wtorek, 2 grudnia 2014

Dlaczego wracam do naturalnych włosów? Pół roku walki o zdrowe włosy.

Naturalny kolor moich włosów to średni blond w tonacji ciepłej, typowo słowiański kolor. Rożne rzeczy robiłam z włosami, jednak zawsze oscylowało to w tonacjach jasnych. Długo czasu na mojej głowie gościł balejaż, ze względu na chęć posiadania jasnych refleksów- a dość słabe, źle znoszące rozjaśnianie całości włosy. 

Odkąd zdecydowałam się na ingerencję farby na moich włosach, straciłam na zawsze podatność moich włosów na układanie się.Włosy stały się złośliwe, kapryśne, nie do ułożenia z wielką tendencją do puszenia się lub kręcenia od rożnych warunków pogodowych (deszcz, wilgoć). Jedynym ratunkiem była dla nich prostownica, która chociaż na moment dawała efekt domkniętych łusek włosa i uczesanej fryzury. Nie znałam się wtedy na pielęgnacji, nie miałam pojęcia o olejowaniu włosów.

Odkąd zachorowałam i wypadło mi 3 / 4 włosów postanowiłam zaniechać farbowania - ze względu by nie osłabiać dodatkowo farbą biednych, chorych włosów. To była moja świadoma decyzja, jednak nie wiedziałam jeszcze wtedy, jak długo nie będę ich farbować.

Na tym zdjęciu widać jak choroba zniszczyła moje włosy (dół włosów - porowatość maksymalna, łuski całkowicie otwarte, końce przerzedzone - gdyby nie to,że wcześniej włosy były rozjaśniane - z pewnością nie ucierpiałyby tak bardzo).


 A tu już zdjęcie moich naturalnych odrostów, których dochowałam się od maja. Czerwona linia wskazuje mniej więcej dokąd sięgają, choć gubią się gdyż wcześniej robiłam pasemka i całość włosów na szczęście nie była nigdy pokrywana farbą. Odrosty w takiej formie są do "wytrzymania" - nie rzucają się aż tak w oczy, bo nie są równo odcięte od farby i dodatkowo kolorystycznie mało się różnią.


Od maja na mojej głowie nie pojawiła się farba. Właśnie minęło 6 miesięcy a mi coraz mniej chce się wracać do farbowania. Odrost nie jest na tyle dokuczliwy by mi bardzo przeszkadzał - tonacja włosów jest ciepła zarówno w przypadku odrostu jak i farbowanego dołu - stąd kontrast lekko zaciera się. Czasami aby go "rozjaśnić" używam suchego szamponu :) Nie czuję się zbyt komfortowo w takim wydaniu, aczkolwiek staram się o tym nie myśleć. Cieszę się raczej z tego, że włosy coraz mniej wypadają i odrastają.
Od maja niefarbowany odrost osiągnął prawie 12 cm - jestem dumna z tego wyniku.

Dodatkowo chyba wreszcie jestem gotowa, by pokazać Wam od czego zaczynałam, a jak to się ma do stanu z dzisiaj. Moja włosowa historia jeszcze ukaże się na blogu, jednak muszę dokładnie powybierać zdjęcia, abyście miały ogląd sprawy.

Wyobraźcie sobie, że w lutym tego roku miałam jeszcze długie (60 cm), w miarę gęste włosy, przyszła choroba, leki, które brałam (Heviran), maska proteinowa Kallos Keratin i pod koniec marca włosy tak masowo wypadały, że byłam praktycznie łysa, łyse placki na skórze głowy (szczególnie zakola) a długość tragicznie przerzedzona.  
Oto zdjęcia z marca i z wczoraj (czyli po półrocznej, świadomej pielęgnacji, nastawionej na odzyskanie zdrowych, długich włosów) :

MARZEC 2014 - efekt wypadania pochorobowego włosów :

LISTOPAD 2014 - Pół roku walki o odzyskanie włosów :

Zdaję sobie sprawę z tego, że nie wygląda to jeszcze dobrze. Szykuję się do kolejnego ścięcia około 10 cm długości już na dniach. Pogodziłam się z faktem, że aktualnych włosów nie da się uratować - jednak robię wszystko co mogę, by włosy nowe, które wyrastają, były zdrowe i piękne. W przyszłym roku chcę wsiąść ślub - mam nadzieję,że do tego czasu uda mi się uzyskać w miarę estetyczny wygląd mojej fryzury.

Inspiracją w powrocie do naturalnego koloru jest dla mnie ta fryzura :


PLUSY NIEFARBOWANIA :
+ Włosy zaczynają odrastać piękne i zdrowe,
+ Znacząco poprawiła się ich kondycja,
+ Włosy naturalne są lśniące, gładkie i miłe w dotyku - nie jak rozjaśniane : matowe, suche i szorstkie.
+ Włosy naturalne są grubsze i podatne na dociążenie,
+ Włosy naturalne nie puszą się, są zdyscyplinowane - normalne!
W rozjaśnianiu wykańczało mnie przede wszystkim ciągłe wysuszanie włosów, wysoka porowatość, sterczenie pojedynczych włosków jak stóg siana na każdą stronę świata, puszenie, mecząca- wielogodzinna pielęgnacja włosów rozjaśnianych i marne jej efekty. Mam dość. Mam dość niesfornych, nieposłusznych, "martwych" włosów, kruszenia się końcówek i nie możności zapuszczenia założonej długości włosów.
Mam nadzieję, że moja cierpliwość będzie łaskawa dla moich włosów i dam im odrosnąć w naturalnym kolorze. Mam nadzieję, że powrót do naturalnego blondu nastąpi jak najszybciej.

Czy któraś z Was podobnie jak ja, zapuszcza naturalki? 
Macie jakieś sposoby na denerwujące odrosty? 
Co myślicie o mojej walce o zdrowe włosy? 

40 komentarzy:

  1. Ja również zapuszczam naturalki, już ponad dwa lata ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ja pewnie gdyby nie choroba i stan moich włosów po niej - to dalej bym farbowała. Tersz jednak wiem, że to dobra decyzja była.

      Usuń
  2. Wspieram Cię w walce z całych sił. Trzymam kciuki za cierpliwość i wymarzone efekty.
    Ja też mam mniej więcej sprzed roku zdjęcie włosów w podobnym stanie. Może kiedyś pokażę.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję z całego serca! Stan moich włosów w marcu doprowadził mnie do depresji i ciągłego płaczu.Wstydziłam się wychodzić wśród ludzi.Nadal nie są moim powodem do dumy-ale są!Nie wypadły zupełnie i postanowiły odrastać, a to dla mnie bardzo ważne :)

      Usuń
  3. i sama wracam do swojego naturalnego koloru. Droga nie łatwa, bo sięga aż blond koloru od czarnego, którym moje włosy traktowałam od blisko 10 lat. Jednak mocno wierzę, że uda mi się troszkę moje włosy doprowadzić do tego stanu

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Naprawdę życzę wytrwałości bo wiem jak vywa ciężko i ile wątpliwości dopada człowieka.

      Usuń
  4. O, mam naturalny taki kolor jak dziewczyna z twojej inspiracji :) Szkoda tylko, że też rozjaśniałam przez co większość moich włosów wygląda... nieciekawie. Jednak podobnie jak ty zapuszczam naturalki i widzę mega różnicę między odrostem a rozjaśnianą długością (i to nie w kolorze - jakimś cudem farba, której użyłam żeby zatrzeć różnicę nadal nie wypłukała się do końca). Nawet lubią zupełnie różne produkty :P Powodzenia w zapuszczaniu! :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję serdecznie! Różnica ogromna w jakości włosa.

      Usuń
  5. Ja od czerwca wracam do swojego naturalnego koloru, niestety na pokazie fryzjerskim pomylili farby i zamiast dać mi póltrwała farbe dali mi trwała No i tak schodze z koloru : (

    OdpowiedzUsuń
  6. Włosy już wyglądają znacznie lepiej, a zwłaszcza, wiadomo, odrost:))

    OdpowiedzUsuń
  7. Gratuluję wytrwałości :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ;) W obecnym stanie włosów nic innego mi nie pozostało :)

      Usuń
  8. a ja mam wielką ochotę zafarbować moje włosy.. :-)

    OdpowiedzUsuń
  9. Na odroście faktycznie widać znaczą poprawę. Gratuluję wytrwałości i życzę,żeby włoski w dniu ślubu prezentowały się pięknie:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kochana, mam nadzieje, że czujesz się już dobrze! Walka, którą stoczyłaś o swoje kosmyki jest ogromna i mocno trzymam kciuki aby do tego najważniejszego w życiu dnia wszystko było takie, jak sobie wymarzyłaś! :-*

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Już lepiej, uzbroiłam się w cierpliwość i konsekwentnie dążę do zdrowych włosów. Podcinam zniszczenia - właśnie teraz muszę ściąć jakieś kolejne 10 cm. Serdecznie dziękuję z całych sił za ciepłe słowa i otuchę!

      Usuń
  11. Ja zachorowałam na wirusową z wysoką gorączką - ale w trakcie leczenia przyjmowałam lek Heviran, który powoduje wypadanie włosów. Nigdy jednak nie pomyślałabym,że aż takie wypadanie!

    OdpowiedzUsuń
  12. Piękne te włosy z inspiracji :)
    Ja też o swoje dbam, wcieram różne specyfiki, zabezpieczam końcówki, nakładam odżywkę, olejuję, śpię w kucyku/warkoczu...sporo tego :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Słabiutko wyglądały :( Trzymam mocno kciuki w dążeniu do wymarzonych włosów!:)
    Co do sposobów na odrosty nie pomogę - nigdy nie farbowałam włosów.

    Paczka dzisiaj do mnie dotarła :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wyglądały tragicznie, praktycznie ich nie było. Zostały wtedy radykalnie ścięte i tak ścinam co miesiąc - dwa, po około 5 cm. Teraz około 10 cm chcę ściąć do pozbycia się tych najbardziej rzadkich kosmyków ;/
      Super, cieszę się, mam nadzieję,że paczka spełni Twoje oczekiwania ;)

      Usuń
    2. Ale za to będą zdrowe rosły :)

      Na razie jestem przeszczęśliwa, że dotarła :)

      Usuń
    3. Bardzo mi miło z tego powodu :)))

      Usuń
  14. Ja również zapuszczam naturalne włosy, z tym że od lutego, po krótkim eksperymentowaniu z farbowaniem i.. dekoloryzacją :/ Dorobiłam się siana na głowie, to teraz staram się to naprawić :) Trzymam za Ciebie kciuki! A odrostem się nie przejmuj, mi się jakimś cudem całkiem podoba :D Nowa moda!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A jeśli mogę spytać, stosowałaś cos na zagęszczenie włosów oprócz zaprzestania farbowania i pozwolenia naturalnym odrosnąć? :) Mi po dekoloryzacji też mnóstwo wypadło, przez podrażnienie skóry głowy specyfikiem..

      Usuń
  15. Gratulacje ! Mi za miesiac mija rok od ostatniego farbowania a odrost ... 12 cm :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czyli standardowy przyrost 1cm na miesiąc. U mnie standardowy (zwykły) przyrost to 8mm na miesiąc - ale teraz przyspieszam czym mogę (głównie wcierki i suplementy, no i wiele produktów przeciw wypadaniu włosów - one też wpływają na odrastanie włosa).
      Normą dla człowieka jest przyrost rzędu nawet 3mm na miesiąc (to dopiero masakra).

      Usuń
  16. trzymam kciuki, smaruj ampułkami z pewnością to przyspieszy ich powrót do lepszej kondyncji

    OdpowiedzUsuń
  17. Ja teraz też zapuszczam, do naturalnych, pięknych ciemno-brązowych. Po co mi jakieś rudości i kasztany były : O

    OdpowiedzUsuń
  18. Tyle czasu czekałam na ten post i prawie go przegapiłam :O
    Wiesz,że jestem pod wrażeniem tego jaką drogę przeszłaś i mocno trzymam kciuki za wytrwałość,cierpliwość i abyś w końcu mogła się cieszyć długimi,zdrowymi i naturalnymi włosami.
    Masz bardzo ładny odrost - zazdroszczę Ci go,bo ja mam ciemny przez co bardzo go widać i powoli się zastanawiam czy jednak nie zafarbować go ...
    Jeszcze raz współczuję tego co przeżyłaś i gratuluję osiągnięcia efektu w tak krótkim czasie :)
    Cieszę się,że przełamałaś się do pokazania swoich włosów z wtedy i teraz :*

    OdpowiedzUsuń
  19. Moje były identyczne...przerzedzone końcówki. Obcielam i nie zaluje....bardzo malo osob o tym wie bo ciagle dopinam klipy i noszę koki:) pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  20. Zyczę powodzenia.. miałam podobnie ciągle rozjasniałam włosy zwłaszcza odrost prawie co kilka miesięcy po około 6 latach zaczęłam gubić strasznie włosy ..zrobiły się cienkie łamliwe suche zostało ich malutko i powiedziłam stop! Ostatni raz zafarbowłam je ale na ciemny brąz bo mam naturalnie podobne i od dwóch lat nadal borykam się z wypadaniem po bląd rozjaśnianiu. Ale ostatnio jest juz dużo lepiej , leko zagęsciły się przez nowe bejbiki. A co mi pomaga najbardziej to Joanna rzepa,Jantar, tabsy Silica oraz Vitapil,nafta z olejem rycynowym raz w tygodniu, szampon żaden nic nie zdziałał (jedynie nie próbowłam tego nowego Pharmacerisa) i pocieniowałam włosy.Kiedys kupiłam ampułki Radical to stan pogorszył się jeszcze bardziej dlatego ostrzegam przed nimi ale kazdy jest inny i na kazdego moze działac inaczej...Około 4 miesiecy wczesniej wypadało mi jeszcze około 100 włosów dziennie a teraz około 30 jak nie myje to ok 15 dlatego włosy myje 2 razy w tygodniu.Ale się rozpisałam...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Z miłą chęcią zajrzę również do Was!
Jeśli obserwujesz mój blog-poinformuj mnie o tym, na pewno się odwdzięczę.
Serdecznie pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...