Aktualizacja włosowa - Moje włosy w grudniu 2016 - 2,5 roku od choroby
Dawno nie było na blogu mojej aktualizacji włosowej. Czas ostatnio nie jest moim sprzymierzeńcem. Ciągle pojawiają się jakieś obowiązki i ciężko mi było znaleźć dogodny moment, by podsumować ostatnie miesiące włosowej pielęgnacji.
W grudniu 2016 mija 2,5 roku odkąd zachorowałam i straciłam większość włosów. Tutaj możecie o tym poczytać : Moja włosowa historia. Mija również 2,5 roku odkąd przestałam farbować i rozjaśniać włosy. Po prostu nie miałam już nawet czego farbować, bo ich praktycznie nie było, stąd decyzja zaniechania stosowania farby była oczywista. Z czasem dało to tylko i wyłącznie plusy : bo włosy odrastają zdrowe i nic im w tym nie przeszkadza. Dwa lata bez farbowania - ja to wpłynęło na moje włosy?
Poniżej zdjęcie porównawcze lipiec-grudzień 2016 :
Póki co nastawiam się nadal na zagęszczenie włosów, niż na to, by były jak najdłuższe. Gdy już osiągną optymalną objętość, zacznę walczyć o długość. Póki co obcinam końce na bieżąco. Zastanawiam się czy pozostało mi jeszcze trochę farbowanych włosów? Nie wiem, być może jakieś 2 - 3 centymetry (najrzadsze końcówki). Ciężko ustalić granicę włosów farbowanych i naturalnych, ponieważ moje włosy pod wpływem słońca również zmieniają kolor i w sumie zawsze mają delikatne "odrosty".
Jakie dziś są moje włosy?
Na pewno zdrowsze. Nie mam kłopotów z puszeniem się ich : nie puszą się wcale. Są jednak cienkie (być może taka już ich natura), łatwo tracą objętość, są delikatne i bardzo łatwo je zniszczyć. Często nawet mocniejsze upięcie sprawia, że kilka z nich łamie się i wypada. Nie jest tak, że są łamliwe - ale są bardzo, bardzo delikatne i muszę się z nimi obchodzić bardzo ostrożnie.
Moje włosy mają skłonność do wysuszania się. Muszę więc zwracać szczególną uwagę na to, by je nawilżać. Stosuję maski nawilżające oraz silikonowe serum zabezpieczające. Muszę zwracać uwagę na warunki atmosferyczne : wiatr i mróz bardzo je wysuszają (wtedy staram się chować włosy pod czapką lub upinać w koczek).
Nawet upinanie w kok potrafi je niszczyć - są tak wrażliwe. Ostatnio często spałam w koczku-ślimaczku, ale zaczęłam rano wyciągać sporo włosów i na ten moment do snu wiążę włosy w zwykły kucyk.
W stylizacji staram się nastawiać na podbijanie naturalnej tendencji włosów do falowania. Przestałam je prostować. Dużo lepiej wyglądają, gdy z nimi nie walczę i nie prostuję ich na siłę.Dodatkowo są cienkie, a pofalowane wydają się mieć większą objętość.
Długość moich włosów na dzień dzisiejszy, to 51 centymetrów. W grudniu zamierzam używać wcierki, która bardzo przyspieszyła wzrost moich włosów : Nioxin, gdy ją skończę, planuję sięgnąć po Wodę Chininową - której właściwości opierają się o chininę. Suplementuję Spirulinę, Chrom oraz witaminę D. Piję także herbatę pokrzywową.
Podsumowując moją aktualizację, chcę jeszcze raz podkreślić : nie ważne na jakim etapie pielęgnacji włosów jesteście dziś - jeśli dopiero zaczynacie, to naprawdę warto się nie poddawać. Dajcie sobie czas, włosy rosną powoli, ale nie wolno się poddawać! Ja byłam prawie łysa! Płakałam codziennie, gdy rozczesywałam resztki moich włosów, gdy tylko spojrzałam w lustro. Obiecałam sobie wtedy, że nie poddam się i będę walczyć. Wiek swoje robi - włosy z biegiem lat stają się leniwe i nie chcą już rak rosnąć, jak to było za czasów nastolatka. Nie jest łatwo je odzyskać - ale wszystko jest możliwe. Konsekwencja, upór i czas - to są trzy rzeczy, bez których się nie obejdzie. Inne, to na pewno odżywcze maski, oleje, delikatne szampony i odżywki do skóry głowy oraz czytanie składów produktów i poznanie swoich włosów oraz reakcji na dane kosmetyki.
Aby osiągnąć mój włosowy cel pielęgnacji, potrzebuję jeszcze około 1,5 do 2 lat. Myślę, że wtedy będę mogła z czystym sumieniem powiedzieć, że mam zdrowe i długie włosy. Dziś jeszcze jest na to za wcześnie. Wszystkim, którzy mi kibicują, jeszcze raz bardzo, bardzo dziękuję! Gdyby nie Wasza motywacja, na pewno dawno bym odpuściła.
Dajcie znać jak mają się Wasze włoski?
Twoje włosy dużo przeszły ale stają się coraz ładniejsze ☺
OdpowiedzUsuńDziękuję :*
UsuńWidać duże zmiany między tymi zdjęciami! Przede wszystkim włosy są o wiele gęstsze, co u mnie niestety nadal jest bez zmian :(
OdpowiedzUsuńMÓJ KANAŁ NA YT
MÓJ BLOG
Kochana,żeby przywrócić im objętość, stale stosuję odżywki do skóry głowy
UsuńPięknie odrastają ☺ mega różnica! Ja mam nadzieje, ze moje tez w końcu odżyją i będą takie jak kiedyś, takie jakie opisalas na swoim blogu,☺
OdpowiedzUsuńKochana, napewno ! Czas zrobi swoje!
UsuńCiesze sie, że się udało :*
OdpowiedzUsuńTobie Justyś bardzo wiele zawdzięczam ♡
Usuńtrzeba czasu by włosy odżyły wiem to z doswiadczenia kilka lat temu farbowałam i ja ale ciągłe odrosty i farbowanie tam mi je zniszczyły ,że powiedziałam stop -dziś są ładne i zdrowe ;)
OdpowiedzUsuńIle lat Kochana Tobie zajęło wrócić do pełni zdrowia włosów?
UsuńNiesamowita różnica <3
OdpowiedzUsuń---------------------------
http://fashionelja.pl
Dziękuję ♡
UsuńBardzo Ci współczuję. Ospa w dorosłym wieku jest groźna ale nie miałam pojęcia ze można przechodzić ja tak ciężko jak Ty. Straszne jest to co Cie spotkało. Fajnie jednak ze Twoje wlosy teraz sa zdrowe i ładne
OdpowiedzUsuńDzięki Kochana. Ogólnie masakra była, ale pocieszam się, że już mam za sobą tą chorobę
UsuńCudne! Pamiętam jak pisałaś na początku o hejtach na temat swoich włosów. Tym ***** powinno być teraz głupio i wstyd!
OdpowiedzUsuńKurcze, nasłuchałam się jak nikt. Zrozumienie i motywowanie to tylko nieliczni, inni woleli mi dowalić.
UsuńWOW! a korzystałaś ze sklepu organicznewlosy.pl? ja od pół roku kupuję u nich kosmetyki i moje włosy nareszcie wyglądają normalnie - nie puszą się i nie łamią, tylko są błyszczące i miękkie. spróbuj!
OdpowiedzUsuńNie, nie znam tego sklepu
UsuńWspaniała metamorfoza :) Możesz być inspiracją dla włosomaniaczek :) Jestem pewna, że osiągniesz swój cel :)
OdpowiedzUsuńBardzo Ci dziękuję za cenną motywację!
UsuńWidziałam już na Instagramie zdjęcie i jestem pozytywnie zaskoczona zmianą :) Wyglądają coraz lepiej :)
OdpowiedzUsuńStaram się cały czas ♡
UsuńWow..patrząc jak się zmieniły to wyglądają teraz niesamowicie. Moje też są podatne na uszkodzenia. Ostatnio to już wpierw rozczesuje palcami, potem grzebień z szeroko rozstawionymi ząbkami i dopiero szczotka. Ciągle staram się zabezpieczać końcówki i wszystko musza robić mega delikatnie. Skóra głowy mimo wcierek i masażu jest wrażliwa i często boli od spięcia włosów klamrą :<
OdpowiedzUsuńOgólnie przerypane mieć tak uwrwżliwione włosy. Dzisiaj był dosyć wietrzny dzień, a ja je rozpuściłam. Po powrocie do domu były już bardzo suche i tylko miałam wrażenie, że zaraz zaczną się łamać.
UsuńPiękna metamorfoza! Ja też walczę z łysieniem i się nie poddaje :))
OdpowiedzUsuńKochana, najważniejsze się nie poddawać. Gdzieś w sieci widziałam kiedyś fajny obrazek... jeden włos na głowie jako początek historii - nie mogę go teraz odszukać, ale sens był taki, że jak jeden włos odrósł to jest nadzieja :)
UsuńFajnie wyglądają ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ♡
UsuńPodziwiam Cię, że udało Ci się tak odbudowac włosy ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję ♡
UsuńDobrze, że cały czas walczysz o wymarzone włosy :-)
OdpowiedzUsuńWalczę cały czas, a blog napędza mnie do działania ;)
Usuńdługie i sporo :)
OdpowiedzUsuńzdecydowanie to moja ulubiona historia w blogosferze :)
OdpowiedzUsuńWidać już ogromną zmianę ;) Ciągle Ci kibicuję i widzę, że Twoje starania przynoszą super efekty :) Gratulacje
OdpowiedzUsuńGratuluję kochana:)Widać ogromne postepy:)Trzymam kciuki:*
OdpowiedzUsuńDobra metamorfoza! :D
OdpowiedzUsuńrilseee.blogspot.com
Zmiana jest ogromna :) U mnie też włosy były w kiepskim stanie po pasemkach, które robiłam 4 lata po rząd, ale dziś włosy wyglądają już znacznie lepiej :)
OdpowiedzUsuń