Eveline Argan + Keratin, Arganowa maska do włosów 8 w 1 - recenzja
Dzisiaj opiszę produkt, który zupełnie się u mnie nie sprawdził - choć liczyłam na bardzo dużo, wnioskując po składzie. Niestety : totalny bubel, zalega mi na półce i nie wiem co mam z nim zrobić, a na włosy boję się go już nakładać w każdej kombinacji :(
Co obiecuje producent? :
Innowacyjna maska do włosów 8w1 skutecznie
uzupełnia ubytki keratyny, intensywnie regeneruje i odbudowuje włosy
farbowane, rozjaśnione oraz zniszczone. Formuła bogata w zaawansowane
składniki aktywne, działające w synergii z olejkiem arganowym i płynną
keratyną, chroni kolor oraz przywraca włosom elastyczność i piękny
połysk. Głęboko odżywia i wzmacnia strukturę uszkodzonych i osłabionych
włókien włosów. Natychmiast po zastosowaniu włosy stają się jedwabiście
gładkie, lśniące i miękkie w dotyku. Łatwo się rozczesują i nie puszą
się. Lekka formuła nie obciąża i nie zostawia żadnych osadów we włosach.
Działanie 8 w 1:
- odbudowa włókna włosa,
- nawilżenie i wygładzenie,
- odżywienie i wzmocnienie,
- intensywna regeneracja,
- połysk od nasady aż po same końce włosa,
- miękkie i elastyczne włosy,
- łatwe rozczesywanie i stylizacja,
- ochrona przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
Działanie 8 w 1:
- odbudowa włókna włosa,
- nawilżenie i wygładzenie,
- odżywienie i wzmocnienie,
- intensywna regeneracja,
- połysk od nasady aż po same końce włosa,
- miękkie i elastyczne włosy,
- łatwe rozczesywanie i stylizacja,
- ochrona przed szkodliwym działaniem czynników zewnętrznych.
Water, Cetearyl Alcohol, Cetrimonium Chloride , Argania Spinosa Kernel Oil (Olejek Arganowy), Ceteareth-20(substancja myjąca), Ethylhexyl Methoxycinnamate(filtr UV), Propylene Glycol (nawilżacz), Arctium Lappa Root Extract (wyciąg z korzenia łopianu),Calendula Officinalis Flower Extract (wyciąg z nagietka lekarskiego), Citrus Medica Limonum Extract(wyciąg z cytryny), Humulus Lupulus Cone Extract (ekstrakt z chmielu), Hypericum Perforatum Leaf Extract (ekstrakt z dziurawca), Salvia Officinalis Leaf Extract (ekstrakt z szałwii), Saponaria Officinalis Root Extract (ekstrakt z mydlnicy lekarskiej), Hydrolyzed Keratin, Butyrospermum Parkii Butter (masło shea, emolient), Poliquaternium-7 (antystatyk, zmiękcza, prostuje), Panthenol, Equisetum Arvense Leaf Extract (ekstrakt ze skrzypu polnego),Urtica Dioica Leaf Extract (ekstrakt z pokrzywy), Hydrolyzed Silk (proteiny jedwabiu), Butylene Glycol (nawilżacz), Centella Asiatica Leaf Extract(ziele), Polysorbate 20, PEG-20 Glyceryl Laurate , Tocopherol Linoleic Acid, Retinyl Palmitate, DMDM Hydantoin, Parfum, Methylchloroisothiasolinone,Methylisothiasolinone, CI 77492 (kolor żółty).
Skład jest piękny, na pierwszy rzut oka perfekcyjny wręcz.
Cena :
Około 24zł - 28 zł za 500ml
Ja swoją kupiłam w promocji za 16,99zł w Biedronce.
Cena jest stosunkowo wysoka, ale dostajemy pół litra maski, prawdopodobnie wydajnej (na co wskazuje jej konsystencja), która ma bardzo bogaty skład - więc cena jest względnie uzasadniona w tym przypadku.
Moja opinia :
Tak jak wspomniałam na początku, wiązałam z tą maską wielkie nadzieje. Czytałam wcześniej wiele różnych opinii na jej temat (od skrajnie dobrych do tych najgorszych) - wiec nie bardzo mogłam wywnioskować czy maska się u mnie sprawdzi. Musiałam wypróbować. Niestety nie sprawdziła się zupełnie.
Działanie na moich włosach:
Moje włosy są : jasne, rozjaśniane, cienkie, zniszczone, wysokoporowate, ze skłonnością do puszenia się. (Czyli generalnie takie, dla jakich maska ta jest dedykowana).
Maski użyłam 3 razy - by mieć pewność, że na pewno nie przekonam do niej swoich włosów.
Za pierwszym razem trzymałam ją 3 minuty, drugi raz 15 minut, trzeci raz tylko nałożyłam i od razu spłukałam(z nadzieją,że może posłuży mi chociaż do mycia).
MINUSY :
- Za każdym razem maska przeproteinowywała mi włosy,
- Włosy po niej były w tragicznym stanie,
- Spuszone jak nigdy,
- Suche jak pieprz,
- Całkowicie pozbawione objętości,
- Dziwnie sklejone ze sobą (brak sypkości),
- Rozprostowane (to pewnie wynik zawartości keratyny),
- Podatne na łamanie, zwiększona łamliwość,
- Ciężko było je rozczesać, bo były jak guma!
- Prezentowały się strasznie! Wyglądem przypominały miotłę z kilkoma smętnie zwisającymi farfoclami - nawet nie przypominającymi kosmyków włosów.Wstyd było z takim "cudownym" efektem na głowie pokazać się ludziom.
- Włosy nadawały się generalnie tylko i wyłącznie do ponownego mycia.
Produkt ten zawiódł mnie całkowicie. Nie nadaje się do niczego. Zalegał mi na półce, teraz powędrował do szuflady, upchany w najdalszy jej kąt, żeby nie przypominać mi o zmarnowanych pieniądzach. Za te 16,99zł mogłabym kupić przynajmniej jedną porządną maskę do włosów. Niestety tej nigdy więcej.
Zastanawiam się dlaczego na moich włosach produkt ten całkowicie się nie sprawdził i mam przypuszczenia, że skład zawiera za dużo protein i humektantów w stosunku do emolientów.
Dodatkowo myślę, że maska mogłaby dobrze służyć osobom o zdrowych włosach (niskoporowatych po średnią porowatość) - nie takim, dla których jest ona dedykowana, ponieważ jej skład jest naprawdę ciekawy i są jeszcze inne jej plusy :
PLUSY :
+ Piękny zapach,
+ Bardzo ładne, eleganckie i wygodne opakowanie,
+ Woskowa konsystencja i wydajność produktu,
+ Ekspresowe "działanie" - maskę trzymamy 3 minuty,
+ Bogaty skład (wiele ekstraktów, ziół),
+ Olejek Arganowy wysoko w składzie,
+ Bogata w proteiny (keratyna i jedwab)
Swoją drogą zaczynam mieć alergię na wysyp produktów typu "Argan" --- są wszędzie i atakują mnie z każdej półki, nawet w Lidlu, Biedronce...Wszędzie nowe serie kosmetyków arganowych --- Często całkowicie bez olejku arganowego w składzie (Argania Spinosa Kernel Oil) lub z nim, lecz po Perfumach na samym końcu :( Gdzieś czytałam kiedyś, że to co jest umieszczone po Perfumach - jest w produkcie zamieszczone w mikroilości i nie warto tego kupować.
Czytacie składy kosmetyków? Miałyście do czynienia z tą maska do włosów?
Zachęcające opakowanie, ale jednak strach z użyciem. Ja mam teraz maskę kallosa keratin i na początku jej używania podłamałam się, bo po użyciu miałam takie sklejone strąki zwisające i ogólnie tragedia. Później wpadłam na pomysł że po nałożeniu maski i trzymaniu ok. 3 minut i spłukaniu nałożyć na włosy odżywki i od tamtej pory maska + odżywka sprawdza się. Maski używam raz w tygodniu.
OdpowiedzUsuńUważaj na tego Kallosa, ja przeproteinowałam sobie nim włosy. Nie trzymaj za długo i nie używaj więcej niż raz w tygodniu. U mnie wywołał więcej zła na głowie niż dobrego. Połowę słoika oddałam przyjaciółce, bo jej włosy są dużo zdrowsze i Kallos lepiej u niej się sprawdził. Maski Eveline ogólnie nie polecam - szkoda pieniędzy : chyba,że masz zdrowe włosy (to wtedy ta maska się na nich sprawdzi).
UsuńJa stosowałam odżywkę z tej serii i całkiem fajnie się sprawdzała ;) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńWarto wiedzieć!
UsuńJa korzystam z tej maski regularnie i złego słowa powiedzieć nie mogę. Mam bardzo zniszczone włosy , a maska działa cuda ;)
OdpowiedzUsuń