środa, 30 maja 2018

Floslek Balance T-zone - Skóra mieszana pod kontrolą - kompleksowa kuracja dla cery z problemami

Floslek Balance T-zone - Skóra mieszana pod kontrolą
 - kompleksowa kuracja dla cery z problemami
- opinia o produktach


Skóra mieszana to często nie mały problem. Skłonna do przetłuszczania i błyszczenia się w strefie T, a sucha i szorstka na policzkach. Strefa T czyli czoło, nos i broda narażone są na większe działanie bakterii, zablokowane pory, przez co równie często pojawiają się zmiany trądzikowe i wypryski. 

Specjalnie dla takiej cery powstała kompleksowa kuracja Floslek Balance T-zone oparta na kwasach owocowych, którą dzisiaj chcę Wam przybliżyć.


Trądzik nie jest domeną tylko i wyłącznie osób w wieku dojrzewania. Owszem, występuje wtedy częściej, jednak jego pojawianie się zależy głównie od rodzaju posiadanej cery. Cera mieszana według niektórych jest cerą najtrudniejszą w pielęgnacji, stąd też nie zawsze potrafimy okiełznać jej wybryki w stu procentach. 

Floslek Balance T-zone to kuracja, która przychodzi z pomocą i robi to skutecznie. Kosmetyki zamknięto w miętowych tubkach o bardzo stonowanym kolorze. Na całość składa się :

1. Gommage Peeling z kwasami AHA  - 125 ml / 30 zł
2. Instant detox 2 w 1 Glinka myjąca - 125 ml /  37 zł
3. Krem korygujący z kwasami AHA i PHA (krem na noc) - 50 ml / 30 zł
4. Krem normalizujący SPF 10 (Krem na dzień)  - 50 ml / 30 zł

Moja opinia o produktach :

Łatwiej będzie mi opisać każdy produkt z osobna i wysunąć wspólne podsumowanie. Zacznę więc od pierwszego etapu kuracji :


1. Gommage Peeling z kwasami AHA - to ekspresowy peeling, który już po pierwszym użyciu głęboko oczyszcza, usuwa zrogowaciały naskórek i zmniejsza uczucie szorstkości. Regularnie stosowany odblokowuje i zmniejsza pory, redukuje natłuszczenie oraz poprawia kondycję skóry. Gommage Peeling z kwasami AHA (pH 1,75 – 2,4) zawiera odpowiednio dobrane kwasy owocowe, które działają wybiórczo na skórę, doprowadzając do jej łagodnego złuszczenia. Sposób złuszczania nazywany jest często „gumkowaniem”. Kwasy owocowe AHA skutecznie złuszczają martwy naskórek, dzięki czemu skóra jest odświeżona a niedoskonałości widocznie wygładzone. Kwas migdałowy (1%) sprawia, że cera staje się jaśniejsza, bardziej napięta, lepiej nawilżona. Wpływa również korzystnie na zwężenie porów oraz zmniejsza łojotok. Nie powoduje przy tym zaczerwienienia ani podrażnień. Ekstrakt z aceroli przyspiesza regenerację naskórka, głęboko nawilża i ujędrnia skórę.


Producent zaleca stosowanie go codziennie przez tydzień, a następnie 2-3 razy w tygodniu dla podtrzymania efektu. Dla mnie ten produkt to coś niesamowitego! Po raz pierwszy spotykam się z tak skutecznym a zarazem delikatnym peelingiem do twarzy. Ten kosmetyk ma postać żelu, a w trakcie kontaktu ze skórą okazuje się, że są w nim jakieś drobinki, które tak skutecznie peelingują skórę, że stary, zrogowaciały naskórek wręcz osypuje się z twarzy. Coś niesamowitego! Peeling, który działa ekspresowo, nie trzeba spędzać nad nim kilku minut, jest delikatny, nie powoduje podrażnień ani zaczerwienienia skóry. Cera jest po nim perfekcyjnie gładka i miła w dotyku, oczyszczona, wygładzona. Bezapelacyjnie : najlepszy peeling do twarzy jaki do tej pory miałam okazję stosować.


2.  Instant detox 2 w 1 Glinka myjąca - Dwu – funkcyjny preparat oczyszczająco-pielęgnacyjny do cery tłustej i mieszanej na twarz, szyję i dekolt. Codzienne mycie (1/) daje efekt idealnie czystej i matowej skóry, a aplikacja w postaci maski (2/) wygładza, detoksykuje i wyraźnie poprawia jej kondycję. Polecany osobom w każdym wieku. Glinka kaolinowa skutecznie redukuje nadprodukcję sebum, detoksykuje i dotlenia oraz reguluje metabolizm skóry. D-pantenol (Prowitamina B5) regeneruje, nawilża i wygładza skórę, a olej z róży górskiej, dzięki wysokiej zawartości witaminy A oraz nienasyconych kwasów tłuszczowych (głównie kwas linolowy oraz kwas linolenowy), posiada silne właściwości regenerujące, zmiękczające, wygładzające i nawilżające.


Glinka myjąca to kosmetyk bardzo praktyczny w codziennej pielęgnacji i oczyszczaniu. Przydaje się zarówno rano jak i wieczorem. Dogłębnie myje i oczyszcza skórę, usuwa resztki makijażu i zanieczyszczeń. Glinka ma postać kremu, można stosować ją także jako maskę oczyszczającą. Należy nałożyć ją wtedy na 15 minut i dopiero spłukać. W ten sposób stosować należy ją 2 razy w tygodniu. Efekt oczyszczenia jest wtedy jeszcze bardziej odczuwalny i wyrazisty.

Oba wyżej opisane kosmetyki czyli peeling i glinka zapewniają dogłębne oczyszczenie skóry twarzy, usunięcie wszelkich zanieczyszczeń, starego naskórka, odblokowanie porów oraz przygotowanie cery na użycie kremów. 


3. Krem korygujący z kwasami AHA i PHA (Krem na noc) - Krem pielęgnuje skórę mieszaną, tłustą w strefie T (czoło, nos, broda) i często przesuszoną na policzkach. Przywraca równowagę między przetłuszczającymi i przesuszającymi się partiami skóry oraz zapewnia optymalny poziom nawilżenia w obu strefach. Zmniejsza widoczność niedoskonałości, poprawia wygląd i kondycję skóry - staje się ona aksamitnie gładka i rozjaśniona. Polecany dla osób w każdym wieku. Dzięki połączeniu kwasu laktobionowego i migdałowego krem (pH 3,5 – 4,5) delikatnie złuszcza martwy naskórek, ogranicza powstawanie zaskórników i redukuje wydzielanie sebum w strefie T. Intensywnie nawilża, stymuluje produkcję kwasu hialuronowego oraz wzmacnia mechanizmy naprawcze.


Krem korygujący na noc działa na skórę wygładzająco i matująco. Przy systematycznym stosowaniu kremu cera jest znormalizowana, nie sprawia większych problemów. Już po kilkunastu aplikacjach widać istotne rozjaśnienie przebarwień. Krem delikatnie nawilża, na noc poziom tego nawilżenia jest wystarczający. Muszę jednak przyznać, że z tym elementem kuracji najmniej się polubiłam z racji, że powoduje u mnie swędzenie skóry twarzy i na dłuższą metę jest to uciążliwe. Możliwe, że jest to przejściowy efekt działania kwasów, tak samo jak złuszczanie się martwego naskórka, jednak mimo wszystko jest to dla mnie jakiś dyskomfort, który powoduje, że po krem sięgam nieregularnie.


4. Krem normalizujący SPF 10 (Krem na dzień) - Krem skutecznie pielęgnuje skórę mieszaną, tłustą w strefie T (czoło, nos, broda) i często przesuszoną na policzkach. Przywraca równowagę między przetłuszczającymi i przesuszającymi się partiami skóry oraz zapewnia optymalny poziom nawilżenia w obu strefach. Redukuje nadmiar sebum, chroni przed przesuszeniem i poprawia ogólny wygląd. Konsystencja nie obciąża skóry a krem doskonale się wchłania. Skóra jest aksamitnie gładka i matowa oraz odzyskuje naturalny, zdrowy koloryt. Polecany osobom w każdym wieku. Egzopolisacharyd pozyskiwany z planktonu morskiego u wybrzeży Bretanii, wchłania na zasadzie gąbki produkowane sebum i nie absorbuje wody, co powoduje dodatkowe nawilżenie suchych partii skóry. FitoVIT complex (wyciąg z mydlnicy, skórki cytrynowej, łopianu, szałwii, bluszczu, rukwi wodnej, morszczynu, kasztanowca, drożdży oraz witamin z grupy B) oczyszcza i nawilża skórę, redukuje wydzielanie sebum oraz przywraca równowagę w mikroflorze skóry.


W tym przypadku jest dużo lepiej. Krem bardzo dobrze nawilża skórę, co jest dosyć ważne po zastosowaniu peelingu i glinki myjącej. W swoim składzie posiada sporo witamin oraz odżywczych , ekstraktów pochodzenia roślinnego. Ma sporo dłuższy skład od kremu na noc. Posiada jednak silikon. Dla niektórych osób nie będzie to miła wiadomość, ponieważ silikony potrafią na dłuższą metę zapychać. U mnie póki co nie występuje nic takiego. Wręcz przeciwnie : cera jest znormalizowana, zmatowiona, nie błyszczy nieestetycznie, nie przetłuszcza się tak szybko, nawet pomimo aktualnej, upalnej pogody. Pory są odblokowane a skóra gładka i miła w dotyku. Krem fajnie współpracuje z makijażem delikatnie przedłużając jego trwałość. Nadaje się jako baza pod podkład.Krem posiada filtr przeciwsłoneczny SPF 10.


Podsumowując Floslek Balance T-zone to kompleksowa kuracja o intensywnym działaniu kontrolującym skórę mieszaną. Z założenia kuracja Floslek Balance T-zone pomaga uporać się zarówno z problemami przetłuszczającej się strefy T oraz przesuszonych policzków. Kosmetyki, które łączą w sobie działanie produktów antybakteryjnych, złuszczających, matujących a zarazem nawilżających i wygładzających skórę. Wszechstronne działanie wiąże się z niepodważalną skutecznością. Floslek Balance T-zone przy systematycznym stosowaniu pomaga unormować nawet najbardziej problematyczną cerę. Dodatkowo trzy spośród czterech kosmetyków to produkty wegańskie. Kuracja skuteczna, w pewnym stopniu także innowacyjna - jak na przykład ekspresowy peeling czy glinka 2w1, dla tych kosmetyków trudno znaleźć podobne odpowiedniki.
  
Osobiście jestem bardzo zadowolona z kuracji Floslek Balance T-zone, brakuje mi tylko istotnej informacji dla osób, które z kwasami w kosmetykach nie mają doświadczenia. Mianowicie : kwestii ochrony skóry przed ekspozycją na promieniowanie słoneczne. Krem na dzień posiada wprawdzie filtr przeciwsłoneczny SPF 10, jednak osobiście filtr ten wydaje mi się troszkę za słaby. Myślę, że należałoby sięgnąć po SPF 30. Kosmetyki z kwasami w reakcji ze słońcem mogą tworzyć na skórze nieestetyczne przebarwienia, stąd ważne jest odpowiednie jej zabezpieczenie.

Co myślicie o kuracji Floslek Balance T-zone? 
Zainteresowała Was? Jak się u Was sprawdziła? 
Który kosmetyk wydał Wam się najbardziej ciekawy?

wtorek, 29 maja 2018

Regenerum - Serum do dłoni

 Regenerum - Serum do dłoni
- opinia o produkcie 

 
Każdy człowiek prędzej czy później potrzebuje czegoś dobrego do rąk, co pomoże przezwyciężyć ich suchość, spękania, szorstkość czy inne problemy. Nawet jeśli nie mamy stałego problemu z dłoniami, to czasem możemy na skutek kontaktu z detergentami, czy innymi czynnikami zewnętrznymi, nabawić się jakiegoś dyskomfortu. 

Ważnym więc i obowiązkowym kosmetykiem w każdym domu jest dobry krem do rąk. Lekarstwo na tego typu problemy. Dziś chcę Wam przedstawić coś więcej niż zwykły krem : mianowicie serum do rąk.


Regenerum - Serum do dłoni zamknięto w standardowym dla tej marki, białym opakowaniu. Miękka tubka niestety nie jest zamykana na klik, tylko zakręcana, co troszkę może utrudniać aplikację. Serum posiada malutki otwór dozujący, dzięki czemu jest produktem dosyć wydajnym. Ma postać białego kremu o dość zbitej konsystencji i ładnym zapachu.

Cena : około 10 zł
Pojemność : 50 ml
Dostępność : Apteki / aflofarm.com.pl


Co obiecuje producent? :

Regenerum regeneracyjne serum do rąk intensywnie regeneruje, odżywia i pielęgnuje suchą, spierzchniętą skórę dłoni. Dzięki odpowied­nio dobranej kompozycji składników aktywnych chroni ją przed niekorzystnym wpływem czyn­ników zewnętrznych, nawilża i przywraca elastyczność.

Nawilżająco-ochronna moc lilii wodnej uzupełniona odbudowującym olejem z róży i odżywczymi witaminami. Nawet do bardzo przesuszonej skóry rąk. Regenerum regeneracyjne serum do rąk przywraca skórze miękkość, jednocześnie chroniąc ją przed czynnikami zewnętrznymi i przeciwdziałając procesom starzenia. Obecny w składzie olej z róży zapewnia odbudowę warstwy lipidowej naskórka, intensywnie regenerując przesuszoną i podrażnioną skórę rąk. Formuła serum została wzbogacona również o kompleks, zawierający wyciąg z lilii wodnej i lipoaminokwas, który przywraca hydrolipidową barierę ochronną i wpływa kojąco na skórę, redukując uczucie dyskomfortu spowodowanego czynnikami zewnętrznymi, takimi jak mróz, promieniowanie UV czy detergenty. 

Witaminy A i E oraz prowitamina B5 działają łagodząco, a także skutecznie nawilżają i odżywiają skórę, przywracając jej gładkość i elastyczność. Dodatkowo serum korzystnie wpływa na utrzymanie jędrności skóry dłoni, pomaga chronić ją przed fotostarzeniem oraz redukuje drobne przebarwienia. Regenerum regeneracyjne serum do rąk może być stosowane okresowo jako kuracja lub przez cały rok, w zależności od indywidualnych potrzeb. Przebadany dermatologicznie. Nie zawiera alkoholu ani sztucznych barwników.

Regenerum regeneracyjne serum do rąk może być stosowane okresowo jako kuracja lub przez cały rok w zależności od indywidual­nych potrzeb.



Skład :

Aqua, Octyldodecanol, Cetearyl Ethylhexanoate, Cetyl Alcohol, Glycerin, Panthenol, Glyceryl Stearate Citrate, Stearyl Alcohol, Petrolatum, Rosa Moschata Seed Oil, Glyceryl Stearate, Polyacrylamide/ Hydrogenated Polydecane/ Laureth-7, Phenoxyethanol/ Ethylhexylglycerin, Sodium Palmitoyl Proline/ Nymphaea Alba Flower Extract/ Butylene Glycol/ Dipropylene Glycol, Retinyl Palmitate, Arachis Hypogaea Oil, Tocopherol, Acrylates/ C10-30 Alkyl Acrylate Crosspolymer, Parfum, Disodium EDTA, Sodium Hydroxide, BHA, Lactic Acid.

W składzie znajdziemy takie składniki odżywcze i regenerujące jak : nawilżająca gliceryna, witamina B5, olej z róży, wyciąg z lilii wodnej, witaminę A i witaminę E oraz olej z orzechów arachidowych.


Moja opinia o produkcie :

Zanim napisałam ten post, sprawdziłam kilka opinii w Internecie, ponieważ byłam ciekawa odbioru tego produktu przez inne osoby. Ile stron, tyle opinii, jednakże bywały pozytywne i negatywne. Te drugie według mnie wynikały z kwestii podejścia do produktu. Mianowicie założenia z góry, że serum to coś dużo lepszego niż krem do rąk.
Serum do dłoni Regenerum to według mnie bardzo dobry krem do rąk. Porządnie nawilża, a samo nawilżenie utrzymuje się kilkanaście godzin. Używane systematycznie normuje skórę rąk, sprawia, że dłonie są gładkie, miłe w dotyku, nie szorstkie. 


Serum zaraz po aplikacji pozostawia na skórze delikatny film, jednak zanika on po kilkunastu minutach. Serum ładnie pachnie a zapach utrzymuje się na skórze dosyć długo. Jest to przyjemne, szczególnie przed jakimś wyjściem. Dłonie ładnie pachną i są zadbane. Serum wchłania się natychmiastowo, łatwo i szybko rozprowadza się również po skórze. Dobry kosmetyk o skutecznym działaniu w kwestii pielęgnacji i regeneracji skóry dłoni.

Miałyście do czynienia z tym kosmetykiem?
Jak się u Was sprawdził?

niedziela, 27 maja 2018

Sattva - Szampon do włosów neem i aloes

Sattva - Szampon do włosów neem i aloes 
- opinia o produkcie


Aloes w pielęgnacji włosów jest mocno docenianym składnikiem, ponieważ jako humektant daje konkretne i solidne nawilżenie. Wszystko co ma w składzie tą drogocenną roślinę, może być dobrym kosmetykiem dla włosów suchych i zniszczonych. 
W dzisiejszym produkcie, który chcę Wam przedstawić, aloes gra główną rolę, w towarzystwie tajemniczo brzmiącego komponenta : neem. 
 

Neem, czyli miodla indyjska to drzewo, którego lecznicze właściwości znano już w czasach starożytnych Indii. W ajurwedzie do dziś wykorzystuje się jego liście, korę, kwiaty, owoce i nasiona do przygotowywania lekarstw o antybakteryjnym, przeciwgrzybiczym, przeciwzapalnym i przeciwpasożytniczym działaniu.

Szampon do włosów Sattva Ayurveda neem i aloes to produkt polski, którego receptura została oparta o ajurwedyjskie zioła i indyjskie przyprawy. Szampon zamknięto w przezroczystej butelce, zamykanej na klik. Ma przezroczysty, lekko zielony kolor i świeży, przyjemny zapach. Nie jest on ziołowy, więc dla wrażliwszych nosów również będzie miły.

Cena : 34,99 zł
Pojemność : 210 ml
Dostępność : sattva.pl

 
Co obiecuje producent? : 

Łagodny środek do mycia włosów, wolny od SLS, parabenów i petrochemikalii. Stworzony w oparciu o ajurwedyjskie receptury. Białko sojowe, olej kokosowy i napary ziołowe dodają włosom naturalnego połysku. Naturalne mydło Reetha delikatnie oczyszcza i zmywa nadmiar sebum z włosów. Amla i Bhringraj wspomagają wzrost. Neem działa leczniczo, chłodzi i oczyszcza a aloes wykazuje silne właściwości łagodzące i utrzymujące wilgoć.

Stosowanie: Rozprowadzić niewielką ilość szamponu na dłoniach. Nanieść na skórę głowy i włosy. Masować do powstania piany i pozostawić na 5-10 minut. Po tym czasie należy spłukać szampon wodą. W razie potrzeby czynność powtórzyć.

 
Skład : 
Decyl Glucoside, Sodium Lauryl Sorcosinate, Sodium Cocoyl Glycinate, Aloe vera, Biotin, Soy protein, Neem, Amla, Reetha, Bhringraj, Jatamasi, Methi, Tulsi, Thyme, Henna, Almond oil, Coconut oil, Acrylate copolymer, Tocopheryl acetate, Phenoxy ethanol, N-undecylenoyl glycine, N-capryloyl glycine, Tea tree, Lemon oil, Rosemary oil, Bay leaf oil,  Triethanolamine, Natural fragrance, Natural color.
 
W składzie znajdziemy sporo ciekawostek : indyjskich ziół i przypraw, aloes, biotynę, proteiny soi, olej migdałowy, olej kokosowy, witaminę E, olejki eteryczne. Jak na szampon, to naprawdę robi wrażenie.


Moja opinia o produkcie :

Szampon to wbrew pozorom jeden z najbardziej istotnych elementów pielęgnacji włosów. Nieumiejętnie dobrany potrafi zrobić na głowie niezłe spustoszenie a nawet zniszczyć włosy. Już jakiś czas temu szampony przepełnione mocnymi detergentami myjącymi zyskały złą sławę. Ponadto w szamponach w pewnym momencie znajdowało się tyle szkodzącej zdrowiu chemii, że niektórzy całkiem z nich zrezygnowali, szukając alternatywnej formy mycia skóry głowy. Myślę, że do tej pory znalazłabym na półkach drogerii takie chemikalia. Co najgorsze, często mają wzięcie u mniej świadomych konsumentów :( Cóż, rozważania daremne. Dzisiejszy szampon to przeciwieństwo zupełne i alternatywa.


Sattva Ayurveda neem i aloes delikatnie obchodzi się z włosami. Myje skutecznie ale delikatnie. Nie powoduje plątania się włosów, skrzypienia, nie wysusza ich. Włosy po jego użyciu są gładkie, miłe w dotyku, pociągnięte jakby delikatną warstwą ochronną. Szampon ładnie się pieni, ale nie jakoś szczególnie mocno. Nie szczypie w oczy, nie powoduje dyskomfortu w postaci swędzenia skóry głowy, nie powoduje łupieżu. Wręcz przeciwnie : normalizuje skórę głowy i eliminuje tego rodzaju problemy, pielęgnując przy tym włosy. Dzięki zawartości biotyny i innych składników, może pozytywnie wpływać na wzrost włosów. 

Szampon nie wpływa niekorzystnie na świeżość włosów u ich nasady. Nie powoduje szybszego przetłuszczania się, jak to często zdarza się w łagodnych szamponach, wolnych od SLS. Włosy są czyste, świeże, nawilżone i ładnie odbite od nasady. Nie strączkują się. Szampon jest dosyć wydajny, dzięki swojej żelowej konsystencji. Warty wypróbowania dla każdej osoby, która od szamponów do włosów oczekuje czegoś więcej, niż tylko mycia.

Znacie ten szampon?
 Zaciekawił Was?

czwartek, 24 maja 2018

Novaclear Atopis - Pianka do mycia twarzy i ciała

Novaclear Atopis - Pianka do mycia twarzy i ciała
- opinia o produkcie


Dzisiaj chcę Wam przedstawić kosmetyk, który dla wielu osób będzie czymś niezbędnym w codziennej pielęgnacji, dla innych natomiast może okazać się zupełnie niepotrzebnym produktem. Wszystko zależy od tego, jak podchodzicie do codziennego oczyszczania skóry. Wiem, że wiele osób używa tylko i wyłącznie płynów micelarnych oraz wody. Niektórzy szukają jednak czegoś, co w codziennej pielęgnacji zastąpi po prostu zwykłe mydło, a okaże się czymś bardziej odpowiednim i delikatnym dla twarzy.


Takim kosmetykiem jest Pianka do mycia twarzy i ciała Novaclear Atopis. Kosmetyk dedykowany przede wszystkim dla cery suchej, wrażliwej, atopowej i skłonnej do podrażnień. Ta pianka jest produktem bardzo delikatnym i u osób, które podrażnia mydło lub większość kosmetyków, z pewnością zda egzamin.

Piankę zamknięto w formie ciekłego płynu, w przezroczystej buteleczce z atomizerem. Po naciśnięciu pompki płyn zamienia się w białą, kremową, subtelną pianę. Nie posiada zapachu. Opakowanie jest bardzo wygodne, nic się nie zacina. Dozowanie produktu następuje w odpowiedniej,  sensownej ilości.

Cena : 16 zł - 23 zł
Pojemność : 150 ml
Dostępność : diagnosis.pl / Apteki


Co obiecuje producent? :
  Pianka do mycia twarzy i ciała przeznaczona do pielęgnacji cery suchej, wrażliwej, atopowej, skłonnej do podrażnień. Delikatna formuła zgodna z fizjologicznym ph skóry 5,5 skutecznie oczyszcza, nie naruszając naturalnej lipidowej bariery ochronnej skóry. Ekstrakt z lukrecji ma działanie antybakteryjnie i przeciwzapalnie, zmniejsza podrażnienia i zaczerwienienia. W połączeniu z organicznym olejem konopnym o właściwościach natłuszczających pianka pozostawia skórę nawilżoną, gładką i miękką w dotyku. Pianka nie zawiera mydła.

Sposób użycia :
 
Stosować na wilgotną skórę, masować delikatnie kolistymi ruchami. Spłukać obficie letnią wodą . Produkt bardzo łagodny, może być stosowany wielokrotnie w ciągu dnia. Nie zawiera kompozycji zapachowej. Testowany dermatologicznie.


Skład :

 Aqua, Cocamidopropyl Betaine, PEG-150 Distearate, Propylene Glycol, Glycerin, Glycyrrhiza Glabra Rhizome/Root Extract, Cannabis Sativa Seed Oil, Panthenol, Linoleamidopropyl PG-Dimonium Chloride Phosphate, Tocopheryl Acetate, Caprylyl Glycol, Citric Acid, Disodium EDTA, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin.

W składzie znajdziemy nawilżającą glicerynę, ekstrakt z korzenia lukrecji gładkiej, olej z konopi, pantenol (witaminę B5) oraz witaminę E.


Moja opinia o produkcie :

Używanie tej pianki weszło mi w codzienny nawyk, szczególnie rano. Według mnie kosmetyk bardzo fajnie odświeża i oczyszcza skórę twarzy po całej nocy. Użyta na noc również sprawdza się fajnie. Usuwa resztki makijażu, które nie zostały usunięte płynem micelarnym. Dobrze myje i oczyszcza skórę twarzy, nie wywołując przy tym żadnych podrażnień. Nie powoduje szczypania oczu, nie podrażnia ich również. Jest całkowicie neutralna i delikatna dla twarzy. Jeżeli chodzi o ciało - nie mam nawyku używania jej. Producent jednak zapewnia, że kosmetyk nadaje się nie tylko do twarzy.
 

Opakowanie pianki jest wygodne, aplikacja szybka i bezproblemowa. Kosmetyk ze względu na piankową konsystencję jest bardzo wydajny i wystarcza na bardzo długo. Aby dokładnie umyć nią twarz, wystarczy jedno naciśnięcie pompki, przy czym w butelce praktycznie wcale nie ubywa płynu. 
Niestety po użyciu pianki czasami występuje delikatne uczucie ściągnięcia skóry. Może nie jest jakieś duże, ale warto użyć po niej kremu nawilżającego. Używana systematycznie pozytywnie wpływa na problemy z trądzikiem, działa antybakteryjnie, normuje cerę, sprawia, że jest ona dużo mniej problematyczna. Fajny dermokosmetyk, warty wypróbowania, a przy okazji niedrogi. 

Znacie tą piankę? Zainteresowała Was?
Używacie podobnych kosmetyków czy raczej uważacie je za zbędne?

wtorek, 22 maja 2018

Ciekawe sukienki z Banggood

Ciekawe sukienki z Banggood

Dzisiaj chcę Wam pokazać kilka nowości jakie pojawiły się w sklepie Banggood w ostatnim czasie.Są to głównie sukienki, jednak zupełnie inne niż wszędzie. Bardzo oryginalne i unikatowe. Większość z nich to długość maxi - ciekawa jestem czy gustujecie w takich? Zobaczcie też inne Banggood'owe kiecki - zajdziecie je tutaj : cheap dresses.


Szara : KLIK


Czarna : KLIK


Niebieska : KLIK


We wzory : KLIK

Lubicie tak długie sukienki?

Hit tegorocznego lata - dwuczęściowe komplety z Zaful

Hit tegorocznego lata
                                                   - dwuczęściowe komplety z Zaful

Sklep Zaful tego lata stawia na dosyć mocno odkryte ubrania. Dominują dwuczęściowe komplety. Niektóre są naprawdę śliczne! Niektóre z kolei mogłyby pełnić rolę nietypowych strojów na plażę, kwestia z jakiego są materiału. Tego lata warto zajrzeć do Zaful, jest tam tak dużo letnich nowości, że aż ciężko wybrać te najciekawsze.

1. KLIK
2. KLIK
3. KLIK


4. KLIK
5. KLIK
6. KLIK


Dajcie znać co myślicie o takich kompletach?
 Podoba Wam się któryś z powyższych?

poniedziałek, 21 maja 2018

Wiosenne zakupy w sklepie Bonprix

Wiosenne zakupy w sklepie Bonprix

Ostatnio nie mam na nic sił, nie wiem czy to przesilenie wiosenne czy jakieś permanentne zmęczenie. Potrzebowałabym chyba poleżeć na jakiejś plaży z kilka dni, odsapnąć od codziennych obowiązków :) Piszę o tym w takim kontekście, że jak usiadłam do tego posta i pomyślałam, że przydałoby się sklecić parę słów, to właśnie to uczucie mną zawładnęło - chyba naprawdę już się starzeję nie na żarty :( 

Dzisiaj chcę Wam pokazać moje wiosenne zakupy w sklepie Bonprix. Bardzo lubię ten sklep i w zasadzie nigdy jeszcze nie byłam zawiedziona jakością zamawianych tam rzeczy. Naprawdę wszystko jest wzorcowo uszyte, każda niteczka, zamek - wszystko! Chyba, że ja tak szczęśliwie trafiam? Tylko, że zakupów robiłam już tam sporo. Bardzo cennymi informacjami są opinie klientek, które z reguły znajdują się pod każdą rzeczą. Można sobie poczytać czy warto daną rzecz kupić, czy też nie. Pomaga to również w ustaleniu rozmiaru. 

Ja tym razem zamówiłam kurtkę parkę oraz sweterek. Jeżeli chodzi o kurtkę, to troszkę za duża - wolę bardziej dopasowane okrycia wierzchnie. Zastanawiam się co z nią zrobić, bo bardzo mi się podoba. Może znajoma krawcowa jakoś mi ją przerobi delikatnie. Kurtka jest niby zimowa - ale według mnie wiosenna i jesienna. Nie jest ocieplana, ma tylko odrobinę futerka na kapturze i przy zamku.  Kurtki i płaszcze Bonprix są naprawdę świetne pod względem jakości.

Sweterek jest bardzo elegancki i pasuje na wiele okazji. Jest asymetryczny, dzięki temu ładnie się układa. Zapinany jest tylko na jedną, metalową, ozdobną klamerkę. Swetry w Bonprix to ogromna ilość rożnych wzorów i spory wybór.


Dajcie znać czy coś Wam się spodobało? 
Robicie zakupy w Bonprix'ie?

czwartek, 17 maja 2018

Lakiery hybrydowe Eveline - Hybrid Professional Gel Polish UV/LED - czyli jednym słowem : wow! Jak wykonać manicure hybrydowy w domu?

Lakiery hybrydowe Eveline - Hybrid Professional Gel Polish UV/LED
- czyli jednym słowem : wow!
- opinia o produktach
 Jak wykonać manicure hybrydowy w domu?


Już z tytułu tego posta wnioskować można, że opinia będzie pozytywna. Tylko, że słowo pozytywna to w tym przypadku chyba nawet za mało. Lakiery hybrydowe Eveline zaskoczyły mnie niesamowicie i dzisiaj chcę Wam napisać o tym kilka słów.


W moje ręce wpadły kolory mocno neutralne, a zarazem moje ulubione : 299 - STORM - szary, oraz 298 - SNOW WHITE - biały. Oba są bardzo dobre i nie można się do niczego przyczepić. 

Kryją idealnie już nawet przy pierwszej warstwie, a położenie drugiej gwarantuje efekt perfekcyjny. Nie smużą, nie rozmazują się, ich konsystencja jest właściwa, by łatwo i szybko wykonać dobry manicure. Pełna kolorystyka lakierów hybrydowych Eveline dostępna jest na stronie producenta.


Lakiery hybrydowe Eveline to przede wszystkim niesamowity pędzelek, dzięki któremu idealnie rozprowadzamy lakier po płytce paznokcia. Pędzel fajnie zbiera nadmiar lakieru, nie rozmazuje, nie robi smug. Gładko sunie po powierzchni paznokcia tworząc niemal lakierową taflę. Bardzo dobry pędzel.


Trwałość to kolejny z ogromnych plusów lakierów hybrydowych Eveline. Używałam multum lakierów i mój manicure wykonany w domowych warunkach utrzymywał się maksymalnie półtora tygodnia. W przypadku Eveline można śmiało usuwać go gdy przeszkadzają nam już odrosty paznokcia. Lakier trzyma się bardzo dobrze, około 2-3 tygodni. Trwałość porównywalna jest z lakierami hybrydowymi czołowych producentów. W zasadzie nie różni się praktycznie niczym. Ponadto lakier przez cały czas wygląda świeżo, nie matowieje, ładnie się błyszczy.


Co o lakierach mówi ich producent? :

Lakiery hybrydowe Eveline Cosmetics to paleta eleganckich kolorów oraz specjalnie dobrane baza i top. Szeroki, wygodny pędzelek oraz łatwa do nakładania formuła sprawiają, że wykonasz idealny, profesjonalny manicure hybrydowy bez wychodzenia z domu. Możesz cieszyć się jego trwałością nawet do dwóch tygodni.
  
Do zrobienia hybrydy potrzebne są :
  • kostka / blok polerski
  • odtłuszczacz do paznokci (może być zwykły zmywacz lub spirytus)
  • baza hybrydowa (nazywana też step 1)
  • wybrany kolor lakieru hybrydowego (nazywany step 2)
  • top hybrydowy (nazywany step 3)
  • lampa UV lub UV/LED
Pamiętajmy, żeby przed wykonaniem manicure hybrydowego dokładnie usunąć / odsunąć skórki. Zalanie ich lakierem, poza nieładnym efektem wizualnym, spowoduje, że manicure będzie mniej trwały. Paznokcie powinny być też opiłowane zgodnie z pożądanym kształtem, aby nie trzeba było robić poprawek po wykonaniu manicure.


Jak wykonać manicure hybrydowy w domu?

Manicure hybrydowy kiedyś kojarzył się tylko z wizytą w salonie. Obecnie szeroka dostępność i duży wybór produktów do jego wykonania sprawiła, że przy odrobinie wprawy można go wykonać samodzielnie we własnym domu w zaledwie kilkanaście minut, uzyskując profesjonalny efekt. Dowiedz się, jak w kilku prostych krokach wykonać manicure hybrydowy, który pozostanie na paznokciach  przez kilka tygodni.

Krok 1 - Delikatnie matowimy płytkę paznokci używając bloku polerskiego. Jest to szczególnie ważne przy błyszczących, gładkich paznokciach, ponieważ lakier może na nich trzymać się gorzej, a nawet kurczyć podczas utwardzania pod lampą. Następnie przecieramy paznokcie odtłuszczaczem, który oczyszcza płytkę i usuwa pył pozostawiony po matowieniu.

Krok 2 - Zaczynamy malowanie, pamiętając, żeby nakładać możliwie cienką warstwę każdego preparatu, co ważne – również na brzeg paznokcia. Na początek nakładamy warstwę bazy i utwardzamy ją w lampie UV (ok. 2 minut) lub UV/LED (tutaj wystarczy 30-40 sekund).

Krok 3 - Nakładamy pierwszą warstwę wybranego koloru i utwardzamy ją w lampie. W zależności od potrzeb możemy nałożyć i utwardzić również drugą warstwę.
Krok 4 - Teraz czas na top do hybrydy, który utrwala oraz nadaje piękny połysk paznokciom.  Jego warstwę utwardzamy pod lampą tak samo jak poprzednie.

Krok 5 - Przemywamy paznokcie odtłuszczaczem, który zmywa lepką warstwę dyspersyjną**. Bez tego kroku miałabyś wrażenie, że paznokcie nie wyschły, chociaż manicure jest już gotowy. Na koniec warto nałożyć oliwkę na skórki. Teraz możesz cieszyć się pięknym kolorem nawet kilka tygodni.

Pomalowanie  wolnego brzegu paznokcia powoduje  jego „zamknięcie” , dzięki czemu pod lakier nie dostanie się powietrze i manicure będzie trwalszy. Z tego też powodu nie należy opiłowywać paznokci po skończonym manicure (zetrzemy pomalowany brzeg paznokcia).
Warstwa dyspersyjna powstaje po pomalowaniu paznokcia i utwardzeniu go w lampie. Jest lepka, dzięki czemu kolejne warstwy mogą się ze sobą połączyć i stworzyć  finalny efekt hybrydy. Absolutnie nie należy zmywać jej przed nałożeniem kolejnych warstw, a dopiero po nałożeniu topu i utwardzeniu go w lampie.


Lakiery hybrydowe Eveline, podobnie jak zwykłe lakiery tej firmy, są bardzo dobre i trwałe. Nigdy jeszcze nie zawiodłam się na tych zwyczajnych, stąd bardzo zaciekawiły mnie hybrydy. Miłe, bardzo miłe zaskoczenie. Cena lakieru to około 20 zł, a jakość jak z górnej półki cenowej. 

Mogę śmiało napisać, że lakiery hybrydowe Eveline nie ustępują w niczym takim lakierom jak np. Semilac, uznawanym powszechnie za profesjonalne. Dostępność ich jest jednak spora, bo kupić je można np. w Rossmannie i często też bywają objęte promocją. Dla mnie rewelacja w pełnym calu! Warto je poznać, wypróbować i pokochać - z pewnością będziecie często do nich wracać.

Poznałyście już lakiery hybrydowe Eveline?
Zainteresowały Was?

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...