środa, 20 maja 2015

14 skutecznych (Waszych) sposobów na problemy z wypadającymi włosami

 - 14 skutecznych sposobów na problemy z wypadającymi włosami -


Jakiś czas temu organizowałam konkurs w którym jedną z zasad było odpowiedzieć na pytanie :  
"Jakie są Twoje skuteczne sposoby na problemy z wypadającymi włosami?" ( Link do konkursu.) Jak zawsze w swych odpowiedziach byłyście niezastąpione i szkoda byłoby gdyby Wasze sposoby na wypadające włosy odeszły w zapomnienie, ponieważ są naprawdę ciekawe i warte przybliżenia. 
Zapraszam więc do lektury :)

1. Płukanka z pokrzywy , która odżywia włosy, nabłyszcza i sprawia ,że włosów wypada coraz mniej.

2. Wcieranie we włosy nafty kosmetycznej

3.  Wcieranie wody brzozowej w skalp po każdym myciu. Kiedy mam chwilę wolną masuję skórę głowy. Dodatkowo zażywam skrzyp i piję herbatki pokrzywowe. Włosy na noc wiąże w bardzo luźnego warkocza. Do tego robię sobie wcierkę własnego przepisu : gotuję liście pokrzywy, korzeń łopianu i krzemionkę.

4. Stosowanie maseczki z oliwy z oliwek, miodu i cynamonu. Nie upinam ciasno włosów. Ograniczyłam używanie prostownicy, wałków i środków chemicznych do włosów. Regularnie myje włosy i nie zmieniam zbyt często szamponu. Włosy myje w ciepłej, ale nie gorącej wodzie.Stosuje maseczki na wypadające włosy, ale nie przesadzam z ilością specyfiku. 

5.  Wcieranie w skórę głowy soku z czarnej rzepy. Mam jedną ulubioną metodę, która widocznie polepsza kondycję mojego skalpu i poprawia ukrwienie, a w dodatku powoduje wysyp baby hair o niebo lepszy i śmiesznie tani w porównaniu z wynalazkami firm kosmetycznych. Każdą lawinę włosów z mojej głowy powstrzymuję i rekompensuję sobie spustoszenia burzą bejbików, zahodowaną dzięki… zwykłej czarnej rzepie! Tak, to może odstraszać, ale… O tym za chwilę. Na stoisku z warzywami (najczęściej w Auchan itp. dużych sklepach) wybieram okazy młode i jędrne, gdyż dojrzałe rzepy intensywniej pachną i bardziej naprzykrzają się otoczeniu, natomiast malutkie są prawie bezwonne. W domu ścieram obraną rzepkę na tarce (odkrajam nieduży kawałek, nie więcej niż objętość śliwki węgierki – wolę codziennie ścierać nową cząstkę, bo wtedy jest prawie bez zapachu, zaś przechowywany sok z biegiem czasu coraz mocniej „pachnie”, i choć nie jest to ta „zgniła ścierka”, nie określiłabym tego zapachu jako przyjemny – najpierw jest apetyczna biała rzodkiew, która ewoluuje w boa dusiciela, ale to tylko przy dojrzałych „zleżałych” rzepach-gigantach). Po starciu ręcznie wyciskam mlecznobiały sok z rzepy (a dłoń cała piecze) i wcieram ową dozę soczku palcami w skórę głowy, szczególnie w kłopotliwe dla każdej włosomaniaczki zakola. Zabieg powtarzam przez około 10 - 14 dni wieczorem (na noc), chyba że nie wychodzę z domu i mogę tak „pochodzić” przez kilka godzin jeszcze przed snem.

6.  Wcieranie w skórę głowy świeżego soku z cebuli. Wiem, patent tylko dla mocnych nosów, ale zapewniam, że przynosi bardzo namacalne efekty:) Wcierałam sok w skórę głowy na kilka godzin przed każdym myciem robiąc przy tym kilkuminutowy masaż. Już po ok miesiącu włosy były mocniejsze, bardziej lśniące, a wypadanie znacznie się ograniczyło. A po 2 miesiącach efekt przerósł moje oczekiwania. Poza tym po cebuli włosy widocznie szybciej rosną (u mnie dobrze to widać, bo mam grzywkę:)

7.  Picie drożdży. Od kiedy piję drożdże włosy mniej wypadają, stały się też mniej kruche i ogólnie są w lepszej kondycji. 

8.  Wmasowywanie w skórę głowy oleju rycynowego - działa świetnie, pięknie zmniejsza zakola ale... no właśnie, musi być jakieś ale - ten olej ciężko się aplikuje przez jego gęstość i jeszcze gorzej się go zmywa - czasem potrzeba dwóch myć, żeby włosy nie wydawały się tłuste. 


9. Cebula, imbir, płukanki ze świeżych ziół, zbilansowana dieta i regularne olejowanie. Metoda inwersji też się u mnie sprawdza, ale nie wypływa na wypadanie tak jak na porost. Co mogę dodać, chyba najważniejsza jest cierpliwość i wytrwałość. 

10.  Odpowiednia dieta i olej lniany. Po olejowaniu skalpu tym olejem, włosy prawie w ogóle mi nie emigrują (kilka włosków na dzień to naprawdę znikoma ilość). Dieta - tak, gdy nie mamy odpowiedniej ilości witamin, tłuszczów, odbija się to na naszych włosach, dlatego spożywam duże ilości warzyw, ryb morskich, czasem się zdarzy, że 2-3 łyżki biorę oleju lnianego, także tranu by wzmocnić organizm. 

11.  Przekonałam się też o dobroczynnym działaniu pokrzywy i skrzypu polnego (warto słuchać babci), drożdży oraz siemienia lnianego.(Drożdże - 1/4 kostki zalewamy wrzątkiem, odstawiamy i czekamy aż ostygnie, możemy dodać wszystko co zabije smak drożdży. Siemię lniane - 2 łyżki gotujemy w szklance wody przez ok 10 min, przecedzamy i wypijamy – jeżeli nie ze smakiem, to z poczuciem dbania o swoje samopoczucie i urodę

12. 3x w tygodniu jem mielone siemię lniane z jogurtem, w pozostałe 4dni w tygodniu piję drożdże - na zmianę z siemieniem. W skórę głowy wcieram odżywkę jantar codziennie, 1-2 razy w tygodniu w skalp wcieram własny macerat z różnych ziół poprawiających pracę mieszków włosowych :) Codziennie również masuję skórę głowy szczotką z sierści dzika :)

13.  Podpatrywałam od lat babcię, która swoją pielęgnację włosów opierała głównie na naturalnych składnikach. W jej czasach kosmetyka nie była zaawansowana, ludzie myli włosy szarym mydłem, a za odżywkę robiły skarby spiżarni. Muszę przyznać się do tego, że po licznych eksperymentach z kosmetykami myjącymi, od kilku tygodni eksperymentuję z mydłem Aleppo, na zmianę stosując glinkę. Naczytałam się kiedyś o Afrykankach, które swoje fenomenalne włosy myją mieszaniną glinki z wodą i postanowiłam spróbować. Efekt mnie ogromnie zaskoczył. Nie dość, że włosy stały się dużo bardziej gładkie, błyszczące i odżywione, to i mocniejsze. Pewnie mineralne składniki glinki przenikały do skóry głowy i wzmacniały cebulki. Mydełko Aleppo działa bardzo podobnie. Początkowo zostawiało jakiś dziwny osad na włosach, ale gdy do płukania dodawałam nieco soku z cytryny, pasma stawały się mięciutkie. Przy okazji bardzo poprawił się też stan skóry głowy. Oliwa z oliwek, zawarta w mydle, działa jednak cuda.

14.  Po pierwsze zażywać suplementy diety bogate w cynk, wit. B5 oraz B6. Po drugie, nie nosimy spiętych włosów, jeśli są przerzedzenia lub placki, staramy się używać multum spinek a jak to nie wystarcza to po prostu jakąś stylową chustę i wytłumaczyć w pracy/w szkole dlaczego musimy ją nosić. Byle by nie obciążać włosów! Spinanie włosów tylko w ostateczności albo jak nie mamy czasu się ogarnąć. Po trzecie, używać preparaty do zastosowania na skórę głowy , ja osobiście używam LOXON 5% (bez recepty sprzedają 2%) i jestem z niego zadowolona.


Przepraszam Was, ponieważ niektóre wypowiedzi musiałam skrócić. Jeśli chcecie przeczytać całość, zapraszam Was do wspomnianego postu konkursowego. Serdecznie dziękuję za podzielenie się świetnymi radami i sposobami na wypadające włosy. Sama mam chęć w niedalekiej przyszłości przetestować kilka powyższych sposobów :)  

Najważniejsze w kwestii problemów z wypadającymi włosami jest uzbrojenie się w cierpliwość, wyeliminowanie czynników pogłębiających stan wypadania i systematyczna pielęgnacja nastawiona na wyprodukowanie nowych włosków :)

Przydatne linki :
Wypadanie włosów - przyczyny
Wypadanie włosów - co mi pomogło
Wypadanie włosów - jak ograniczyć czynniki potęgujące ten stan
Wypadanie włosów - jakie badania wykonać? 
Wypadanie włosów a aktywność fizyczna, sport / DHT a wypadanie włosów 
Kozieradka jako pomoc w walce z wypadaniem włosów
Przeproteinowanie włosów - co to takiego i jak sobie z tym radzić?

Stosowałyście któryś z powyższych sposobów? Może coś Was zainteresowało?

Ps : Od jutra w Lidlu ubrania z lnu :
(kliknięcie w obrazek przekieruje do całej gazetki)

https://lidl.okazjum.pl/gazetka/gazetka-promocyjna-lidl-18-05-2015,13606/14/

56 komentarzy:

  1. Fajne zestawienie, bardzo przydatne!

    Też się zmagam właśnie z tym problemem, choć wiele z powyższych sposobów niestety nie jest dla mnie (mam alergię na wiele ich składników). Planuję inwazję ziół na skórę głowy i właśnie kombinuję, co z nich zrobię. :-)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. O to wtedy koniecznie dopisz tu swój przepis :)))

      Usuń
  2. Świetne sposoby - na pewno kilka z nich przetestuję :)
    Buziaki ;*

    OdpowiedzUsuń
  3. Odpowiedzi
    1. Ja ostatnio też, tylko,że kurację przeciw wypadaniu na bazie nafty.

      Usuń
  4. Moja babcia zawsze poleca mi pokrzywę a ja jeszcze nigdy nie spróbowałam

    OdpowiedzUsuń
  5. oj, chyba spróbuję tego patentu z cebulą. nie cierpię jej zapachu, ale czego się nie robi dla mocniejszych włosów, prawda? :)
    ciekawe sposoby ! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. świetne podsumowanie :) u mnie najgorzej jest z sytematycznoscia niby wiem co trzeba zrobic ale nigdy czasu nie ma

    OdpowiedzUsuń
  7. Dieta jest bardzo ważna. Chciałabym jeszcze dodać, że warto się badać, bo czasem jest to wina np anemii lub brakiem jakiś pierwiastków a czasem hormonów.

    OdpowiedzUsuń
  8. Super sposoby, muszę kiedyś któryś wypróbować :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Moja mama próbowała sposobu z cebulą , ale zniechęciła się, bo wszędzie ją czuła :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Kiedyś miałam ogromny problem z wypadaniem włosów, znajoma poleciła mi szampon ze skrzypu, i muszę przyznać że zdziałał cuda ;) teraz praktycznie w ogóle nie "gubię" włosów ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Świetne podsumowanie :) Ostatnio na moim blogu napisałam post z identycznym tematem.
    Kilka sposobów u mnie się sprawdziło :)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę spróbować płukanki :)

    OdpowiedzUsuń
  13. Będę chyba wszystkie te sposoby po kolei wykorzystywać :)

    OdpowiedzUsuń
  14. o i moja odpowiedź się znalazła :D Ale widzę tu kilka ciekawych sposobów które na pewno wypróbuję ;D

    OdpowiedzUsuń
  15. Siemię lniane to cudownośc :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Warto wypróbować samemu te sposoby ;)

    OdpowiedzUsuń
  17. Kiedyś stosowałam naftę kosmetyczna, nawet dobrze się sprawdziła.
    Bardzo przydatny wpis :)

    OdpowiedzUsuń
  18. Ja polecam Dietę, dietę i jeszcze raz dietę :D (uzupełniona aktywnością fizyczną i dobrym suplementem z dużą ilością skrzypu i witami,biosilica max jest bardzo Ok) ;) U mnie taki zestaw świetnie się sprawdził, po miesiącu od przejścia na dietę i uzupelniania tego ćwiczeniami i dieta widziałam znaczną poprawę na moich włoskach i paznokciach :) moge polecić :))

    OdpowiedzUsuń
  19. Ja mam teraz takie hiszpańskie ampułki do wcierania i co prawda na razie użyłam dwóch, ale już jakby mniej włosów w umywalce było ;)

    OdpowiedzUsuń
  20. Świetne pomysły jednak ja mam długie włosy i grube włosy które się plączą i wgl :/

    OdpowiedzUsuń
  21. Jeszcze nie słyszałam o takich właściwościach czarnej rzepy. ; )
    Olej rycynowy.. próbowałam, właśnie najbardziej irytuje mnie to kilkukrotne mycie włosów z powodu odczucia tłustości.
    Olej lniany, siemię lniane.. podziwiam Cię jak możesz pić i jeść te wszystkie dobroczynne świństwa, przez które ja czuję trampka w ustach. Naprawdę, nie nawidzę tych smaków. Jantar oczywiście towarzyszy mi średnio 4 razy do roku :)

    Pozdrawiam ! : )

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie bardzo kręci spróbowanie tej czarnej rzepy.

      Usuń
  22. Same dobre rady, także używam nafty kosmetycznej :-)

    OdpowiedzUsuń
  23. Bardzo fajny post, leci do polecanych!

    OdpowiedzUsuń
  24. U mnie za ostatnie wypadanie odpowiadają niestety hormony i za dużo nie jestem w stanie robić. W poprzednim miesiącu używałam maści końskiej na porost i problem trochę się zmniejszył, ale teraz powraca.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Czytałam właśnie u Ciebie wątek o maści końskiej i sama się zastanawiam nad jej wypróbowaniem. Ogólnie to polecam na hormony suplementować Kelp - wodorost :)

      Usuń
  25. Przyda mi się ten post , ostatnio po rozjaśnianiu by przejść na rudy zauważyłam że włosy zaczęły troszeczkę wypadać.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Właśnie z rozjaśnianiem tak już jest niestety.

      Usuń
  26. Musze wreszcie zakupic nafte ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. No ja właśnie aktualnie używam kuracji przeciw wypadaniu na bazie nafty kosmetycznej.

      Usuń
  27. Cebulę sobie odpuszczę bo nie lubię jej :) z reszty skorzystam :)

    OdpowiedzUsuń
  28. Bardzo lubię olej lniany, ostatnio dodaję go do wszystkiego. :)

    OdpowiedzUsuń
  29. Dbanie o dietę i ogólna formę organizmu to chyba moim zdaniem najważniejsza sprawa ;) Ja kiedy miałam problem z wysuszonymi od mocnego słońca włosami łykałam jeszcze do tego tabletki bio silici, (mają dobry skład i wystarczy jedna tabletka dziennie) jako dobre uzupełnienie od środka :) Po miesiącu włosy miałam już w dużo lepszej formie, dzięki diecie nabrałam formy przed sezonem wakacyjnym :)

    OdpowiedzUsuń
  30. Chciałabym mieć długie włosy, ale to za jakiś czas dopiero, jak skończę kurację biotebalem. Biorę go, żeby zahamować wypadanie włosów i ogólnie poprawić ich kondycję, bo po porodzie są w opłakanym stanie

    OdpowiedzUsuń
  31. Polecam intensywną kurację na bazie nafty kosmetycznej. Ten kosmetyk plus dieta którą zaczełam stosowac to witaminy plus duzo wody niegazowanej sprawiły, że stan moich włosów wyraznie sie poprawil. Polecam szczególnie te naturalne kosmetyki na bazie nafty oczyszczonej.

    OdpowiedzUsuń
  32. Biotebal działa naprawdę super. Stosowałam go przez dłuższy czas i wreszcie przestały mi wypadać włosy. Po pewnym czasie pojawiły się baby hair i ogólnie stan włosów bardzo się poprawił.

    OdpowiedzUsuń
  33. Pewnie niewiele osób słyszało o pozytywnym wpływie cebuli na wlosy, w sumie nie ma co się dziwić - ja też całkiem niedawno przeczytałam o tym na stronie https://mejores-suplementos.es/3-polemicos-frotamientos-para-la-caida-del-cabello/ ale jeśli mam być szczera, to jeszcze nie testowałam tego sposobu.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za każdy komentarz. Z miłą chęcią zajrzę również do Was!
Jeśli obserwujesz mój blog-poinformuj mnie o tym, na pewno się odwdzięczę.
Serdecznie pozdrawiam!

Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...