Indyjski olejek do włosów o zielonym kolorze i (uwaga : dziwne!) o ładnym, przyjemnym zapachu - co jest zdecydowanie niepodobne do indyjskich specyfików włosowych. Olejek ma pojemność 200 ml. Zamknięty jest w plastikową, wygodną buteleczkę zakręcaną zakrętką. Butelka ma spory otwór dozujący. Ja jednak przelewam olejek do zakrętki i rozcieńczam z gorącą wodą w miseczce. Mój ulubiony sposób olejowania włosów to olejowanie na mokro. O metodach olejowania pisałam TUTAJ. Olejek Vatika najdłużej trzymałam 2 godziny na głowie i włosach - wedle zaleceń z opakowania, jednak moim cienkim włosom w zupełności wystarczy 1 godzina olejowania na mokro. Olej dosyć dobrze rozprowadzał się na włosach, nie spływał z nich.
Skład :
Paraffinum Liquidum, Canola Oil, Elaeis guineensis oil, Olea europaea Fruit oil, Phenyltrimethicone, Perfume, Cereus grandiflorus (Cactus) Flower extract, Eruca sativa Seed extract, Allium sativum (Garlic) bulb extract, Butyl MethoxyDibenzoyl Methane, Tocopheryl acetate, Rosmarinus officinalis (Rosemary) Leaf oil, Butylated hydroxy Toluene, CI 47000, CI 61565.
W składzie widzimy parafinę -jest to typowe dla indyjskich olejków. Ja od parafiny nie stronię, wręcz mam wrażenie, że moje włosy ją lubią. Jest to pewnego rodzaju dodatkowe zabezpieczenie włosów - okrycie ich warstwą parafiny, która chroni przed odparowywaniem wody z powierzchnio włosa. Staram się jednak nie nakładać produktów z nią na skalp, bo może działać komedogennie i podrażniać.
Dodatkowo w składzie widzimy Ekstrakt z kaktusa, Witaminę E, Ekstrakt z czosnku.
Co obiecuje producent? :
Olej do włosów „ Dziki Kaktus” jest szczególnie polecany do włosów słabych i wypadających. Unikalna formuła oleju, w którego skład wchodzi kaktus, czosnek oraz Garner, sprawia, że włosy są odżywione i nawilżone od nasady aż po końce, a czosnek oraz kaktus kontrolują i zapobiegają wypadaniu włosów.
Sposób użycia: najlepiej używać 3 razy w tygodniu. Wetrzeć olej w skórę głowy oraz we włosy, dokładnie od nasady aż po końce i pozostawić na 2 godziny, olej może pozostać na włosach nawet przez całą noc. Potem dokładnie spłukać.
Sposób użycia: najlepiej używać 3 razy w tygodniu. Wetrzeć olej w skórę głowy oraz we włosy, dokładnie od nasady aż po końce i pozostawić na 2 godziny, olej może pozostać na włosach nawet przez całą noc. Potem dokładnie spłukać.
+ Olejek jest bardzo wydajny,
+ Odżywia włosy,
+ Zabezpiecza je przed uszkodzeniami,
+ Zapobiega puszeniu się włosów,
+ Bardzo ładnie pachnie,
+ Nadaje włosom niespotykany blask i połysk,
+ Tworzy na włosach śliski film- dzięki czemu włosy są bardziej odporne na wysuszanie,wiatr itd.
MINUSY PRODUKTU :
- Trzymany dłużej (ponad 2 godziny) przyciemnia jasne włosy,nadaje im żółty odcień. Trzeba wtedy użyć fioletowego szamponu i problem znika.
Olejek "Dziki Kaktus" Vatika to ciekawa alternatywa dla fanów olejków Amla lub Sesa. Ten olejek działa podobnie a w dodatku ładniej pachnie. Nie wiem jaki jest jego wpływ na ograniczanie wypadania - bo nie jestem w stanie tego jednoznacznie stwierdzić. W każdym razie skład jego jest bardzo bogaty i wartościowy w odżywcze olejki i witaminy.
Kupić możecie go TUTAJ w EtnoSPA.pl
w cenie 16,90 zł - często jest także objęty promocją i wtedy jego cena to 10 zł -
myślę,że warto choć raz wypróbować go na swoich włosach. Polecam.
Znacie ten olejek? Używałyście indyjskich olejków do włosów? Macie swoje ulubione?
PRZYPOMINAM O KONKURSIE : KONKURS
PRZYPOMINAM O KONKURSIE : KONKURS
Właśnie miałam iść spać kiedy dodałaś ten post :P
OdpowiedzUsuńMyślę,że zielony olejek wygląda bardziej zachęcająco niż te wszystkie,których kolor jest taki sam ;)
Przez Ciebie muszę się porządnie zastanowić co bym chciała z Polski,bo tylko dopisuję po każdym Twoim poście ;) Spokojnej nocy :*
Hihi ;) Niedługo miejsca w walizce nie starczy :) Buziaki!
Usuńwyglada ciekawie
OdpowiedzUsuńTaka alternatywa dla Amli.
UsuńWydaje się fajny :)
OdpowiedzUsuńŁadnie pchnie - co jest dziwne w stosunku do innych indyjskich olejków :)
UsuńLubię indyjskie oleje, chętnie bym wypróbowała :)
OdpowiedzUsuńCena też nie jest bardzo duża. W promocji opłaca się go nabyć.
UsuńJeszcze nie słyszałam o takim produkcie, muszę go wypróbować osobiście :)
OdpowiedzUsuńhttp://dawidkwiatkowski-opowiadanie.blogspot.com/2014/10/konkursik-na-watek.html
Sam olej kusi mnie od dawna, ale boję się trochę tego żółtego odcienia :P
OdpowiedzUsuńAmla też mi przyciemniała - ale to wiadomo,dedykowana była do ciemnych włosów. Najgorzej jednak żółty odcień dawała oliwa z oliwek...masakra :)
UsuńTego nie znam,ale lubię kokosowy i tradycyjnie arganowy.
OdpowiedzUsuńKokosowego jeszcze nie próbowałam,bo podobno nie sprawdza się na włosach wysokoporowatych.
UsuńW tej chwili go używam, jest świetny, ale nie hamuje wypadania włosów:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i w wolnej chwili zapraszam do mnie:)
Też mi się tak wydaje :) Jakoś nawet Khadi u mnie nie działał na zahamowanie wypadania czy przyspieszenie porostu.
UsuńTego olejku jeszcze nie miałam :)
OdpowiedzUsuńŁadnie pachnie :)
Usuń