Marion Zabieg Laminowania (różowy) - opinia o produkcie
Zabieg laminowania różowy otrzymujemy w standardowym opakowaniu Mariona - w saszetce. Jest ona podzielona na 2 użycia - choć ja zużywam obie jednorazowo. Skład różowego zabiegu jest mocno emolientowy i przeważa w nim olejek ze słodkich migdałów, który moje włosy lubią. Kolor maseczki jest biały a konsystencja dość zbita, gęsta. Zapach przyjemny i utrzymujący się długo na włosach (w zasadzie do kolejnego mycia).
W drogerii widziałam również Zabiegi Laminowania w większych opakowaniach, nie saszetkowych.
Pojemność : 2x 10 ml
Cena : około 3 zł
Co obiecuje producent? :
Laminowanie
to zabieg, dzięki któremu w szybki i łatwy sposób można uzyskać efekt
doskonale prostych i jedwabiście gładkich włosów. Składniki aktywne
dodatkowo je pielęgnują i regenerują. Płynna kreatyna, wnikając w głąb
włosów, przyczynia się do ich wzmocnienia i zwiększenia elastyczności,
zapewniając im zdrowy wygląd. Diamentowy pył i Lustreplex powodują, że
włosy są pełne blasku, miękkie i gładkie w dotyku. Kompleks witamin
działa na włosy odżywczo, nawilżająco i naprawczo. Olej ze słodkich
migdałów kondycjonuje i dodaje blasku włosom matowym. W komplecie czepek
utrzymujący ciepło.
Skład :
Aqua, Ceratyl Alcohol, Ceteareth-20, Polyquaternium-70, Isopropyl Myristate, Gelatin, Glycerin, Prunus Amygdalus Dulcis Oil, Dipropylene Glycol, Certimonium Chloride, Guar Hydroxypropyltrumonium Chloride, Hydrolyzed Wheat Protein/ PVP Crosspolymer, Hydrolyzed Keratin, Hydrolyzed Silk, PEG-20 Castrol Oil, PEG-60 Hydrogenated Castrol Oil, Alcohol Denat, Zea Mays Oil, Calcium Pantothenate, Amodimethicone, Trimethylsilylamodimethicone, C11-15 Pareth-5, C11-15 Pareth 9, Parfum, Phenoxyethanol, Ethylhexylglycerin, Benzyl Alcohol, Methylchloroisothiazoilinonoe, Methylisothiarolinone, Potassium Sorbate, Sodium Benzoate, Isothiazolinone, Imidazolidinyl Urea, Methylparaben, Propylparaben, Hexyl Cinnamal, Butylphenyl Methylpropional, Linalool, Triethanolamine, Citric Acid.
W składzie wysoko żelatyna, olejek ze słodkich migdałów, następnie mocznik , olej z kiełków kukurydzy, witamina B5, kilka silikonów. Z protein : keratyna i jedwab. Nie podoba mi się obecność alkoholu denaturowanego, benzyl alkoholu i parabenów.
PLUSY PRODUKTU :
+ Włosy zyskały bardzo dużą objętość wizualną,
+ Były zdyscyplinowane, lekko sztywne,
+ Mocno nawilżone,
+ Bardzo ładnie pachniały.
MINUSY PRODUKTU :
- Nie zauważyłam obiecanego "diamentowego połysku",
- Skóra głowy swędziała mnie dość mocno (pewnie przez alkohol denat.)
W składzie wysoko żelatyna, olejek ze słodkich migdałów, następnie mocznik , olej z kiełków kukurydzy, witamina B5, kilka silikonów. Z protein : keratyna i jedwab. Nie podoba mi się obecność alkoholu denaturowanego, benzyl alkoholu i parabenów.
PLUSY PRODUKTU :
+ Włosy zyskały bardzo dużą objętość wizualną,
+ Były zdyscyplinowane, lekko sztywne,
+ Mocno nawilżone,
+ Bardzo ładnie pachniały.
MINUSY PRODUKTU :
- Nie zauważyłam obiecanego "diamentowego połysku",
- Skóra głowy swędziała mnie dość mocno (pewnie przez alkohol denat.)
Podsumowując
: Różowy zabieg laminowania dodaje moim włosom objętości - w
przeciwieństwie do niebieskiego, który ją zabierał. To dobra maska, ale do
użycia raz na jakiś czas. Niestety nie zauważyłam na swoich włosach
obiecanego diamentowego połysku i bardzo,ale to bardzo swędział mnie po niej skalp - swoją drogą nie rozumiem ładowania alkoholu denaturowanego do tego typu maski :)
Znacie? Jak się u Was spisał?
Moje efekty po tymże "diamentowym pyle" były identyczne jak u Ciebie. :) A głowa i mnie swędziała, podejrzewam bardziej konserwanty niż denat. Benzyl niby po Parfum jest, ale moje końcówki i tak zaprotestowały. Szkoda. :<
OdpowiedzUsuńKonserwantów napchali sporo. Porażka, nie polecam nikomu używać na skórę głowy bo można się zadrapać :P
UsuńNie wiem czemu ale nie mogę się przekonać do takiego zabiegu...
OdpowiedzUsuńTo zwykła maseczka do włosów, która ma w składzie proteiny w postaci żelatyny - nic złego, można wypróbować :)
UsuńBardzo lubię laminowanie tym produktem :)
OdpowiedzUsuńSprawdza się u Ciebie. U mnie chyba też lepiej niż niebieskie.
UsuńO z tym swędzeniem to mnie Marion zawiódł.
OdpowiedzUsuńBardzo łepetyna swędzi! Lepiej nie używać na skórę głowy:)
Usuńja nie stosuję takich wynalazków, wolę zwykłą maskę do włosów :)
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńOdpada, wystraszyłaś mnie tym swędzeniem :)
OdpowiedzUsuńHihi, piszę jak jest :)
UsuńMuszę ją wypróbować, bo ciekawi mnie ta seria, ale trochę przeraża ten fakt, że swędzi głowa :(
OdpowiedzUsuńNo swędzi bardzo :)
UsuńWidziałam w sklepie tą saszetkę ale jakoś nie zdecydowałam się na jej zakup. :D
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńBuuuu. Faktycznie, po co tu ten alkohol... No cóż, raz na jakiś czas nie powinien zaszkodzić :)
OdpowiedzUsuńTeż prawda :)
UsuńStrasznie słaby skład :/
OdpowiedzUsuńNo taki sobie.
UsuńHmmm, zastanawiam się jakby Ci się spodobało laminowanie z Sibericą Naturą
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia,jeszcze nie próbowałam.
UsuńNie miałam jeszcze żadnej z tych masek Mariona. Ten alkohol mnie zaskoczył o . O
OdpowiedzUsuńNie mam pojęcia po co on tam :/
UsuńCiekawy mnie ten zabieg, ale słyszałam jak na razie o tej bodajże niebieskiej? wersji :D
OdpowiedzUsuńNiebieska bardziej wygładza.
Usuńmiałam niebieski, tego nie uzywalam :)
OdpowiedzUsuńI jak niebieski się spisał?
UsuńPrzyznam, że kusi mnie trochę ten produkt, ale na razie się nie zdecyduję.
OdpowiedzUsuń:)))
UsuńZnam tylko wersję niebieską :)
OdpowiedzUsuńi jak oceniasz?
UsuńNie miałam przyjemności jej używać :)
OdpowiedzUsuń:))
UsuńTo raczej nie dla mnie - te swędzenie skóry mnie odpycha od tego produktu :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuń:P
UsuńSzkoda, że swędziała Cię po nim skóra głowy. Nieprzyjemne uczucie, dlatego raczej nie wypróbuję.
OdpowiedzUsuńChyba,że używać bez nakładania na skórę głowy.
UsuńJa wolę laminować włosy zwykłą żelatyną - może kiedyś skuszę się na tę maseczkę, ale narazie skupiam się na denkowaniu innych produktów :)
OdpowiedzUsuńJeszcze zwykłą tego nie robiłam.
UsuńWolę niebieską wersję :)
OdpowiedzUsuńBardziej widać to wygładzenie.
UsuńObserwuje :) zapraszam również do mnie, dopiero będę zaczynała, ale jeśli chodzi o włosy to na pewno Ci się spodoba :) zapraszam do siebie:
OdpowiedzUsuńcosmeticonsult.blogspot.com
:)
UsuńMiałam niebieski, też uklepał mi włosy.. masakra. Ale kondycyjnie były fajne ; ) Też mi się nie podoba ten alkohol i fakt, że swędziała Cię głowa.. Mnie ostatnio nawet farby, które już długo stosuję podrażniły..
OdpowiedzUsuńW porownaniu do niebieskiego spisal sie o niebo lepiej, aczkolwiek rowniez nie pojmuje tego alkoholu ;)
OdpowiedzUsuń