odbudowuje zniszczenia powodowane wolnymi rodnikami, chroni włosy przed zanieczyszczeniami oraz tworzy ultracienką warstwę ochronną, przeciwdziałającą szkodliwym czynnikom zewnętrznym. Bez silikonów i sztucznych barwników.


Kolejny szampon w styczniowym pudełku i w dodatku kolejny anty-smogowy :) Od jakiegoś czasu zauważyłam nową modę w kosmetykach - wszystkie walczą z zanieczyszczeniami powietrza :D Nie wiem na ile można w to uwierzyć, ale takich produktów pojawia się coraz więcej. Szampon Gliss Kura - drogeryjna nowość z mocno oczyszczającym składem.


9. Dermaglin Maseczka regenerująca do twarzy
Cena : 6,99 zł / szt.
Produkt pełnowymiarowy

 Intensywnie regeneruje, głęboko odżywia, dokładnie oczyszcza i wygładza skórę twarzy. W swoim składzie zawiera zieloną glinkę kambryjską, wyciąg z miodu akacjowego, olejek pomarańczowy. Polecana jest w szczególności dla skóry zmęczonej, szorstkiej, wymagającej zdecydowanego działania i poprawy wyglądu. Pozostawia skórę gładką i przyjemną w dotyku.

Niemal w każdym ShinyBoxie dołączone są te maseczki. Mam już ich kilka. Nie narzekam ,bo są fajne, ale nawet nie zdążyłam ich wszystkich zużyć, a już pojawiła się następna :) 


Jeszcze rzut oka na ogólną rozpiskę pudełeczka.


Kilka słów podsumowania. Styczniowe pudełko ShinyBox "Time to Shine" niewiele wspólnego ma z blaskiem i olśniewaniem. Wyobrażałam sobie, że będzie w nim sporo produktów do świetlistego makijażu, jakieś balsamy do ciała ze świecącymi drobinkami - no nie wiem, tak fantazjuję sobie troszkę. W zamian pojawiło się sporo kosmetyków walczących ze smogiem :D Też na czasie i chyba na "topie: :) W styczniowym pudełku trudno szukać jakiegoś wyjątkowego lub luksusowego produktu. Mamy tutaj przewagę i miks drogeryjnych kosmetyków. 

 Pudełko zamówić możecie na stronie shinybox.pl

Jak Wam podoba się styczniowa edycja ShinyBox?
Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...